TYP: a1

Uszkodzony statek płynie na Bałtyk

piątek, 20 września 2024
Hanka Ciężadło

No dobrze, i co w tym dziwnego? Rzecz w tym, że nie jest to taka sobie jednostka: chodzi o statek towarowy Ruby, przewożący 20 tys. ton saletry amonowej. To niebezpieczny i wybuchowy ładunek, o czym mogliśmy się przekonać podczas eksplozji w Bejrucie w 2020 roku. Statek jest uszkodzony, a w systemie AIS widnieje jako "not under command". Krótko mówiąc: pływająca bomba. 

Skąd to wiemy?

Informacje na temat trefnej jednostki podali do publicznej wiadomości Duńczycy, a konkretnie gazeta "Information" oraz kolektyw śledczy Danwatch. Słowo kolektyw z przyczyn obiektywnych kojarzy nam się negatywnie, jednak trzeba pamiętać, że w Danii ma ono zupełnie inny, pozytywny wymiar.

Ruby to jednostka towarowa pływająca pod banderą Malty i powiązana z Rosją. Statek wypłynął z rosyjskiego portu Kandałaksza 22 sierpnia 2024 r., zmierzając do Hiszpanii. Niestety na Morzu Barentsa jednostka natknęła się na bardzo niekorzystne warunki atmosferyczne. W efekcie uszkodzeniu uległa jej śruba napędowa, ster oraz kadłub. 1 września statek schronił się tymczasowo w porcie Tromsø w Norwegii, gdzie z uwagi na ekstremalne zagrożenie, jakie niesie ze sobą zawartość jego ładowni, utworzono wokół niego 500-metrową strefę bezpieczeństwa.

Wiadomo jednak, że 500 metrów to zdecydowanie za mało, by zapewnić bezpieczeństwo, gdyby nastąpiła eksplozja saletry, dlatego władze już trzy dni po przybyciu Ruby do Tromsø nakazały statkowi opuszczenie portu. Jednostka zaczęła więc dryfować na południe wzdłuż wybrzeży Norwegii, kierując się w stronę Cieśnin Duńskich i Bałtyku.

O co chodzi z tą saletrą amonową?

Saletra amonowa to biała krystaliczna sól powstająca w efekcie zobojętniania kwasu azotowego amoniakiem. Jest szeroko stosowana w rolnictwie, ponieważ rośliny do wzrostu potrzebują azotu. Saletra jest tania w produkcji, łatwo rozpuszcza się w wodzie i dlatego stanowi doskonały nawóz mineralny. Niestety ma też swoją ciemną stronę.

Kiedy podgrzeje się saletrę amonową do temperatury 32,2 stopnia Celsjusza, następują w niej interesujące przemiany polimorficzne: sposób uporządkowania atomów ulega modyfikacji, a co za tym idzie, zmieniają się też właściwości fizykochemiczne. Gdy duża ilość saletry znajdzie się w jednym miejscu, zacznie się rozgrzewać – a jeśli będzie jej naprawdę dużo, nastąpi zapłon.

Ogień powoduje dalszy wzrost temperatury – a tak się składa, że wystarczy 170 stopni Celsjusza (to wcale nie tak dużo), by saletra zaczęła się rozkładać, wskutek czego powstaje gaz rozweselający oraz...następuje eksplozja. Ostatecznymi produktami rozkładu saletry są woda, azot, tlen oraz totalny armagedon.

Wcześniejsze przypadki

Na wstępie przywołaliśmy sytuację, jaka miała miejsce w 2022 roku w Bejrucie. Zginęło wówczas ponad 200 osób, 7,5 tys. odniosło poważne obrażenia, a kolejnych 300 tysięcy zostało bez dachu nad głową, bo wybuch dosłownie zmiótł ich domy z powierzchni ziemi. Nie był to jednak pierwszy przypadek, kiedy niepozorny nawóz okazał swoją niszczycielska moc.

Siedem lat wcześniej porcie Tiencin w Chinach wybuchło 800 ton zmagazynowanej tam saletry. Ponad 170 osób zginęło, a duża część dzielnicy portowej została zniszczona. Wybuchy saletry miały też miejsce w Teksasie (2013 rok – 14 ofiar śmiertelnych) oraz w Tuluzie (2001 rok – 31 ofiar śmiertelnych).

Pływający problem

Ruby przewozi 20 tysięcy ton saletry amonowej — siedem razy więcej niż to, co eksplodowało w Bejrucie. Zdaniem ekspertów, gdyby doszło do eksplozji takiej ilości nawozu, efekty można by przyrównać do zniszczeń w Hiroszimie. Wybuch stanowi zagrożenie właściwie dla wszystkich, począwszy od cywilów, poprzez bazy wojskowe, infrastrukturę energetyczną, aż po świat przyrody. Nic zatem dziwnego, że Norwegia postawiła w stan gotowości zarówno wojsko (w tym Norweskie Dowództwo Operacji Specjalnych w Ramsund i Coastal Ranger Commando w Trondeness), jak i swoje służby ratownicze.

Sytuacja międzynarodowa jest, delikatnie mówiąc, złożona, dlatego niektórzy spekulowali, czy aby przypadkiem utrata kontroli nad jednostką nie stanowi celowego sabotażu ze strony Rosji. Jest to jedynie hipoteza, w dodatku mało prawdopodobna, ale na wszelki wypadek statek monitorowany jest też przez sojuszników z NATO.

Obecnie Ruby zmierza przez cieśniny duńskie do Kłajpedy, jednak wiadomo już, że nie będzie mógł swobodnie wejść do portu. Władze Litwy zapowiedziały, że jednostka nie zostanie wpuszczona, jeżeli nie opróżni wcześniej ładowni w jakimś innym porcie.

 

 

Tagi: Bałtyk, Ruby, saletra, eksplozja, zagrożenie, ekologia, wybuch, Norwegia
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 grudnia

W Adenie zwodowano polski statek "Dar Opola", który następnie pod dowództwem Kpt. Bolesława Kowalskiego wyszedł w rejs naukowy na Morze Czerwone.
poniedziałek, 21 grudnia 1959