Powstała nowa świecka tradycja – podmorskie instalacje w tajemniczych okolicznościach ulegają zniszczeniu, nikt nic nie wie, winnych brak; formalnych oskarżeń również. Dlaczego zatem Finowie zatrzymali tankowiec pływający pod banderą Wysp Cooka? Może jego załoga nie ma nic wspólnego z awarią?
O co chodzi Finlandii?
W Boże Narodzenie fińska policja i straż graniczna poinformowały, że badają ewentualny związek jednostek pomiędzy uszkodzeniem podmorskiego kabla EstLink 2 a zagranicznymi statkami przepływającymi aktualnie przez Cieśninę Fińską. Co prawda nikt nie powiedział oficjalnie, o jakież to zagraniczne statki chodzi - ale od czego są serwisy śledzące na bieżąco ruch jednostek na morzu?
Z zamieszczonych na nich danych widać wyraźnie, że jednostka fińskiej straży przybrzeżnej eskortuje tankowiec należący do tzw. floty cieni. Tym mianem określa się statki podejrzewane o transportowanie rosyjskiej ropy celem ominięcia sankcji nałożonych w związku z wojną na Ukrainie.
Szczegóły operacji
Eskortowana jednostka to tankowiec Eagle S pływający pod banderą Wysp Cooka. Podczas specjalnej konferencji prasowej urzędnik fińskiej straży przybrzeżnej powiedział, że jego formacja przejęła dowodzenie nad statkiem, a służba celna przejęła jego ładunek.
Jak poinformował dyrektor Fińskiego Narodowego Biura Śledczego Robin Lardot, aktualnie prowadzone są czynności w związku z podejrzeniem o sabotaż. Oprócz kabla energetycznego EastLink 2 uszkodzone zostały też cztery inne podmorskie instalacje. Sabotażyści posłużyli się starą, sprawdzoną metodą – przeciągnęli po dnie kotwicę.
Jak mówią Finowie, podejrzany o dokonanie sabotażu Eagle S „wyraźnie zwolnił” w chwili, gdy doszło do pzrerwania EastLink 2. Obecnie statek znajduje się w rejonie Zatoki Fińskiej, niedaleko półwyspu Porkkala. Drugim podejrzanym jest kontenerowiec Xin Xin Tian 2, pływający pod banderą Hongkongu. On również znajdował się w odpowiednim miejscu i czasie – czy jednak miał coś wspólnego z sabotażem, tego na razie nie ustalono.
Co zepsuli tym razem?
EastLink2 to kabel o mocy 650 megawatów łączący Finlandię z Estonią. Instalacja powstała w 2014 r. i do początku bieżącego roku, kiedy nastąpiła pierwsza dziwna awaria, uchodziła za jedno z najbardziej niezawodnych połączeń prądu stałego na Bałtyku.
Pozostałe uszkodzone instalacje to:
I co? I nic…
Jak podkreśla Reuters, od rozpoczęcia wojny na Ukrainie kraje Morza Bałtyckiego pozostają w stanie wysokiej gotowości na akty sabotażu. Wygląda na to, że taki akt właśnie miał miejsce. Znowu. Jakie zatem były jego skutki?
Rządy Finlandii i Estonii odbyły specjalne spotkania w tej sprawie, zakończone wydaniem stosownych oświadczeń; innymi słowy, państwo mieli zepsute święta. Pracowicie spędził je również szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, który powiedział, że kolejny tajemniczy incydent stanowi dowód na potrzebę zacieśnienia międzynarodowej współpracy w zakresie ochrony infrastruktury krytycznej. Zapewnił ponadto o gotowości do wsparcia dochodzenia w tej sprawie.
Czy jednak załoga Eagle S albo Xin Xin Tian 2 rzeczywiście jest winna sabotażu? A jeśli tak, to czy był to spontaniczny akt wandalizmu, czy może został przez kogoś zainspirowany? Jakie sankcje spotkają tego tajemniczego ktosia? Na razie nie ma odpowiedzi na żadne z tych pytań…
Tagi: Eagle S, Xin Xin Tian 2, Finlandia, Estonia, EastLink2, awaria, Bałtyk