Serio - serio. I mówimy zupełnie poważnie, bo to w ogóle nie jest śmieszne. Co więcej, rzecz nie dotyczy ludzi (ci niech się sami o siebie martwią), ale innych sympatycznych stworzeń, a mianowicie – żółwi morskich. Uczeni twierdzą, że już niedługo spotkanie pana żółwia będzie graniczyć z cudem. Żółwi ród opanują panie. A wszystko to przez…
No, ciekawe, czy zgadniecie.
Amerykańscy naukowcy
Tym razem niczego nie udowodnili. Uprzedzili ich koledzy po fachu z Portugalii oraz Wielkiej Brytanii. Doszli oni do wniosku, że w 2100 roku aż 93 proc. populacji żółwi morskich będą stanowiły samice. I to bynajmniej nie wskutek działania promieni profesora Kuppelweisera, ale przez fakt, że… klimat nam się zmienia.
I co to ma wspólnego z żółwiami? O dziwo, ma.
Płeć małych żółwików determinowana jest przez temperaturę. Podobnie zresztą rzecz wygląda u krokodyli. Generalnie rzecz biorąc, im wyższa temperatura w jakiej inkubują jaja (oczywiście w rozsądnym zakresie), tym więcej będzie dziewczynek. Faceci są chyba bardziej zimnolubni.
Chwila, a co z pozostałymi opcjami? Przecież płeć to jedynie „krzywdząca opresja społeczna” i można ją zmienić w dowolnym momencie, a w dodatku do wyboru jest 56 opcji. Cóż… u żółwi są dwie. Jakaś zacofana ta przyroda.
Gdzie te chłopy?
W morzu żyje siedem gatunków żółwi, zaś naukowcy wzięli pod lupę jeden z nich – żółwie zielone. Obecnie około 52 proc. lęgów żółwi zielonych stanowią samiczki. Czyli jeszcze nie jest źle.
Powiedzmy, że te 2 procent różnicy to jeszcze granica błędu, a poza tym, dla przetrwania gatunku jest nawet lepiej, żeby kobiety stanowiły delikatną większość. Sęk w tym, że jeśli przestanie ona być delikatna, a stanie się miażdżąca, pani żółwiowa będzie miała spore kłopoty ze znalezieniem męża. A wtedy nie będzie małych żółwików.
Uczeni, którzy pochylili się nad tym żółwim problemem, wywodzą się z Marine and Environmental Sciences Centre (Portugalia) oraz z University of Exeter (Wielka Brytania). Ich badania dotyczyły natomiast rejonu Gwinei Bissau w Afryce Zachodniej. Naukowcy twierdzą jednak, że zauważony przez nich trend można odnieść do ogółu naszej planety, a co za tym idzie – że feminizacja będzie dotyczyła również pozostałych gatunków żółwi morskich.
A może nie będzie tak źle?
Może. Patrząc obiektywnie, żółwie zamieszkują naszą planetę od późnego paleozoiku, czyli od jakichś 250 milionów lat. W międzyczasie zdążyły się pojawić – a potem wymrzeć – dinozaury. Czy przez ten czas klimat ani raz się nie zmienił?
Owszem, zmieniał się. I to wielokrotnie, a w momencie wykończenia dinozaurów zmienił się nawet drastycznie, na dodatek w bardzo gwałtowny sposób. Na spokojnych i wyluzowanych żółwiach nie zrobiło to jednak wrażenia. Być może więc i tym razem przewidywania uczonych co do żółwiowej seksmisji okażą się zwyczajnym czarnowidztwem?
Tagi: żółw, klimat, rozmnażanie