Żeglowanie w rytm Rock'n'Rolla
Spacerując nabrzeżem mariny w Las Palmas, nasz wzrok przyciągnął przepiękny duży jacht o wdzięcznej nazwie Rock`n`Roll. O dziwo powiewała na nim polska bandera. Właściciele widząc nasze zainteresowanie zaprosili nas na pokład i oprowadzili po wnętrzu tego cacka. I było co oglądać. Jacht jest luksusowo wyposażony we wszystko co umożliwia bezpieczną żeglugę i to co czyni z niego wygodny i komfortowy dom na wodzie. W kuchni znajduje się duża lodówka z zamrażarką, jest też zmywarka do naczyń, a także pralka z suszarką. W salonie telewizor podłączony do anteny satelitarnej, zapewniającej odbiór sygnału także na morzu. Lista tych udogodnień, zarówno umilających życie jak i gwarantujących bezpieczeństwo, a zarazem ułatwiających prowadzenie jachtu jest długa. Usiedliśmy w salonie, poczęstowani znakomitą kawą z ciśnieniowego ekspresu, a gospodarze opowiedzieli nam swoją historię.
-
Nasza wspólna przygoda z żeglarstwem zaczęła się w 2008 r. kiedy kupiliśmy pierwszy jacht Hunter 326. Po sezonie na zimnych wodach Morza Północnego i Bałtyckiego postanowiliśmy przeprowadzić jacht na Morze Śródziemne ze Szczecina do Marsylii śródlądziem, bez masztu. We dwójkę zaplanowaliśmy trasę, zrobiliśmy przygotowania i 5 lipca 2009 r rozpoczęliśmy podróż z przygodami przez Europę. Zaliczyliśmy około 300 śluz. Płynęliśmy kanałami do Renu, następnie piękna Mozela, później znowu kanałami do Nancy. Tam zrobiliśmy przerwę. Druga część podróży nie szła już tak gładko i ze względu na remont kanałów musieliśmy zmienić trasę na nową nie wiedząc o niej nic. Zamiast Canal des Vosges, inna nazwa to Canal de l'Est, popłynęliśmy do Strasbourga i rzeką Dubs dalej do Rodanu. To tak w wielkim skrócie.
|
|
Sezon 2010 spędziliśmy we Francji i Hiszpanii, pływaliśmy cztery miesiące włącznie z Balearami, a po odwiedzeniu Gibraltaru i Ceuty zostawiliśmy jacht na zimę w Benalmadenie. Po rocznej przerwie – w tym czasie w naszej rodzinie pojawiła się Hania - postanowiliśmy powiększyć nasz dom na wodzie i padło na Beneteau Sense 50, którego nazwaliśmy tak jak nasz pierwszy jacht, „RocknRoll”. Ten urzekł nas swoją funkcjonalnością na targach w Dusseldorfie w 2011 r. Oglądając go wiedzieliśmy, że to jest właśnie to czego szukamy. Bardzo lubimy kąpiel w zatoczkach ciepłych wód Morza Śródziemnego, a ten jacht jako jedyny w swojej kategorii ma łóżko plażowe w kokpicie oraz bardzo szeroką rufę z prysznicem i wygodnym zejściem do wody, i co ważne, tylko trzy schodki do messy, co sprawia że kokpit z messą są połączone. Jak widzieliście jest wyposażony we wszystko co jest nam niezbędne w domu, a poza tym w najnowsze instrumenty nawigacyjne i system dock&go, który świetnie się sprawdza gdy pływamy tylko we trójkę, razem z naszą 21-miesięczną córką Hanią. W pierwszy rejs Hania wypłynęła z nami mając 11 miesięcy niedługo po odebraniu jachtu ze stoczni i do dziś czuje się na jachcie bardzo dobrze.
|
|
Zapytaliśmy o plany żeglarskie.
-
Naszym portem bazowym jest Las Palmas na Gran Canarii i tak będzie do kwietnia. Chcemy w tym czasie pływać na Fuerteventurę, Lanzarote, Teneryfę, Gomerę i Palmę. Później jacht zostanie przeprowadzony na Morze Śródziemne. Zobaczymy ile jeszcze wysp uda nam się zobaczyć tym razem, zanim obowiązki wezwą nas do kraju. Lato zamierzamy, jak wspomniałem, spędzić na Morzu Śródziemnym - Baleary, może Korsyka, Sardynia, Toskania (ach te wina…), a na zimę mamy wielką ochotę wziąć udział w corocznym ARC i w listopadzie wyruszyć na Karaiby. Możliwe, że też będziemy kompletować załogę na ten rejs, Hania z mamą polecą przez Atlantyk samolotem.
Nie zawsze mamy czas na pływanie naszym Rockim. Bywa, że stoi w porcie i na nas czeka. W związku z tym postanowiliśmy go czasami wynajmować. Czarter odbywa się razem z naszym skipperem, który ma osobne pomieszczenie w specjalnej „skipperówce” na rufie. Mamy kilku przeszkolonych na naszym jachcie skipperów, kapitanów z bardzo dużym doświadczeniem, którzy mogą również szkolić załogę, jeśli tylko sobie tego życzy.Robiło się już późno i trzeba było pożegnać gościnnych gospodarzy i ten piękny jacht. Pocieszała nas myśl, ze może kiedyś i my skorzystamy z możliwości czarteru i wybierzemy się na morską wyprawę.
Więcej o jachcie na stronie:
www.yacht-rocknroll.pl