TYP: a1

Po co nam gąbki?

czwartek, 20 sierpnia 2020
Anna Ciężadło

Mowa oczywiście o morskich zwierzątkach – nie o takich piankowych gąbkach, jakich używa się w łazience. Nawiasem mówiąc, te oceaniczne były ich pierwowzorem. Teraz okazało się jednak, że te prymitywne zwierzątka mogą przydać się do znacznie ważniejszych celów, niż mydlenie pleców. A wszystko to za sprawą słynnych amerykańskich naukowców.

[t][/t] [s]Fot. Pixabay[/s]

Made in Indonesia

Profesor Mark Hamann z Wydziału Odkrywania Leków i Nauk Biomedycznych Uniwersytetu Południowej Karoliny oraz jego zespół wzięli pod lupę gatunek indonezyjskich gąbek o nazwie Acanthostrongylophora ingens, czyli… acanthostrongylophora ogromna. Uczonym udało się dokonać odkrycia, które może zrewolucjonizować sposób leczenia kilku groźnych chorób, a być może nawet uratować życie wielu ludzi.

Okazało się bowiem, że ciała gąbek zawierają pewien organiczny związek chemiczny, zwany manzaminą-A, który bardzo skutecznie hamuje rozwój komórek nowotworowych. Co niezwykle istotne, testy laboratoryjne dowiodły, że manzamina działa w sposób „inteligentny” – w a każdym razie wybiórczy: zatrzymuje rozwój komórek nowotworowych, a jednocześnie nie ma żadnego wpływu na te zdrowe.

Czy zatem gąbki mogą wyleczyć raka? Byłoby to pewne uproszczenie; w rzeczywistości hamują jego rozwój, ale nie zabijają komórek rakowych. Mogą jednak sprawić, że guz zostanie zatrzymany w rozwoju, co daje choremu bardzo dużo czasu na wykończenie go za pomocą innych leków. Warto też dodać, że manzamina równie skutecznie walczy z zarodźcami malarii – choroby, która każdego roku zabija ponad 1 200 000 osób.

 

Gąbka rulezzz

Gąbki to specyficzne zwierzaki; przede wszystkim, zaliczają się do tak zwanych beztkankowców, czyli nie mają wyspecjalizowanych narządów, jak serce, żołądek itp.; cała gąbka jest więc sobą – i cała jest w miarę jednolita.

Najciekawsze jest jednak, że w odróżnieniu od innych morskich dziwadeł np. koralowców, te zwierzątka całkiem dobrze znoszą trudne warunki życia; uczeni twierdzą nawet, że w zanieczyszczonych wodach gąbkom żyje się im lepiej, niż w czystych. I jest to doskonała wiadomość – farmy gąbek mogłyby powstać w pobliżu ujścia dużych rzek albo w okolicy oczyszczalni ścieków. Co więcej, do ich „uprawiania” wystarczy… zanurzony w wodzie sznurek, na którym mogą się osiedlić.

Dzięki temu można by hodować gąbki na masową skalę, zyskując czystszą wodę, stwarzając lokalne miejsca pracy i w dodatku otrzymując lek na jedne z najgroźniejszych chorób, jakie nękają ludzkość.

Brzmi zbyt pięknie, by mogło być prawdziwe? Szczerze mówiąc, też nam się tak wydaje. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że to właśnie będzie ten słynny wyjątek od reguły, kiedy to można zjeść ciastko i mieć ciastko; I na dodatek jeszcze schudnąć.


 

 

 

Tagi: gąbka, nauka, ocean
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007