TYP: a1

Jajko Kolumba... no, powiedzmy, że jego

czwartek, 29 marca 2018
Hanka Ciężadło

Jajko tradycyjnie uznawane jest za symbol życia. Oraz za podstawowy składnik jajecznicy, chociaż weganie nie szczędzą wysiłków, by zmienić ten ponury stan i opatentować wersję bezjajeczną. Cóż, powodzenia.

Niekiedy jednak jajko ma też zupełnie inne znaczenie – może bowiem dowodzić, że rozwiązanie pozornie trudnych zagadnień jest w gruncie rzeczy banalnie proste. Niestety, często tego nie dostrzegamy; ale tylko dlatego, że patrzymy w niewłaściwy sposób.

 

Krzysiek i zazdrośnicy

Jak to zwykle bywa w przypadku sławnych ludzi, na temat niejakiego Krzysztofa K. narosło bardzo wiele legend oraz anegdot. Najbardziej znana z nich opowiada o czasach, kiedy Kolumb odkrył już, co miał odkryć (OK, może nie całkiem to, co zamierzał) i stał się sławnym człowiekiem.

 

Rzecz jasna, niemal natychmiast znaleźli się tacy, którzy może jeszcze wybaczyliby mu tę Amerykę, ale zupełnie nie mogli zdzierżyć jego sławy i sukcesu. Podejmowali więc liczne wysiłki, by zdyskredytować zarówno samego Krzyśka, jak i jego nowy kontynent.

 

Nic zatem dziwnego, że gdy kardynał Mendoza wydał przyjęcie na cześć Kolumba, niektórzy z gości dość ostentacyjnie rozprawiali o tym, jak prostą rzeczą jest przepłynięcie przez ocean i właściwie każdy z nich mógłby to zrobić - ale nie zrobił, bo akurat miał poważniejsze zajęcia. Kolumb oczywiście to usłyszał, ale postanowił nie dać się wyprowadzić w równowagi. W zamian za to sprzedał współbiesiadnikom niezłą zagwodzkę: zapytał, czy któryś z nich potrafiłby postawić ugotowane jajko pionowo. Taki mały challenge.

[t][/t] [s]Fot. Flups, CC BY-SA 3.0, Wikipedia[/s]

Ta – daam!

Jak wiemy, po wielu bezowocnych próbach goście doszli do wniosku, że jest to absolutnie niemożliwe. Wtedy Kolumb lekko nadtukł skorupkę i udowodnił, że owszem, da się postawić ugotowane jajko na sztorc. Rzecz w tym, że poza nim, nikt na to nie wpadł. Miny pozostałych biesiadników prawdopodobnie były bezcenne.

 

Anegdota z nieszczęsnym jajkiem, zwanym odtąd „jajkiem Kolumba”, została opisana w „Historii Nowego Świata” Benzoniego, wydanej w 1565 roku. Co ciekawe, samo jajko ma nawet własny... pomnik, chociaż musiało poczekać na niego kilkaset lat - wzniesiono go bowiem dopiero pod koniec XX wieku.

 

Oczywiście, Kolumb ma trochę więcej pomników, ale nie o liczbę tu chodzi, ale raczej o fakt, że niekiedy rozwiązanie mamy tuż przed oczyma – tylko nie potrafimy go dostrzec, bo kurczowo trzymamy się schematów.

 

To na pewno był Krzysiek?

Niecodzienny sposób patrzenia na świat właściwy jest trzem typom ludzi: dzieciom, geniuszom oraz... wariatom. Kolumba zaliczymy prawdopodobnie do geniuszy... nie no, wszystko spoko. To był naprawdę łebski facet. Sęk w tym, że anegdota z jego udziałem jest najprawdopodobniej... wyssana z palca. Sorry.

 

W hiszpańskiej tradycji ludowej znana jest znacznie starsza wersja tej opowiastki, ale zamiast wielkiego odkrywcy, występuje w niej zupełnie inna postać: nieszczególnie ogarnięta, ale za to nieskażona czymś, co zwykliśmy nazywać zdrowym rozsądkiem.

Na pocieszenie możemy dodać, że jest to osoba, która pojawia się w opowieściach pochodzących z bardzo odległych od siebie części świata, czyli od biedy można by uznać ją za podróżnika. Mowa o Głupim Jasiu – symbolu wiejskiego głupka, który mimo wszystko potrafi zadziwić ludzi mądrzejszych od siebie. Wedle tego podania, to właśnie półgłówek Jaś, ze swoim prostym, „chłopskim” spojrzeniem na świat postawił jajko pionowo, dokonując tym samym sztuki, jaka nie udała się mędrcom.

 

Po dziś dzień w języku hiszpańskim funkcjonuje zresztą zwrot „Jaśkowe jajko”, oznaczający pozornie prosty, ale jednocześnie bardzo sprytny sposób rozwiązania jakiejś sytuacji.

Pytanie, czy Kolumb rzeczywiście postawił jajko na sztorc - a jeśli postawił, to czy sam na to wpadł, czy po prostu znał tę historyjkę i był pewien, że spośród gości Mendozy nikt więcej jej nie słyszał? Tego już się nie dowiemy. I chyba wcale nie jest to takie ważne.

 

Jajkowe wnioski

Niezależnie od tego, czy jajko postawił Kolumb, Głupi Jaś, czy jeszcze ktoś inny, morał z tej opowieści pozostaje zawsze ten sam: świeże spojrzenie na zwykłe rzeczy potrafi doprowadzić nas do zupełnie niesamowitych odkryć.

 

A ponieważ zbliżają się święta, życzmy sobie nawzajem właśnie takiej prostej, prawie dziecinnej świeżości spojrzenia, nieskażonej skostniałymi schematami. Kto wie, co uda nam się odkryć: może zaprowadzi nas to do jakiejś Ameryki - a może tylko do Wikipedii? OK, istnieje również opcja, że zostaniemy ustawieni w jednym szeregu w Głupim Jasiem – ale jeśli nawet, to przynajmniej będzie ciekawie :)

 

 

 

Tagi: jajko, Krzysztof Kolumb, Głupi Jaś
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 26 grudnia

Na wieczną wachtę odszedł Henryk Widera, żeglarz i skrzypek
środa, 26 grudnia 2018
W dorocznych regatach (od 1945 r.) z Sydney do Hobart w klasycznych regatach oceanicznych wystartował po raz pierwszy jacht pod polską banderą ("Łódka Sport", eks "Łódka Bols"); po trzech dobach jacht zameldował sie na mecie jako zwycięzca klasy IRC-A.
środa, 26 grudnia 2001