TYP: a1

Z historii polskiego jachtingu: Leonid Teliga, pierwszy Polak, który samotnie okrążył Ziemię

środa, 23 lutego 2011
Kinga Rzucidło
TeligaMiło mi zaprezentować sylwetkę Leonida Teligi, wybitego żeglarza, który jako pierwszy Polak samotnie okrążył Ziemię.

Leonid Teliga urodził się 28 maja 1917 roku w Wiaźmie w Rosji. Będąc jeszcze dzieckiem przeprowadził się wraz z matką i bratem do Grodziska Mazowieckiego. Rodzina zamieszkała w fabrycznym domu przy ulicy Traugutta 1 m 4. Jego ojciec z zawodu lekarz, potrzebny był na froncie w szpitalach wojskowych. Synowie nadaremno czekali na powrót ojca. Ten ułożył sobie życie na nowo, do rodziny już nie wrócił. Leonid był zbyt mały by to odczuć. Dla niego nauczycielem był starszy o dwa lata brat Stanisław. Chłopcy jeszcze jako dzieci razem uczyli się pływać, urządzali zimowe eskapady po zamarzniętych zalewowych łąkach i jeździli na drewnianych podbitych drutem łyżwach.

Młody Leonid kończył szkołę w Grodzisku Mazowieckim. W międzyczasie pisał wiersze i opowiadania, udzielał korepetycji, trenował skos wzwyż, rzuty oszczepem, dyskiem i kulą. Po maturze chciał studiować medycynę. Próbował dostać się do Centrum Wyszkolenia Sanitarnego, niestety liczba chętnych w stosunku do liczby miejsc była zbyt duża. Teliga postanowił więc odbyć służbę wojskową, a gdy po roku warunki przyjęć na studia nie uległy zmianie, podjął decyzję o ukończeniu szkoły oficerskiej. Równolegle rozkwitła wcześniej już poznana miłość do morza. Czytając książkę Alaina Gerbaulta o samotnej wyprawie przez Atlantyk oraz sprawozdanie Bohomolca o wyprawie „Dali”, Leonid odkrył w sobie pasję żeglarstwa. Wyjechał do Jastarni gdzie jeszcze przed wojną, w roku 1937 ukończył kurs żeglarski otrzymując patent jachtowego sternika morskiego. Wybuchła wojna. Teliga jako podporucznik walczył w 44 pułku piechoty pod Tomaszowem Mazowieckim. W wyniku kontuzji przedostał się na wschód i wiosną 1940 roku dotarł Azowa nad Donem gdzie pływał jako rybak. Ukończył też kurs szyprów i stał się pełnoprawnym członkiem kolektywu rybackiego. Gdy niemieckie wojska zajęły Krym, Teliga jako kapitan statku „Wola” brał udział w ewakuacji płonącego Rostowa.

W 1942 roku Leonid Teliga wstąpił do armii polskiej i wkrótce zgłosił się do lotnictwa. Poszukiwano wtedy osób mających dobre podstawy nawigacyjne, a takimi na pierwszym miejscu byli żeglarze. Przez Bliski Wschód, Indie, dookoła Afryki przedostał się do Wielkiej Brytanii. Po szkoleniu w Kanadzie walczył jako lotnik w dywizjonie „300” im. Ziemi Mazowieckiej. Po wojnie latał jeszcze z transportem po Europie, rozwożąc żywność i ludzi. Równocześnie rozpoczął studia ekonomii w Londynie i języka w Cambridge1).

Po ukończeniu studiów powrócił do Polski, został dziennikarzem i tłumaczem literatury angielskiej i rosyjskiej. Pisał także felietony, opowiadania i wiersze. Za książkę "Trawlerem do Afryki" został wyróżniony nagrodą marynistyczną. Był także radcą prasowym w Rzymie, ponadto brał udział w pracach komisji rozjemczej ONZ w Korei i Laosie.

W wolnych chwilach Leonid Teliga oddawał się pasji – żeglarstwu. Był instruktorem na obozach w Giżycku, odbywał liczne rejsy, szkolił żeglarzy morskich w jachtklubie „Gryf” w Gdyni. Ale przede wszystkim oszczędzał. Odkładał każdy grosz by móc urzeczywistnić swe marzenie, chciał wyruszyć w rejs dookoła świata2).

Nadszedł czas na realizację planów. Żeglarz najpierw zwrócił się o pomoc do inż. Leona Tulimowicza, który w roku 1964 przygotował pierwsze rysunki techniczne jachtu. Do budowy zaangażowano pięciu szkutników na czele z Maciejem Dawhylukiem. Po kilkunastu miesiącach „Opty” – jacht oceaniczny typu „Tuńczyk” mierzący 9,85 m długości, 2,75 m szerokości, o zanurzeniu 1,56 m i wyporności 5 ton został ukończony. Ożaglowany jako jol miał tylko 43,3 m2 żagli oraz silnik „Penta” o mocy 5 KM z prądnicą 100-watową. Ów silnik po spokojnej wodzie zapewniał prędkość jedynie 5 węzłów. I choć sam jacht nie prezentował się zbyt okazale, to jednak żeglarskie kwalifikacje Teligi były na najwyższym poziomie.

8 grudnia 1966 roku „Opty” na pokładzie statku MS Słupsk został przewieziony do Casablanki. 25 stycznia 1967 roku o godzinie 15.15, Leonid Teliga z życzeniami szczęśliwej drogi wyruszył w swój samotny rejs. Wybrał inną drogę niż szlaki wielkich żaglowców. Poza oceanami fascynowały go wyspiarskie i kontynentalne przystanie, w których mógł obserwować ludzi różnych krajów i ras. Pragnął tam dopłynąć pod polską banderą. Z tego powodu wybrał bardziej uczęszczany szlak żeglarski przez Atlantyk, Morze Karaibskie, Kanał Panamski, wyspy Oceanii, Australię, Ocean Indyjski i wokół Afryki z powrotem do Casablanki.

Teliga był pierwszym samotnym żeglarzem, a „Opty” pierwszym jachtem, który pokonał Atlantyk pod polską banderą. Najtrudniejsze chwile spotkałyTeliga Teligę u wejścia Kanału Panamskiego. Stał zakotwiczony na redzie portu Cristobal i oczekiwał zezwolenia na dobicie do nabrzeża i przejście przez Kanał Panamski. 11 dni trwały targi o wydanie Polakowi zezwolenia na to, czego dotychczas nie odmawiano żadnemu z żeglarzy. Po interwencji polskiej ambasady w Waszyngtonie i po nagłośnieniu sprawy przez prasę światową, „Opty” otrzymał pozwolenie na dobicie do nadbrzeża.

5 kwietnia 1969 roku w drodze z Dakaru do Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich, Leonid Teliga przeciął kurs, którym podążał 2 lata wcześniej. Był to pierwszy w historii samotny rejs Polaka dookoła świata. Trwająca 2 lata i 2 miesiące wyprawa stała się uhonorowaniem pięćdziesięciu lat dziejów żeglarstwa w Odrodzonej Polsce. Ów rejs wpisał Teligę na listę jedynie kilkunastu samotników, którzy na jachcie okrążyli kulę ziemską. Trasa tego pojedynczego skoku, 13 260 mil do portu w Dakarze zajęła mu 165 dni. Teliga pobił tym samym rekord najdłuższego czasu trwania nieprzerwanej samotnej żeglugi oceanicznej, należący od 85 lat do Amerykanina Bernarda Gilboya, który w ciągu 163 dni przepłynął 6 tys. mil.

Niestety, towarzyszące już w czasie rejsu bóle ostro się nasiliły. Teliga został przetransportowany do szpitala. Po dokonanej operacji diagnoza brzmiała jak wyrok: nowotwór, przez wiele lat utajony rozpoczął gwałtowne niszczenie silnego, zdrowego człowieka. Kapitan nie doprowadził jachtu do macierzystego portu. 13 czerwca 1969 roku „Opty” dotarł do Gdańska na pokładzie MS „Orłowo”.

Stan Teligi poprawiał się, operacja budziła nadzieję na powrót do zdrowia. Żeglarz rozpoczął spotkania z entuzjastami swej wyprawy. Udzielał wywiadów, opowiadał o trudach rejsu, swą pasją zarażał oczarowaną publiczność. 16 czerwca 1969 roku Leonid Teliga został uhonorowany Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Choroba nie dała o sobie zapomnieć. W maju Teliga powrócił do szpitala. Zmarł 21 maja 1970 roku w Warszawie. Jacht „Opty” został przekazany Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni gdzie służył studentom do nauki żeglowania.

1) L. Teliga, ”Samotny rejs Opty” Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1976, str. 11-13
2) W. Głowacki, „Wspaniały świat żeglarstwa”, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1970, str. 378-380
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 22 grudnia

W stoczni Multiplast w Vannes wodowano katamaran "Orange II".
środa, 22 grudnia 2004
Na Barbados dopływa Arkadiusz Pawełek na pontonie "Cena Strachu"; Polak jest drugim człowiekiem na świecie, który pontonem przepłynął Atlantyk (41 dni, 3000 Mm).
wtorek, 22 grudnia 1998
Opłynięcie Hornu przez "Pogorię" pod dowództwem Krzysztofa Baranowskiego.
czwartek, 22 grudnia 1988