Kto by się spodziewał, prawda? Budowa rosyjskiego lodołamacza z napędem atomowym została wstrzymana. Powodem przestoju jest niemożność dostarczenia komponentów z fabryki Energomaszspecstal w Kramatorsku. Firma mieści się na Ukrainie, więc biorąc pod uwagę aktualną sytuację, mogą wystąpić pewne problemy z dotrzymaniem terminów.
Putin was told that it is impossible to build the flagship nuclear-powered icebreaker "Russia" because Shoygu bombed the plant in Ukraine
— NEXTA (@nexta_tv) March 28, 2023
"Rosneft" is disrupting the construction deadline for the flagship nuclear-powered icebreaker, scheduled for December 2027, which has already… pic.twitter.com/4E2EanFdok
I cały piękny plan w…
Zmiany klimatyczne zasadniczo bywają postrzegane jako problem – istnieją jednak ludzie, którzy widzą tę kwestię zupełnie inaczej i w związku z topnieniem pokrywy lodowej liczą na bardzo konkretne zyski w niedalekiej przyszłości.
Możliwość transportowania paliw z syberyjskich źródeł arktyczną drogą morską, i to przez cały rok, rzeczywiście wydaje się kusząca. Nic więc dziwnego, że Rosja postanowią ją wykorzystać. Warunkiem powodzenia tej koncepcji było jednak zapewnienie trasie całkowitej drożności, w czym miała pomóc nowoczesna flota lodołamaczy. Jednym z nich miała być właśnie "Rossija" – miała, bo nie wiadomo kiedy będzie.
Tam wszystko jest jakieś większe
Atomowy lodołamacz „Rossija” miał być pierwszym statkiem typu Lider z serii 10510. Założenia były bardzo ambitne – jednostka miała być największa na świecie, a rozmiarami przebijać nawet lotniskowce typu Queen Elizabeth. Zgodnie z planem kadłub jednostki miał mieć 209 metrów długości, a jej załogę miało stanowić 127 osób.
Napęd miały zapewniać dwa reaktory – dzięki dostarczanym przez nie 120 megawatom jednostka powinna bez trudu przebijać się przez lód o grubości 1-2 metrów, utrzymując stałą prędkość rzędu 11-12 węzłów.
Strzał w kolano
Pomysł transportowania paliw Północną Drogą Morską padł jeszcze przed koncepcją przeprowadzenia na Ukrainie jakiejkolwiek „specjalnej operacji”. Prawdopodobnie właśnie z tego powodu jako dostawcę części do atomowych lodołamaczy wybrano przedsiębiorstwo Energomaszspecstal z Kramatorska w obwodzie donieckim.
W toku działań wojennych fabryka mająca dostarczyć podzespoły została jednak kompletnie zniszczona. W tej sytuacji oddanie okrętu do służby nieco się przeciągnie – i chyba nikt nie wie, jak długie to będą przestoje.
Tagi: Rosja, Ukraina, Północna Droga, lodołamacz, Rossija