Książka ta dotarła do moich rąk w sposób absolutnie przypadkowy. Do tego przynajmniej częściowo za sprawą mej Szanownej Małżonki, której towarzyszyłem podczas zakupów w pewnym centrum handlowym. Każdy z mężczyzn, któremu przyszło w czymś takim brać udział wie świetnie jaka to męka – po pierwsze wiąże się to z koniecznością wydania pieniędzy na rzeczy, w naszym mniemaniu, kompletnie zbędne, po drugie trwa to okropnie długo, czas wlecze się niemiłosiernie.
Nic w tym zatem dziwnego, że gdy tylko pojawiła się możliwość ucieczki, to skwapliwie z niej skorzystałem. Schronienia przed nudą damskich zakupów dostarczyła odbywająca się w pobliżu wyprzedaż książek. Takie przeszukiwanie koszy wypełnionych różnorakimi tomami i tomikami ma coś z przygody. To prawdziwe łowy. Musimy przedrzeć się przez zwały barachła, przełożyć kilkadziesiąt romansów, poradników i nigdy nie wiemy czy natkniemy się na skarb. Tym razem mnie się udało.
Tom to słusznych gabarytów, pokaźny co zapowiada dłuższą lekturę, a to lubimy. Osobę tytułowego Jana Żeglarza stosunkowo łatwo rozszyfrować, to oczywiście owiany tajemnicą Jan z Kolna. Postać, o której już dawno mówiono, że być może dotarł do Nowego Świata przed Kolumbem. W innej wersji wręcz twierdzono, że to on był Kolumbem, temu miało świadczyć nazwisko: KOLumb - KOLno. Takie dywagacje znakomicie podbudowują narodową dumę, podobnie jak niedawno objawiona hipoteza, że Kolumb był synem Władysława Warneńczyka, który wcale pod Warną nie zginął, jeno po klęsce schronił się w Hiszpanii, czy też Portugalii i tam spłodził przyszłego odkrywcę Ameryki.
Powieść zbudowana jest z dwóch wątków. Pierwszy dzieje się współcześnie w dużej mierze na Wyspach Owczych. Mamy w nim elementy powieści sensacyjnej, jest manuskrypt schowany w starym klasztorze franciszkanów, jest tajemnicza kobieta, gangsterzy i rosyjska mafia. Drugi wątek, treść tajemniczego manuskryptu, to rzecz historyczna i jednocześnie przygodowo-marynistyczna. Wątki się przeplatają tworząc nieco może naiwne i trochę naciągane „czytadło”, jednak wciągające i stanowiące całkiem sympatyczną, nie wymagającą intelektualnego wysiłku wakacyjną lekturę.
Andrzej Dudziński „Manuskrypt Jana Żeglarza”
Wydawnictwo Bukowy Las 2012
Stron: 520
Cena: cena na wyprzedaży 9.99 zł