TYP: a1

Jeżeli kiedykolwiek czuliście się bezużyteczni...

środa, 18 kwietnia 2018
Anna Ciężadło

… to pomyślcie, że istnieją państwa mające Marynarkę Wojenną, ale nie posiadające dostępu do morza. Takie rzeczy tylko w bajkach? Otóż nie – przedstawiamy Wam nasz subiektywny ranking najbardziej bezużytecznych formacji wojskowych. Cóż, przynajmniej ładnie wyglądają w mundurach. 

 

[t][/t] [s]Fot. Israel_soliz, CC BY-SA 4.0, Wikipedia[/s]

Miejsce 3: Boliwia

Trzeba przyznać, że Marynarka Wojenna Boliwii jest całkiem spora, bo liczy w sumie aż kilka tysięcy dusz. Dodajmy, że dusz nieszczególnie zajętych czymkolwiek sensownym. Mimo, iż panowie marynarze na co dzień nie mają wiele do roboty, żadnemu mieszkańcowi tego kraju nie przyjdzie nawet do głowy myśl, że tę formację można by tak po prostu rozwiązać.

 

Wszystko przez to, że dla Boliwijczyków posiadanie Marynarki Wojennej jest kwestią ambicjonalną – nawet, jeśli jednocześnie jest zupełnie pozbawione sensu. W tym przypadku sprawa ma też pewien wymiar sentymentalny; istniały bowiem czasy, gdy Boliwia posiadała dostęp do morza, a nawet więcej – do oceanu. Niestety, pechowo utraciła go wskutek wojny z Chile, nazywanej także Wojną o Pacyfik.

 

Teraz panowie w gustownych mundurach mogą co najwyżej patrolować Jezioro Titicaca, ewentualnie szwendać się po większych rzekach. Ale nie tracą nadziei, że może kiedyś uda im się opuścić śródlądzie i wypłynąć na szerokie wody, a wtedy... Wtedy się zobaczy. Na wszelki wypadek lepiej być przygotowanym.

 

Miejsce 2: Kazachstan

Żeby nie było, że nie wiemy: owszem, widzieliśmy już kiedyś globus i mamy pełną świadomość faktu, że Kazachstan posiada dostęp do Morza Kaspijskiego. Z tym, że jest ono morzem tylko z nazwy - w rzeczywistości jest to dość spore, ale jednak jezioro.

 

Mimo to, Marynarka Wojenna Kazachstanu prezentuje się nad wyraz okazale – w jej skład wchodzi całkiem dużo, bo aż 20 jednostek. Z tego trzy... drewniane; oj tam, oj tam. Ważne, że pływają.

 

Przy okazji warto zauważyć, że Marynarka Wojenna nie jest jedynym kuriozum tego pięknego kraju: kolejną ciekawostką jest fakt, że Kazachstan posiada zupełnie pokaźny port Aral, który zlokalizowany jest – uwaga - dwanaście kilometrów od wody. Jakiejkolwiek wody – nie licząc tej w kranie. Cóż, kto bogatemu zabroni?

 

Miejsce 1: Mongolia

Trzeba przyznać, że najmocniej po bandzie pojechała Mongolia, toteż jej pierwsza lokata w naszym rankingu jest jak najbardziej zasłużona – i to nawet w świetle faktu, że Marynarka Wojenna tego kraju prezentuje się nieszczególnie imponująco.

 

W praktyce składa się na nią 1 (słownie: jeden) stary radziecki kuter, a jego załogę stanowi dokładnie siedmiu marynarzy. Jak głosi legenda, podobno mają tam nawet karabin. Możliwe nawet, że sprawny.

 

Faktem jest jednak, że posiadanie tej wspaniałej jednostki może mieć dla mieszkańców Mongolii wymiar czysto sentymentalny – tak samo, jak ma to miejsce w przypadku Boliwii. Warto bowiem pamiętać, że w czasach największej świetności Imperium Mongolskiego, Marynarka Wojenna tego kraju liczyła aż 4000 jednostek. Była więc groźna, jak najbardziej użyteczna, a przy okazji - największa na świecie. I to się nazywa ironia losu :)

 

Tagi: marynarka wojenna, Boliwia, Mongolia, armia
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007