TYP: a1

Rosja na straży pokoju

środa, 26 kwietnia 2023
Hanka Ciężadło

Brzmi... dziwnie, prawda? Tym niemniej istnieje takie miejsce na mapie Europy, gdzie rosyjski konsulat pełni funkcję stróża pokoju; przynajmniej teoretycznie. Placówka ma bowiem czuwać nad demilitaryzacją Wysp Alandzkich. Jak to stróżowanie wygląda w obecnej sytuacji? I do czego może prowadzić nadmierna ostrożność władz (dodajmy, że nie rosyjskich)?

Wyspy Alandzkie w wielkim skrócie

Jest to całkiem przyjemny (chociaż na pewno nie tropikalny) archipelag liczący 6757 wysp i położony na Bałtyku, u wejścia do Zatoki Botnickiej. Całość stanowi jednostkę administracyjną Finlandii, a urzędowym językiem jest szwedzki.

Archipelag jest w większości bezludny – zaledwie 60 wysp jest na stałe zamieszkanych, zaś jedynym miastem (i przy okazji stolicą) jest Mariehamn. Mieszkańcy Wysp Alandzkich nie mają wielkiego pola do popisu w zakresie wyboru ścieżki kariery – większość z nich zajmuje się hodowlą bydła, rybołówstwem i rolnictwem, co biorąc pod uwagę klimat, wymaga zapewne sporego samozaparcia.

Najważniejsze jednak, że cały obszar Wysp Alandzkich jest strefą zdemilitaryzowaną, i to już od połowy XIX wieku. Nie wolno tam prowadzić manewrów, a nawet przelatywać samolotami wojskowymi. Demilitaryzacja posunięta jest nawet do tego stopnia, że mieszkańcy archipelagu są zwolnieni z obowiązku służby w fińskiej armii.

Ok, i co z tą Rosją?

Demilitaryzację Wysp Alandzkich potwierdzono kolejno traktatami: paryskim (w 1856 roku), londyńskim (1871) i berlińskim (1878). Potem nastąpiła I wojna światowa, po której Finlandia uniezależniła się od Rosji, więc w zasadzie wyspy stały się tak trochę fińskie… Pamiętamy jednak, że zamieszkują je głównie ludzie mówiący po szwedzku, toteż Szwecja szybko zgłosiła pretensje do archipelagu.

Całe zamieszanie nazwano kryzysem alandzkim, a ostatecznie jego kwestię rozwiązała Liga Narodów. Zgodnie z jej ustaleniami archipelag oficjalnie przypadł Finlandii, która jednak miała przyznać wyspom daleko posuniętą autonomię. Później jednak wydarzyła się II wojna światowa, a w jej trakcie miała miejsce tzw. wojna zimowa (fińsko-sowiecka). Wtedy właśnie na Wyspach Alandzkich powstała rosyjska placówka, która miała czuwać nad demilitaryzacją archipelagu.

Czasy współczesne

Od początku wojny na Ukrainie zasadność utrzymywania rosyjskiej placówki dyplomatycznej na Wyspach jest poddawana w wątpliwość. Co pewien czas przed budynkiem odbywają się nawet niewielkie manifestacje (wielkich nie będzie, bo jak pamiętamy, archipelag jest ogólnie pustawy).

Umowa dotycząca powstania i utrzymywania placówki została podpisana jeszcze z ZSRR – a więc z krajem, który nie istnieje. W sytuacji, gdy Finlandia przystąpiła do NATO (a miało to miejsce 4 kwietnia tego roku), możliwość zrezygnowania z demilitaryzacji Wysp byłaby dla Finów bardzo pożądana. I nie chodzi tu tylko o to, żeby startując z archipelagu, zaatakować kogokolwiek (nawiasem mówiąc, Finlandia ma obowiązek bronić Wysp w razie wojny).

Rzecz w tym, że przez terytorium archipelagu odbywa się ponad 90% fińskiej wymiany handlowej, a pod wodą przebiegają kable komunikacyjne i inne elementy infrastruktury krytycznej.

Byłoby bardzo przyjemnie mieć możliwość skutecznej, szybkiej obrony całego tego dobra. Byłoby – no ale na Wyspach stoi sobie rosyjski konsulat i pilnuje, żeby tak się nie stało. Nie każdy jednak wie, że niewiele brakowało, aby tam nie stał. Był moment, że Rosjanie sami chcieli go zlikwidować – ale fińskie władze… stchórzyły.

Tajne przez poufne

W 1998 roku Rosja nie była w najlepszej kondycji finansowej, więc próbowała ciąć koszty. W ramach oszczędności zaproponowała więc likwidację placówki na Wyspach Alandzkich i włączenie tego oddziału do konsulatu generalnego w Turku. Rosjanie zapytali Finów, co oni na to – niestety, Finlandia się nie zgodziła.

Fińskie władze bały się, że taka zmiana mogłaby doprowadzić do renegocjacji dotychczasowych umów. Obawiały się też, że Rosja może zyskać większe wpływy w zakresie pilnowania demilitaryzacji archipelagu. Krótko mówiąc, wolały nie ruszać tematu. 

Ostatecznie Rosja przedstawiła Finlandii notę o kontynuowaniu pracy w placówce w Mariehamn, a przy okazji poprosiła o utajnienie swojej wcześniejszej propozycji. I rzeczywiście fińskie MSZ utajniło dokumenty na 25 lat. Czyli aż do dzisiaj - a z ich odtajnienia skorzystał dziennik „Talouselama” i poinformował o sprawie szerszą publikę. Która może się trochę zdenerwować, bo właśnie pieczołowicie zbiera podpisy pod petycją dotyczącą likwidacji rosyjskiego konsulatu na Wyspach…

 

Tagi: Wyspy Alandzkie, Finlandia, Rosja, konsulat
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872