Tragicznie dla pewnego 55-latka zakończyło się uprawianie sportów wodnych. Mężczyzna, który uprawiał bodyboarding na plaży Cable w stanie Australia Zachodnia został w niedzielę zaatakowany przez rekina i zmarł.
Plaża Cable jest niezwykle popularna wśród turystów. W niedzielę to właśnie miejsce wybrał mężczyzna na uprawianie bodyboardingu. Znajdował się około 30 – 40 metrów od brzegu, kiedy zaatakował go rekin. Z wody wyciągnęła mężczyznę przebywająca na plaży para. 55-latek otrzymał na miejscu pomoc, ale miał tak poważne obrażenia ręki i nogi, że zmarł.
Jak poinformowała miejscowa policja, przez prawie pół godziny później strzelano do rekina, który po ataku wciąż przebywał blisko brzegu. Prawdopodobnie był to żarłacz tygrysi, który jest czasem przyciągany do plaży przez ławice małych ryb.
Po tym wypadku liczba ofiar śmiertelnych ataków rekinów w Australii w 2020 wzrosła do ośmiu i jest najwyższa w tym kraju od 1929 roku, kiedy zginęło dziewięć osób.
Tagi: rekin, Cable beach