Jest takie zwierzę, które jest w stanie przeżyć w kosmosie, na dodatek bez odrobiny pożywienia. Można je wrzucać do wrzącego alkoholu (150 st. C), traktować ciekłym helem (minus 273 st. C), wystawiać na ciśnienie 6 tys. atmosfer, zanurzać w kwasie. Przeżyje w czystym wodorze, azocie, a nawet w smrodliwym, duszącym siarkowodorze i wcale to nie jest koniec jego supermocy. Tym mega bohaterem jest malutki organizm, nazywany niedźwiedziem wodnym. Albo niesporczakiem.
Od dawna wiadomo, że dna oceanów mogą skrywać tajemnice i mogą zamieszkiwać je różne fantastyczne organizmy. Jednak żeby spotkać największego ziemskiego twardziela, wcale nie trzeba udawać się na dno oceanu. Wystarczy cieniutka warstewka wilgoci na przykład na mchu czy liściu.
Mały może najwięcej
Mówi się, że rozmiar o niczym nie świadczy – tak też jest w przypadku niesporczaka. Ten najbardziej odporny ziemski organizm, należący do bezkręgowców, jest raczej nieduży. A nawet całkiem malutki, bo jego ciało osiąga od 0,05 do 1,2 milimetra. Ciało niesporczaka jest walcowate, wyposażone w szpony (od 4 do 8, ich ilość zależy od gatunku). Szpony ułatwiają zdobycie pożywienia - niesporczaki żywią się głównie liśćmi, choć czasem i zwierzęcymi ofiarami. Pyszczki niesporczaków pokryte są szczecinkami i brodawkami czuciowymi, a niektóre gatunki mają nawet parę oczu. Zamiast kłów mają wapienne sztyleciki, które służą do nakłuwania roślin lub zwierzęcych ofiar i wysysania z nich soków.
Życie wodne misie wiodą raczej zrelaksowane i niespieszne (ich maksymalna prędkość odpowiada ludzkiemu marszowi w tempie 2 km/godzinę) – no, może z wyjątkiem tych chwil, kiedy ludzcy naukowcy postanowią je urozmaicić, np. wysyłając niesporczaki w kosmos. Wodne niedźwiadki eksperymenty takie przyjmują z całkowitym spokojem, bowiem – jak okazało się podczas różnych badań – są praktycznie rzecz biorąc niezniszczalne.
Najstarsze znane nam odmiany niesporczaków pochodzą z okresu ok. 570 mln lat przed nasza erą i od tamtej pory niewiele się zmieniły (bo w sumie po co natura miałaby zmieniać cokolwiek w produkcie tak idealnym?).
Karaluch to mały pikuś
Do tej pory uważano, że jeżeli nadejdzie ogólna apokalipsa, na ziemi przetrwają jedynie karaluchy. Zapomnijcie jednak o karaluchach – przy niesporczaku każdy karaluch to księżniczka na ziarnku grochu. Niesporczaki są odporne na ekstremalne zmiany temperatury, radiację, promieniowanie kosmiczne i toksyny. Są w stanie przeżyć także skrajne odwodnienie. Śmiało stawiają czoła temperaturom do 150 stopni Celsjusza – po powrocie do optymalnego ciepełka, czyli od 0 do 30 stopni i delikatnym nawodnieniu niesporczaki dalej hasają jak gdyby nigdy nic. Gdy odwrotnie, umieścimy je w temperaturze tylko o jeden stopień wyższej od zera absolutnego (jak wiadomo, wtedy zamierają ruchy cząsteczkowe i życie przestaje istnieć) – niesporczak owszem, zamarznie, ale gdy temperatura wzrośnie, spokojnie zajmie się dalszą egzystencją.
Tych cudów, a także umiejętności przeżycia bez wody niesporczaki dokonują dzięki umiejętności maksymalnego ograniczenia wszystkich funkcji życiowych. Bez wody, jeśli stężenie wilgoci w powietrzu wynosi choćby 3 %, niesporczak nawet nie ogranicza swojej aktywności. Jeżeli procent wody w powietrzu wynosi 0, niesporczak jest w stanie przeżyć 120 lat. Dowiódł tego pewien eksperyment – mianowicie zasuszone niesporczaki znaleziono podczas badania zielników Linneusza. Polane wodą wróciły do życia.
Trzeba przyznać, że ludzcy naukowcy starali się dopiec niesporczakom ze wszystkich sił. Poddano je np. promieniowaniu rentgenowskiemu. Człowiek wytrzymuje dawkę rzędu 500 rentgenów (w ciągu tygodnia od wchłonięcia takiej dawki wykończy nas choroba popromienna) – niesporczak przeżyje 570 000 rentgenów. Ok. 100 razy więcej niż może karaluch, który, jak już wspominaliśmy, podobno jako jedyny miał przeżyć wojnę atomową. Okazało się także, że misiaki są odporne na promieniowanie kosmiczne i mogą przebywać w próżni. Podczas misji Foton M3 w 2007 roku na 10 dni wypuszczono w kosmos 10 niesporczaków, nie dając im oczywiście żadnego skafandra (wszystkie wróciły żywe). Jakby tego mało, niesporczaki wytrzymują ciśnienie 6000 atmosfer, czyli sześciokrotnie wyższe niż to, które panuje na dnie Rowu Mariańskiego.
Czy czeka nas inwazja?
Dlaczego więc, chciałoby się zapytać, to ludzie, a nie niesporczaki, rządzą na Ziemi? Hm – a jesteście tego pewni?
Tagi: niesporczak, niedźwiedź wodny, organizm