Walka ze zmianami klimatycznymi nie jest współczesnym wynalazkiem. Jak się okazuje, wzrost poziomu oceanów nie jest czymś nowym i nasi przodkowie sprzed kilku tysięcy lat mieli z nim do czynienia. I, jak się okazuje, już wtedy, na miarę swoich możliwości próbowali zapobiec falom zalewającym nadmorskie osady.
Najstarszy wał przeciwpowodziowy świata
Wiedzę o tym zawdzięczamy archeologom, którzy u wybrzeży izraelskiej równiny Karamel rozciągającej się pomiędzy Hajfą a miastem Zichron Ja’akow natknęli się na resztki konstrukcji, która ewidentnie służyła ochronie przed falami. Jest to jednocześnie najstarsza tego typu budowla na świecie!
Szczątki konstrukcji przeanalizował międzynarodowy zespół naukowców z rozmaitych placówek: Uniwersytetu w Hajfie, Uniwersytetu Flindersa w Australii, Israel Antiquities Authority i Uniwersyetu Hebrajskiego. Stwierdzono, że konstrukcja została zbudowana, aby ochronić rolniczą osadę przed sztormami i falami, które wdzierały się coraz głębiej w głąb lądu i przed przedostawaniem się słonej wody.
Osada nazwana Tel Hreiz została zbudowana ok. 7 tys. lat temu, początkowo na bezpiecznej wysokości – jakieś trzy metry nad poziomem morza. Jednak roztapiające się lodowce spowodowały wzrost poziomu wody o ok. 4- 7 milimetrów w ciągu roku (w ciągu ludzkiego życia wtedy – ok. 12-21 cm). Niby niedużo, ale wioska przecież nie miała służyć jednemu pokoleniu…W pewnym momencie częstotliwość gwałtownych burz, niszczących Tel Hreiz wzrosła a zmiany stały się widoczne dla mieszkańców. I wymusiły na nich reakcję. Mieszkańcy wioski zdecydowali się na budowę wału zabezpieczającego wybrzeże - i jak stwierdzili badacze, wał ten był zadziwiająco podobny do tych, które spotykamy obecnie na całym świecie.
Człowiek z neolitu vs. żywioły
Wał ochronny biegł między osadą a morzem. Miał ok. 100 metrów długości i zbudowany został z solidnych głazów. Budowniczowie byli naprawdę zdeterminowani, bo niektóre z kamieni ważyły ok. tony, a pochodziły z rzek, znajdujących się w odległości nawet kilku kilometrów.
Niestety determinacja ostatecznie nie na wiele się przydała – osada została zatopiona. Mieszkańcy widząc, że nie mają szans z żywiołem, zapewne przenieśli się gdzie indziej, gdzie morze im nie zagrażało. Ciekawe jest natomiast to, że w żadnej innej z zatopionych osad znajdujących się w tym rejonie, nie ma podobnych budowli – czyżby więc w Tel Hreiz żył jakiś wizjoner i wynalazca?
Tagi: archeologia, wał, poziom morza,