TYP: a1

Sahara karmi ocean... i nie tylko

poniedziałek, 23 września 2024
Hanka Ciężadło

Słynni amerykańscy naukowcy dochodzą niekiedy do zaskakujących wniosków – przynajmniej patrząc z punktu widzenia laika. Odkryli na przykład, że życie w oceanie istnieje i ma się dobrze między innymi dzięki...Saharze. Jak to ma działać – i czy na pewno uczeni nie popełnili tu jakiegoś błędu?

Żelazne wnioski

Specjaliści z Florida State University doszli do wniosku, że jednym z najważniejszych źródeł żelaza w oceanie (a co za tym idzie – w żyjących tam roślinach i zwierzętach) jest saharyjski pył. Najwazniejszym - chociaż nie jedynym, bo przecież żelazo może pochodzić także z innych źródeł, jak choćby z rzek.

Trzeba jednak pamiętać, że nie każda forma żelaza i nie każda jego frakcja jest równie łatwo przyswajalna. Dlatego właśnie, zdaniem amerykańskich uczonych, pył z Sahary, przynoszony z wiatrem, ma tutaj kluczowe znaczenie. Aby jednak zrozumieć, na czym polega ten fenomen, musimy przyjrzeć się innej kwestii – a mianowicie: po co organizmom żelazo?

No właśnie: po co?

Nie będziemy się tu zagłębiać w szczegóły, ponieważ w takim wypadku byłby to bardzo długi tekst. Na nasze potrzeby wystarczy pamiętać, iż żelazo odpowiada m. in. za transport tlenu u zwierząt (również u ludzi – w końcu jest jednym z najważniejszych składników hemoglobiny) czy fotosynteza u roślin. Można więc pokusić się o taki skrót myślowy, że im więcej żelaza, tym więcej życia.

Oczywiście żelazo to szerokie pojęcie; jak już wiemy, nie każda jego forma jest równie dobrze dostępna dla organizmów. Uczeni z Florydy odkryli tu jednak ciekawą zależność: okazuje się, że im dłuższą drogę pokona w powietrzu saharyjski pył, tym bardziej bioreaktywny się staje. 

Co z tego wynika?

Profesor Timothy Lyons, główny autor badania dotyczącego wpływu Sahary na ocean podkreśla, że rola pochodzących z niej pyłów nie kończy się nad wodą. Przeciwnie – ma ona znaczenie także dla lądów, i do położonych w ogromnej odległości od afrykańskich wybrzeży.

A ponieważ im dalej od pustyni, tym lepsza przyswajalność, najdrobniejsza frakcja docierająca do Amazonii i na Bahamy zawiera żelazo najłatwiej dostępne dla organizmów żywych. Pozwala to wysnuć ryzykowny (choć wszystko wskazuje na to, że jak najbardziej słuszny) wniosek, że Sahara żywi nie tylko ocean, ale i dżunglę. Ciekawy paradoks, prawda? 

 

Tagi: Sahara, pustynia, ocean, żelazo, nauka, ciekawostki
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 27 września

Powrócił do Szczecina s/y "Stary" pod dowództwem Jacka Wacławskiego; w trakcie rejsu "Stary" m.in. odwiedził stację polarną im. Henryka Arctowskiego oraz opłynął Przylądek Horn.
sobota, 27 września 2003