ŻEGLOWANIE Z PERFECTSAIL Żeglarz na haku - Jak uniknąć pułapek podczas czarteru?

wtorek, 27 października 2015
Anna Ciężadło
Zacznijmy od tego, że zdecydowana większość armatorów to porządni ludzie, którzy chcą, by łódka zarobiła na swoje utrzymanie, a nie szukają jelenia, którego można, mówiąc kolokwialnie, wydoić. Jednakże, ponieważ nawet w tak zacnym środowisku znajdzie się od czasu do czasu jakaś czarna owca, warto wiedzieć na co zwrócić uwagę, aby nie dać się nabić w przysłowiową butelkę.

Umowa

Po pierwsze, przeczytajmy co podpisujemy. Niby oczywista sprawa, ale - tak z ręką na sercu - kiedy ostatnio zdarzyło wam się przeczytać umowę? Albo regulamin? No właśnie. Tymczasem, podpisując umowę, akceptujemy jej treść, a to w pewnych przypadkach może się okazać bardzo kosztowne.

Nie istnieje jeden uniwersalny wzór umowy czarterowej, więc może ona kryć różne niespodzianki. Jeśli więc armator w ostatniej chwili podtyka nam pod nos kilkustronicowy dokument i każe go podpisać, to powinna zapalić nam się słynna czerwona lampka z napisem „Run, Forrest, run!”. Kto wie, może z tekstu wynika, że na zakończenie rejsu oddamy komuś nerkę? Często bywa też tak, że umowa odnosi się do jakiegoś innego dokumentu, np. OWCJ, czyli Ogólnych Warunków Czarteru Jachtu. I tu zła wiadomość - to również powinniśmy dokładnie przeczytać (a nuż stoi tam, że chcą też drugiej nerki?)

A co możemy zrobić, jeśli umowa lub OWCJ nam się nie spodoba (bo np. jesteśmy przywiązani do swoich nerek)? Cóż, z reguły negocjowanie ich treści bywa żmudne i uciążliwe, jeżeli więc nie chce nam się w to bawić, pozostaje nam poszukać innego armatora. Najlepiej jest poprosić o przysłanie wzorów dokumentów odpowiednio wcześniej (czasami są one dostępne na stronie), a bezpośrednio przed podpisaniem tylko sprawdzić, czy aby przypadkiem nic się przez noc nie zmieniło.

Niespodzianka

Ok, a co zrobić w przypadku, gdy przyjeżdżamy już na miejsce i nagle okazuje się, że ktoś wciska nam zupełnie inną łódź (i raczej nie prezentuje się ona lepiej, niż ta w ofercie)? Wtedy mamy prawo uznać, że armator „nie dopełnił warunków umowy” i odstąpić od czarteru. Oczywiście, dokładne zasady, w jaki sposób mamy to zrobić, muszą być zawarte w umowie (którą przecież przeczytaliśmy, prawda?). Jeśli ich nie ma – należy być podejrzliwym i poprosić drugą stronę o dopisanie takiego paragrafu, a jeśli się nie zgodzi – poszukać innego armatora.

Z reguły właściciel łodzi na hasło "odstępujemy od czarteru" przypomina sobie, że znajomy znajomego ma szwagra i on może nam wypożyczyć łódkę o zbliżonych parametrach (zbliżonych do tej z umowy, nie do złomu, który próbował nam wcisnąć). Warto zadbać, by umowa stanowiła, że na taką zamianę możemy, ale nie musimy się zgodzić, a także - że jeśli trzeba będzie na nią poczekać, armator zagwarantuje nam nocleg lub zwróci poniesione na ten cel koszty.

Koniecznie trzeba też zwrócić uwagę, by w umowie jasno było określone KIEDY armator ma nam zwrócić pieniądze oraz czy w przypadku rezygnacji z czarteru, możemy ubiegać się o zwrot dodatkowych kosztów (np. niepotrzebnej podróży na Mazury przez pół Polski).

Ubezpieczenie

Koniecznie należy sprawdzić, czy jacht posiada aktualne ubezpieczenie (jacht casco i NNW). Najlepiej przed rozpoczęciem rejsu poprosić armatora o kopie dokumentów, z których dowiemy się, na jaką kwotę ubezpieczona jest łódź i jakie są ogólne warunki ubezpieczenia.

Nawet, jeśli wszystko wydaje się w porządku, warto wykupić też ubezpieczenie skippera - zwłaszcza, gdy wypożyczamy drogą jednostkę. Zresztą, nawet gdy płyniemy jakimś zabytkiem PRL-u i dojdzie do zdarzenia, w którym ucierpią ludzie, takie ubezpieczenie może uratować nam skórę i sprawić, że komornik nie zlicytuje nam telewizora.

Kaucja

Kaucja to z definicji drażliwy temat, bowiem pod koniec rejsu rzadko oglądamy ją w całości. Dlatego należy razem z armatorem zajrzeć do wszystkich zakamarków i policzyć odbijacze, kamizelki, a nawet sztućce - co prawda, ich cena nie jest wysoka, ale nikt nie sprzeda nam jednego widelca i będziemy musieli kupić cały komplet na 12 osób. Oczywiście, w dokumentach jachtu powinna być dokładna lista przedmiotów, które stanowią jej wyposażenie. Aby uniknąć nieporozumień, najlepiej jest porobić zdjęcia jachtu i silnika ze wszystkich stron i od razu wysłać je mailem na adres swój i armatora. Powinien to być wystarczający dowód w przypadku dywagacji, „czy ta rysa na pewno tu była kiedy przejmowaliśmy łódkę”.

Koniecznie należy też dokładnie obejrzeć silnik i włączyć go - najlepiej niech pyrka sobie na jałowym biegu, w czasie gdy my oglądamy jacht. Nie będzie to duża strata paliwa, a przynajmniej posłuchamy, czy na pewno dobrze działa.

Postępowanie sądowe

Może się tak zdarzyć, że mimo wszystko będziemy musieli dochodzić swoich praw w sądzie. W umowie czarteru musi być dokładnie określony organ, przed którym toczyć się będzie takie postępowanie. I tu kolejna ciekawostka - z reguły jest to sąd w mieście, w którym znajduje się siedziba armatora (więc, jeśli firma mieści się w Giżycku, raczej nie będzie to Zakopane). Jeżeli więc dojdzie do postępowania sądowego, możemy stracić sporo czasu i pieniędzy na same dojazdy na kolejne rozprawy. Armator, który ma nasze dane (bo są w umowie), może mieć pełną tego świadomość i liczyć, że mimo przekonania o własnej racji, odpuścimy. Z tego powodu, w miarę możliwości należy wybierać takiego armatora, który ma siedzibę (nie port) jak najbliżej naszego miejsca naszego zamieszkania.

PerfectSail zajmuje się czarterem luksusowych jachtów na Mazurach. W ofercie firmy znajdują się highendowo wyposażone jachty wodowane w latach 2010-2015. Flota PerfectSail w Giżycku to 6 jachtów żaglowych: Tes 32 Dreamer i Cobra 33 oraz 2 jachty motorowe typu Houseboat FUTURA 860 idealne do spokojnej rekreacji. Żeglarstwo to ich pasja - www.perfectsail.pl.
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872