Śmieci zalewają oceany
Już za kilkadziesiąt lat plastik zalegający w oceanach będzie ważył więcej niż pływające w nim ryby – ostrzega ekologiczna Fundacja Ellen McArthur.
Według raportu przygotowanego na zlecenie Fundacji w oceanach znajduje się ponad 150 mln ton plastikowych odpadów. Do 2050 roku masa ta jeszcze się podwoi.
Według obliczeń do hydrosfery (wody słone, słodkie i gruntowe) co minutę dostaje się tyle plastiku, ile pomieściłaby 8-tonowa ciężarówka. Co roku systematycznie też rośnie produkcja tworzyw sztucznych, a zaledwie jej 5 procent poddawane jest recyklingowi. Niemal 55 procent trafia do oceanów. 40 proc. trafia na wysypiska, a reszta do oceanu. Na północno-wschodnim Pacyfiku powstał nawet tzw. „siódmy kontynent” – ogromne, liczące sobie 3,4 mln km kw skupisko rozmaitych plastikowych śmieci. Nawet w cieśninie Fram, między Grenlandią a archipelagiem Svalbard (ze Spitsbergenem), miejscu oddalonym od cywilizacji ilość śmieci jest dwa razy większa niż 10 lat temu.
Powstała w 2013 r. Global Ocean Commision stworzyła plan ratowania oceanów. Projekt przewiduje zminimalizowanie wykorzystywania plastiku w życiu codziennym, a w efekcie powstrzyma napływ śmieci do akwenów. Nie ma jednak szans, aby wszedł w życie, bowiem nie ma żadnego prawa pozwalającego na jego wdrożenie. Bardziej realne plany mają twórcy japońskiego projektu Kaisei, którzy chcą zutylizować 100 mln ton plastikowych śmieci pływających po Pacyfiku. Zrobić to ma…statek przetwarzający plastik na olej napędowy. Jego zakładany przerób to 2000 ton odpadów rocznie, co oznacza ewentualne usunięcie „siódmego kontynentu” za…50 tys. lat.
Pełny raport Fundacji znajdziecie
TUTAJ.