TYP: a1

Historia Szkwałem gnana

wtorek, 21 października 2014
Przemysław Lisek | www.fundacjaszkwal.org
Wczesna wiosna, a jednak już ciepło, słonecznie i świeżo. W Gdyńskiej Marinie tuż przy hangarze CeWueMu krząta się grupka młodych ludzi ubranych w robocze kombinezony. Smukła sylwetka Szkwała i stojący obok nieco kanciasty Mieszko stopniowo tracą kolejne połacie zeszłorocznej farby, lakieru i próchna.
- Zbyszku – w przerwie między jednym a drugim ruchem szlifierki zwracam się do Kapitana – skąd Ty bierzesz tych wszystkich ludzi do pomocy?
- Jak to skąd? – znad siwej brody widać szelmowsko śmiejące się oczy – z ulicy. Sami do mnie przychodzą.


Jacht Szkwał
Szkwał w przechyle

To już 76 lat. Wedle najlepszej wiedzy Szkwał powstał w 1938 roku jako dzieło projektanta Henry Rasmussena w niemieckiej stoczni Rambeck, gdzie zasilił szeregi Kriegsmarine pod nazwą Nerthus. W 1945 roku w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach (zapewne w ramach reparacji wojennych) Akademicki Związek Morski (poprzednik AKM) wszedł w posiadanie jachtu. Na cześć i ku pamięci zatopionego przez Niemców we wrześniu 1939 roku jachtu Szkwał niemiecki Nerthus zmienił nazwę na Szkwał II. Szybko jednak w kolejnych rejestrach widniał już po prostu jako s/y Szkwał.

W swoim pierwszym polskim rejsie Szkwał pobił rekord szybkości na trasie Gdynia-Sandhamn wyprzedzając Oriona i Generała Zaruskiego. W kolejnych latach jeszcze wiele razy wygrywał regaty albo zajmował miejsca na podium w swojej klasie, gdzie ręce na rumplu trzymali kolejni wybitni kapitanowie, a szoty ciągnęli ci, którzy kapitanami mieli się stać niedługo. Jednak drewno ma swoje wymagania. Klubowy jacht stopniowo marniał i niszczał, aż w końcu w 1974 po ostatnim swoim rejsie spoczął na nabrzeżu.

Szkwał 1972
Szkwał 1972

Dwa lata później po swoim powrocie z zagranicy zobaczył go Zbigniew Werner. Znał tę jednostkę doskonale. Regacił się na nim nie raz już od 1966 roku, a także brał udział w jego ostatnim wyścigu w roku 74, kiedy jacht zajął I miejsce w swojej klasie. Lecz to co zastał było obrazem nędzy i rozpaczy. Zapuszczony, spróchniały, brudny. Zapomniany i porzucony, w planach do pocięcia na części i przeznaczeniem na opał. Z drugiej strony filozofia psa ogrodnika powodowała, że kolejni komandorzy Akademickiego Klubu Morskiego nie wyrażali woli, aby go komukolwiek sprzedać. Zbyszek jednak nie odpuszczał, cisnął, prosił, przekonywał. W końcu udało się i po ponad 2 latach padła propozycja:
- A bierz go w cholerę! Ale jest warunek – musisz razem ze Szkwałem kupić od nas również Mieszka.

Jacht Szkwał
Fot. Dominika

Rozpoczęła się żmudna, chałupnicza praca przywracania do życia i służby czegoś, co w zasadzie w momencie przejęcia miało wartość próchna i zgromadzonej na okuciach rdzy. Kombinowane na boku drewno, lakiery, śruby i wkręty, załatwiana po znajomości wiertarka Celma z przystawkami do szlifowania i cięcia - w takich, znanych z tamtych lat wielu pasjonatom żeglarstwa warunkach remont trwał aż 16 lat. Wreszcie wiosną 1995 roku s/y Szkwał znowu zanurzył się w słonej wodzie i rozpoczął zupełnie nowy etap w swojej historii.

Conradowskie wychowanie – to nowa misja Szkwała i jego o prawie 30 lat młodszego brata Mieszka. Filozofia jest prosta – kto pracuje przy jachcie ten nim pływa za darmo. Założona przez Zbyszka w 2009 roku Fundacja Szkwał wspiera morskie wychowanie młodzieży. Tej trudnej, z problemami wychowawczymi, często na granicy styku z wymiarem sprawiedliwości i narkotykami, a także dzieci i młodzieży niepełnosprawnej. Przez ostatnie 6 lat takiej służby przez pokład Szkwała przewinęło się ponad 2 tysiące osób. Ada, Natalia, Ola, Asia, Patrycja, Kuba, Wojtek, Tomek, Paweł – to tylko niektórzy, których udało się wyprowadzić na życiową prostą. A widok niepełnosprawnych ruchowo chłopaków, którzy wsiedli smutni na pokład, a po całodniowym sztormowym rejsie chcieli tańczyć w wózkach inwalidzkich na wieczornej imprezie w hotelu, poruszyłby najtwardsze serce.

Baltic Sail 2005
Baltic Sail 2005

Remont Szkwała tak naprawdę nigdy się nie zakończył i pewnie szybko nie zakończy. W 2008 roku na swoje 70 urodziny dostał w prezencie od Kapitana piękny, dudniący dieslem silnik Yanmara o mocy 30 KM. Pod dowództwem Zbyszka Wernera liczni wolontariusze i zatrudniony zawodowy szkutnik wymienili podwodną część kadłuba i fragmenty poszycia części nadwodnej, przebudowali forpik na 3-osobową kabinę, przeorganizowali kambuz, wymienili na nowe zamknięcia forpiku, achterpiku, zejściówki. Coroczna renowacja, uszczelnianie pokładu i poszycia kadłuba przywraca jachtowi prawo do bezpiecznej żeglugi po wodach Bałtyku i Zatoki Gdańskiej. A charyzma Kapitana zapewnia wciąż nowych przyjaciół.

Szkwał w sztormie
Szkwał w sztormie

2 tygodnie temu popłynęliśmy z Gdańska na Hel. Wiało 5 do 6. Woda przelewała się przez cały pokład i wszelkimi dostępnymi szczelinami wciskała się do kabiny. A staruszek Szkwał szedł przez fale, jak żyletka – stabilnie, bezpiecznie i szybko.

Na jacht trafiłem przypadkiem półtora roku temu. Miałem niezagospodarowaną sobotę, przyjechałem pomóc przy remoncie. Jakoś tak… zostało :)

Przemysław Lisek
www.fundacjaszkwal.org
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872