TYP: a1

Wiecznie zielone Kanary

niedziela, 25 września 2011
Maciej Ostrowski

Pod wieczór pojawia się wiele chmur stratocumulus, ale są one cienkie
Wyspy Kanaryjskie nie od rzeczy nazywane były w starożytności Wyspami Szczęśliwymi – panuje tutaj łagodny, zawsze wiosenny klimat przyciągający nie tylko żeglarzy, ale też zachodnioeuropejskich emerytów.


Nasz Czytelnik napisał: W czasie zeszłorocznej styczniowej wyprawy na Wyspy Kanaryjskie zaskoczył nas widok wiecznie zielonego lasu na wyspie Gomera, gdzie z portu San Sebastian udaliśmy się samochodem, a potem pieszo na wycieczkę na szczyt wysokości blisko 1500 m. Na Teneryfie pysznił się wulkaniczny stożek Pico de Teide, sięgający prawie 4000 m, w jego połowie pojawiały się cienkie chmury. My zaś byliśmy ponad chmurami, ale las w dolinach i na szczycie był wilgotny. Wiem, że Wyspy Kanaryjskie leżą na szerokości geograficznej Sahary, podobnie jak tam, tak i tutaj nie pada deszcz. Dlaczego więc są tu tak zielone wzgórza i doliny, skąd woda dla żeglarzy? W niedawno opublikowanym artykule Małgorzaty Talar („Jachting” 3/2011) przeczytałem o wyprawie na Wyspy Selvagens, tam wody nie ma wcale – a to jest tylko 100 mil dalej na północ od Wysp Kanaryjskich. Dlaczego występuje taka różnica między blisko leżącymi wyspami?

Na Wyspy Kanaryjskie niemal codziennie przybywają wyładowane do ostatniego miejsca emerytami Boeingi i Airbusy z Europy Zachodniej. Wszyscy muszą pić, wszyscy chcą się myć i kąpać w basenach. Tymczasem słońce niemiłosiernie praży, a deszczu jak na lekarstwo – pada parę razy w roku, i to głównie zimą. Nie byłyby to „wyspy szczęśliwe”, gdyby zbrakło na nich wody. Osiedla na wybrzeżach po wschodnich i południowych stronach wysp, osłonięte przed stałymi tu wiatrami z NE, rozłożyły się przy dolinkach małych rzeczek, skrzętnie wykorzystując to, co w nich płynie. Z tych miejsc też żaglowce udające się pasatem na Karaiby pobierały wodę do beczek, więc musiała być świeża i zdrowa. Czytelnik słusznie zauważył, że w połowie wulkanu na Teneryfie utrzymują się cienkie warstwy chmur. W XIX w. w czasie ekspedycji na ten wulkan angielski astronom Carles Piazzi-Smyth prowadził pomiary temperatury i ciśnienia. Zgodnie z wcześniejszymi doświadczeniami temperatura stopniowo spadała, ok. jednego stopnia na każde 100 m zmiany wysokości, ale w pewnej warstwie, leżącej na wysokości 500–800 m uczony odkrył, że temperatura zaczyna szybko wzrastać, wraz ze zdobywaniem wysokości. Był to pierwszy

Wierzchołki El Hierro też wznoszą się ponad warstwę podinwersyjnego stratocumulusa / zdjęcia: E. Kwiatkowska
w historii pomiar wysokości inwersji pasatowej – warstwy, w której na skutek sprężania powietrza następuje wzrost, a nie spadek temperatury z wysokością. Powstaje na skutek osiadania powietrza w stałym wyżu podzwrotnikowym – azorsko-saharyjskim. Żeglarzy inwersja wyżowa znajdująca się na wysokości paruset metrów może nie interesować, ale jej wpływ na utrzymywanie się pogody wyżowej jest znaczny. Powietrze, osiadając, spręża się i podnosi temperaturę w porównaniu do niżej leżących warstw, izoluje i zamyka pod inwersją wilgotniejsze powietrze, do którego dostała się para z powierzchni oceanu. Wobec tego inwersja całkowicie uniemożliwia przemieszczanie się powietrza między warstwą graniczną (rozciągającą się od podłoża do inwersji) a swobodną atmosferą. Tłumi też dalszy rozwój chmur kłębiastych, wobec tego nie dochodzi do powstawania opadów, a tym bardziej burz. Popatrzmy jeszcze na rysunku obok na sondaż atmosfery wykonany w dniu, w którym Czytelnik zrobił zdjęcia – skok temperatury (silniejszy w nocy) wynosi aż 5°C przy zmianie wysokości o 50 m – ta warstwa jest 650–700 m n.p.m.

Życiodajny strumień

Tylko do poziomu podstawy inwersji mogą rozwijać się niewielkie chmury kłębiaste – cumulusy, czasami łączące się w warstwy chmur kłębiasto-warstwowych. Wyżej w inwersji chmury parują, na skutek tego są cienkie, mają 100–200 m grubości. Para wodna z oceanu, wznosząc się z nasyconymi nią porcjami powietrza, tworzy te pasatowe chmurki. Gdy na poziomie inwersji znajduje się wzniesienie, część kropelek chmur osadza się na roślinach, które mają dzięki temu warunki rozwoju. Wspomnijmy, że aby powstała milimetrowa kropla deszczu, osadzić się musi milion kropelek tworzących chmurę

Sondowanie atmosfery na Teneryfie, prawa linia to bieg temperatury, lewa – punktu rosy
cumulus. Część wody pozostaje na roślinach, reszta kropelka po kropelce wsiąka w glebę i powoli spływa dolinami. Tak więc mimo zerowego opadu wyspy są wiecznie zielone. Leżące w tym samym archipelagu niskie wyspy (Lazarote czy wspomniane przez Czytelnika Wyspy Selvagens), które nie sięgają wzniesieniami do poziomu inwersji, nie otrzymują drogocennych kropelek wody chmurowej i panują na nich pustynne warunki. Także południowo-zachodnie zbocza, zawietrzne w stosunku do zdecydowanie przeważającego N i NE, otrzymują zdecydowanie mniej wody. Podobnie dzieje się na innych wyspach położonych w strefie pasatów (Wyspy Karaibskie, Hawaje, Tahiti). Żeglarz zbliżający się do nich powinien obserwować, czy chmury występują i czy poziom wierzchołków sięga do ich poziomu lub wystaje ponad nie. Jeśli tak, to może zdążać do nawietrznych i łagodniejszych brzegów, tam na pewno znajdzie się życiodajny strumień. Oczywiście teraz już to wszystko jest napisane w locji, ale przenieśmy się w czas odkrywców i działajmy jak oni. Trochę inaczej dzieje się w strefie bliższej równika, tu nie ma już inwersji pasatowej, a chmury budują się w sposób gwałtowny, korzystając z pary wodnej pobieranej z oceanu. Codziennie powstają nowe chmury cumulonimbus i codziennie pada z nich deszcz. Nie ma za to w tej strefie stałego wiatru handlowego – pasatu. Dociekliwy Czytelnik pomyśli – to pożegluję między suchym obszarem pasatu a mokrą i słabowiatrową strefą równikową – tam jednak powstają i zdążają na zachód cyklony tropikalne, ale to temat na inny artykuł.

W najnowszym numerze Jachtingu:
MORZE 10. Norwegia z pokładu Starego - Akweny 20. Żeglarska zima - Akweny 26. Klątwa Minotaura - Akweny 38. Północna przygoda z Pogorią - The Tall Ships' Races 46. Zadanie nawigacyjne - Rusz głową! ŚRÓDLĄDZIE 48. Mazury kończą się w Piszu, ale szlak wodny prowadzi dalej...- Mazury 56. Przepis 14 - Moda na Optimista 60. Rogrzewka i kontuzje podczas żeglowania na Optimiście - Moda na Optimista TECHNIKA 64. ,,K" jak kajak - Kajakarstwo 70. Oswajanie diesla - Silniki 73. Porady brokera ubezpieczeniowego - Cz. 2 - Ubezpieczenia 74. Wiecznie zielone Kanary - Chmurne szpalty DE LUXE 78. Magnum - 45 lat minęło - Trochę historii 82. Skrojony na miarę Maxi Dolphin MD51 - 4 Power - Test jachtu motorowego 90. Ciekawostki ze świata - Need to know 91.Świeża bryza - Nowości rynkowe 92. Barką kanałem Sommy - Śródlądzie MESA OFICERSKA 102. Rowingerem na podbój oceanu - Pozytywnie zakręceni 106. Trafalgar - angielska chwała, hiszpański wstyd - Szczypta historii 110. Nie lubię pływać samotnie - Wywiad 112. Z ukraińskiej perspektywy - Skippi 650 116. Recenzje - Nowości wydawnicze 118. Gdzie warto być, co warto zobaczyć - Kalendarium imprez 120. Szpeje, dingsy i przydasie - Deko handlu
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620