TYP: a1

Jak daleko jest burza?

poniedziałek, 20 stycznia 2020
Hanka Ciężadło

Jak wszyscy wiemy, dobry żeglarz da sobie radę w czasie najgorszej burzy (a przynajmniej będzie tak twierdził; o ile przeżyje), natomiast bardzo dobry żeglarz… przeczeka ją w porcie.

Załóżmy jednak, że nie osiągnęliśmy jeszcze mistrzostwa i nawałnica ma realną szansę dopaść nas, kiedy jesteśmy na wodzie. Jak możemy obliczyć odległość dzieląca ją od nas? Kiedy należy wdrożyć pilną ewakuację? Czy dziecięce liczenie krokodylków tu wystarczy? Zaraz wszystko sobie wyjaśnimy.

[t][/t] [s]Fot. Pixabay[/s]

Oddala się czy nie?

Każdy przedszkolak wie, jak to działa: najpierw jest błysk, a potem grzmot. Wystarczy zatem policzyć, ile sekund minęło pomiędzy jednym a drugim. Jeśli okaże się, że za kolejnym razem naliczyliśmy więcej, to znaczy, że burza się od nas oddala. No i super. Można bawić się dalej.

Warto jednak pamiętać, że przyroda bywa kapryśna. Burza może zatem krążyć i fakt, że aktualnie się od nas oddaliła nie oznacza jeszcze, że za chwilę nie zmieni zdania i nie zawróci. W końcu to baba.

Dlatego warto umieć określić, jak daleko się od nas znajduje i czy już pora zmykać do portu, czy może mamy jeszcze trochę czasu na spokojne dokończenie tego, czym akurat się zajmujemy. Na przykład miłego nicnierobienia.

 

Pożyteczne gady

Światło rozchodzi się z prędkością 300 tys. km na sekundę. Jest to wartość stała i niepodlegająca negocjacjom. Oznacza to, że licząc sekundy pomiędzy błyskiem a grzmotem, powinniśmy podzielić otrzymany wynik przez 3, aby otrzymać przybliżoną odległość, w jakiej znajduje się burza.

Dzieciarnia, która mogła jeszcze nie opanować trudnej sztuki dzielenia, może liczyć krokodylki: jeden krokodyl, dwa krokodyle, i tak dalej. Ilość naliczonych gadów z grubsza odpowiada ilości kilometrów, jakie dzielą nas od burzy. No właśnie: z grubsza.

W rzeczywistości bowiem prędkość rozchodzenia się dźwięku w powietrzu wcale nie jest stała. Zmienia się ona w zależności od temperatury. Przy 15°C dźwięk rozchodzi się z prędkością 340,3 m/s, ale dla 30°C będzie to już 349,6 m/s. Rzecz jasna, przy niewielkich odległościach te 9,6 km/h nie zrobi wielkiej różnicy, jednak im dalej znajduje się burza, tym nasz błąd w obliczeniach będzie większy.

 

Bezpieczna odległość od burzy

Czy rozbłyski nieba gdzieś na horyzoncie winny nas niepokoić? Cóż, z pewnością powinny zmotywować nas do zerknięcia na prognozę pogody. Natomiast rzeczą, która oznacza zupełnie realne zagrożenie, nie jest wcale błysk pioruna, ale grzmot.

Największy dystans, z jakiego możemy go usłyszeć, to 40 km. Niby dużo, ale warto pamiętać, że jest to także najdalsza odległość od burzy, w jakiej udokumentowano uderzenie pochodzącego z niej pioruna.

Innymi słowy, jeśli jesteśmy na łódce i widzimy gdzieś daleko pioruny, należy rozważyć możliwość niedługiej ewakuacji do najbliższego portu. Ale jeśli słyszymy już grzmoty, najwyższy czas włączyć procedurę znaną jako „Run Forrest, run!”. I to prędziutko.

Tagi: burza, pogoda, grzmot
TYP: a3
0 0
Komentarze
Zbigniew Stankiewicz: i koniecznie trzeba zapalić gromnicę
poniedziałek, 20 stycznia 2020, 18:13 Skomentuj
0 0
Robert Bryzik: "Światło rozchodzi się z prędkością 300 tys. km na sekundę. Jest to wartość stała i niepodlegająca negocjacjom. Oznacza to, że licząc sekundy pomiędzy błyskiem a grzmotem, powinniśmy podzielić otrzymany wynik przez 3, aby otrzymać przybliżoną odległość, w jakiej znajduje się burza."
Nie chcę być złośliwy, ale te dwa zdania są bez sensu, chociaż każde z osobna jest prawdziwe.
wtorek, 21 stycznia 2020, 7:18 Skomentuj
0 0
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007