TYP: a1

Tata i córka przepłynęli wpław 9 km

środa, 2 czerwca 2021
Hanka Ciężadło

Nie – wcale nie chodziło tu o jakiś rekord albo zakład. Sytuacja była dużo bardziej dramatyczna. 11-latka i jej ojciec byli bowiem rozbitkami z jachtu, który roztrzaskał się o rafę i zatonął.

Jak to się stało?

Do zdarzenia doszło w okolicy Jurien Bay w Zachodniej Australii, w ubiegłą niedzielę około 11.45 czasu lokalnego. Jednostka, na której podróżowało pięć osób (czwórka dorosłych i jedenastolatka) wpadła na rafę. Uszkodzenia były na tyle poważne, że jacht zaczął bardzo szybko tonąć.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia były trudne warunki pogodowe: wiatr dochodzący do 35 węzłów i bardzo duże zafalowanie. Warto zauważyć, że ratownicy, którzy wyruszyli na poszukiwanie tonącej jednostki, zmuszeni byli zawrócić do brzegu i wybrać się ponownie na znacznie większym statku.

Ratunek dla rozbitków

Mimo tak złych warunków oraz niewątpliwego szoku wywołanego zatonięciem jachtu, nikt z jego załogi nie zginął. Warto podkreślić, że wszyscy jej członkowie mieli na sobie kamizelki ratunkowe.

Ratownikom udało się zlokalizować rozbitków dzięki nadajnikowi EPIRB, przywiązanemu do ciała jednej z kobiet. Dotarcie do nich zajęło służbom ratowniczym 2,5 godziny. Kiedy ratownicy przybyli na miejsce, okazało się, że ojciec z nastolatką zdążyli oddalić się od reszty załogi. Postanowili bowiem dopłynąć do brzegu wpław, zamiast czekać na pomoc.

Tata i małolata

Zanim służbom udało się znaleźć dziewczynkę i jej tatę, minęły kolejne dwie godziny. W tym czasie rozbitkowie pokonali już dystans 9 km. W chwili znalezienia przez ratowników znajdowali się około 300 m od Jurien Bay, więc prawdopodobnie nawet bez pomocy zdołaliby dopłynąć do brzegu.

Zabrano ich śmigłowcem do szpitala, jednak po przebadaniu okazało się, że obydwoje byli w bardzo dobrym stanie. Pozostali członkowie załogi, mimo iż przebywali w wodzie znacznie krócej, byli w szoku i mieli objawy hipotermii.

Czy oznacza to, że w razie zatonięcia jednostki płynięcie do lądu wpław jest lepszym pomysłem, niż czekanie na ratunek? Niekoniecznie. Zapewne wiele zależy od szczegółów i okoliczności zdarzenia. Jedno natomiast jest pewne – kamizelki są w takich przypadkach niezastąpione.

 

Tagi: wypadek, jacht, zatonięcie, Australia, ratunek
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 22 grudnia

W stoczni Multiplast w Vannes wodowano katamaran "Orange II".
środa, 22 grudnia 2004
Na Barbados dopływa Arkadiusz Pawełek na pontonie "Cena Strachu"; Polak jest drugim człowiekiem na świecie, który pontonem przepłynął Atlantyk (41 dni, 3000 Mm).
wtorek, 22 grudnia 1998
Opłynięcie Hornu przez "Pogorię" pod dowództwem Krzysztofa Baranowskiego.
czwartek, 22 grudnia 1988