Po raz kolejny się okazuje, że to człowiek jest najgorszym drapieżcą na świecie. Tym razem z powodu ludzkiej działalności pomocy potrzebują „ostatnie smoki na świecie”, czyli warany z Komodo.
Warany z Komodo to największe żyjące jaszczurki – mają od 2,5 do trzech metrów długości i mogą ważyć do 200 kilogramów. Żywią się dużymi ssakami, a i bywa, że posuwana się do kanibalizmu. Wbrew powszechnym opiniom rzadko atakują ludzi a jeżeli już, to człowiekowi szkodzi zupełnie inna właściwość warana niż chęć rozrywania przeciwnika na strzępy. W ślinie warana żyje ok. 50 różnych szczepów bakterii, rozwijających się dzięki resztkom mięsa pozostającym między zębami jaszczura i sugerowano nawet, że bakterie te przy ukąszeniu dostają się do krwi zaatakowanego zwierzęcia, powodując infekcję prowadzącą do śmierci ofiary. Taka właśnie infekcja najczęściej była powodem kłopotów ludzi zaatakowanych przez warany.
W naturze te gigantyczne jaszczurki nie mają wrogów poza innymi waranami – też byśmy obchodzili je szerokim łukiem wiedząc, że siła uderzenia ogona warana równa jest sile ciężaru dwóch ton). Okazuje się jednak, że nie wszyscy ludzie są tak ostrożni a dla niektórych waran jest cenną zdobyczą. Człowieki szkodzą waranom tak bardzo, że w 1980 roku, 70 lat po odkryciu waranów, trzeba było dla ich ochrony założyć na wyspie Park Narodowy.
Dziś Komodo zamieszkuje około pięciu tysięcy waranów. I niestety padają ofiarą kłusowników, którzy je porywają i wywożą z Indonezji do azjatyckich kupców. A wszystko przez to, że w tradycyjnej azjatyckiej medycynie preparaty uzyskiwane z ciał waranów uchodzą za lecznicze. W zeszłym tygodniu na przykład indonezyjska policja aresztowała dziewięciu mężczyzn z szajki zajmującej się przemytem waranów. Wcześniej zdążyli oni sprzedać ponad 40 zwierząt, za każde inkasując ok. 500 mln rupii, czyli 35 tys. dolarów.
Władze Indonezji postanowiły więc chronić swoje smoki – także przed natłokiem turystów, których na Komodo co roku zjawiało się ponad 10 tysięcy. Dlatego przez 2020 rok wyspa ma być całkowicie niedostępna dla turystów. Władze Indonezji ten czas chcą wykorzystać między innymi na sadzenie drzew na wyspie.
Tagi: Komodo, waran, ochrona środowiska, turystyka