Niezwykłego odkrycia dokonali archeolodzy. W Wiśle na wysokości Łomianek Dolnych znaleziono wrak dużego statku transportowego.
Na statek natrafiono podczas badania dna Wisły na przestrzeni kilkunastu kilometrów - od Kanału Żerańskiego w Warszawie, aż po Jabłonnę. To dobrze zachowana, duża drewniana jednostka, prawdopodobnie szkuta. Wraki szkut znajduje się bardzo rzadko – najlepiej zachowana jednostkę tego typu znaleziono w 2018 roku w Czersku.
Szkuta to płaskodenny statek używany od XIV wieku do XVIII do przewożenia towarów Wisłą. Jednostki mierzyły od dziesięciu do ponad trzydziestu metrów szerokości. Do tej pory szkuta z Czerska uznawana była za najdłuższy statek tego typu znaleziony w Polsce - statek ma 30 metrów długości i sześć szerokości. Tymczasem jednostka znaleziona w Wiśle ma aż 37 m długości i 6 metrów szerokości.
Dalsze badania statku uniemożliwia niska przejrzystość wody i wartki nurt rzeki. Badacze chcieliby pobrać próbki do badań, dzięki czemu możliwe byłoby precyzyjne określenie wieku wraku. Przedsięwzięcie było sfinansowane ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Naukowego przy merytorycznym wsparciu Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Szkuta nie jest jedynym odkryciem dokonanym przez archeologów podczas badań dna Wisły. Drugi nieznany wrak namierzono na wysokości Burakowa. Jest to najprawdopodobniej prom z końca XIX lub z 1. poł. XX w., o czym mają świadczyć znajdujące się z boku jednostki prowadnice, prawdopodobnie na liny.
Tagi: wrak, Wisła, szkuta