O tym, że rafy koralowe giną, mówi się już od dłuższego czasu. Za najbardziej zagrożoną uznaje się australijską Wielką Rafę Koralową, ale okazuje się, że problem dotyczy wszystkich. Naukowcy policzyli nawet, kiedy zniknie ostatnia rafa – do 2100 roku.
Najnowsze badania dotyczące koralowców na dorocznym spotkaniu Ocean Sciences zaprezentowali naukowcy z hawajskiego uniwersytetu w Mānoa. Biogeografka Renee Setter na podstawie symulacji wykonanej przez zespół uczonych wprost oznajmiła, że przyszłość wygląda ponuro, a siedliska koralowców do 2100 roku ulegną zagładzie, niezależnie od tego, ile wysiłków podejmie ludzkość, żeby je ratować. W symulacji wykorzystano prognozy temperatury, zakwaszenia wody, siły fal, zanieczyszczenia i połowów. Przyczyny? Globalne ocieplenie, które wpływa na wzrost poziomu oceanów i emisja gazów cieplarnianych. Gazy cieplarniane, takie jak dwutlenek węgla, zatrzymują ciepło w atmosferze, zwiększając temperatury oceanów. A kiedy dwutlenek węgla miesza się z wodą oceaniczną, powstałe reakcje chemiczne powodują, że woda staje się bardziej kwaśna.
Połączenie ocieplenia mórz i zakwaszenia oceanów zagraża rafom koralowym na całym świecie. Do tego już możemy dodać drobiazgi, takie jak nielegalne połowy, zanieczyszczenie wody, a także rozbudowa nabrzeży i niszczycielska działalność człowieka.
Tagi: rafa koralowa, globalne ocieplenie, ekologia