Jeśli pan Karol zapytałby w „Familiadzie”, jakie jest najmądrzejsze zwierzę morskie, mityczni ankietowani odpowiedzieliby zapewne, że delfin. A to dlatego, że ankietowani się mylą.
W rzeczywistości najmądrzejszy jest zupełnie inny stwór: posiada osiem mózgów i najwyraźniej jest szlachetnie urodzony, ponieważ jego trzy serca tłoczą... błękitną krew. Niemożliwe? A jednak; taki zwierz mieszka na tej samej planecie co my, a fakt, że nie jest (na razie) gatunkiem dominującym, możemy przypisać chyba jedynie własnemu szczęściu. Bo raczej nie przeciwstawnemu kciukowi; wobec możliwości owego stwora, nasze ręce są równie sprawne i niezawodne, jak Windows 10. Czyli niespecjalnie.
Czym jest inteligencja?
Ktoś (i ponoć wcale nie Einstein) powiedział, że jeśli będziemy oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia. Trudno powiedzieć, co myślą ryby oraz czy uważają się za bystrzaków, ale faktem jest, że ocena możliwości intelektualnych stworzenia, żyjącego w zupełnie różnych warunkach niż my, z pewnością nie jest prosta. Na ile jego zachowanie jest objawem inteligencji – a na ile instynktu? Czy bardziej inteligentna jest małpa, która opanowała język migowy, papuga, która potrafi nas przedrzeźniać, czy kolonia mrówek, posiadająca własny system szkolnictwa, wywiad wojskowy, a nawet szpital i cmentarz?
Mądrzy ludzie w białych kitlach długo nad tym myśleli i doszli do wniosku, że inteligentna istota to taka, która potrafi w kreatywny sposób rozwiązać problem, z jakim nie miała szans zetknąć się nigdy wcześniej. Wyraźnym przejawem inteligencji są też:
- skłonność do zabawy, niemającej nic wspólnego z wprawkami do polowania,
- zdolność posługiwania się narzędziami,
- umiejętność uczenia się nie przez doświadczenie – ale przez obserwację. Zgodnie zresztą z przysłowiem, że głupiec uczy się na własnych błędach, a mądry człowiek (albo mądry mięczak) na cudzych.
Ludzkie spojrzenie
Zapewne domyślacie się już, że stworem, o którym będzie mowa, jest ośmiornica. Taki mały kraken. Niezwykły morski bystrzak, a zarazem jedyny zwierzak, który patrzy na nas, jak na równych sobie. Czy ma po temu powody?
Ośmiornice potrafią się bawić, sprytnie wykradać kraby z zastawionych przez ludzi pułapek, a ponadto aktywnie budować sobie schronienia z muszli, połówek kokosa, a nawet z cegieł – czyli robić dużo więcej, niż nasze psy czy koty, które uważamy za inteligentne. Brytyjscy uczeni, po 10 latach badań i obserwacji ośmiornic Amphioctopus marginatus, żyjących w okolicach Bali, ogłosili jednoznacznie na łamach prestiżowego „Current Biology”, iż jest to pierwszy bezkręgowiec, który z rozmysłem używa narzędzi. I raczej nie ostatni, bowiem gatunków ośmiornic jest co niemiara.
Najciekawiej robi się jednak, gdy ośmiorniczka nam się przygląda. Jej niezwykłe źrenice zbudowane są tak, że może patrzyć jednocześnie do przodu i do tyłu. Ale równie dobrze może patrzyć... na nas. I powiedzmy sobie szczerze, jest to spojrzenie inteligentne. Poza odjechanym kształtem źrenic, oczy ośmiornic są zresztą zbudowane niezwykle podobnie do naszych. Nic więc dziwnego, że kiedy my patrzymy na ośmiornicę, a ona na nas, można poczuć na plecach lekkie ciary.
Znany jest też przypadek ośmiornicy, która w laboratorium wypełzła z akwarium, ale bynajmniej nie po to, by uciec. Po prostu chciała się rozejrzeć i pooglądać, co też człowieki tam mają ciekawego, po czym grzecznie wróciła do akwarium i czekała, jakie też dalsze atrakcje dla niej przewidzieli.
Test słoika
Ośmiornice potrafią uczyć się bardzo szybko, w skomplikowanych labiryntach radzą sobie o niebo lepiej, niż szczury, a ich kreatywność i zdolność do wyciągania wniosków można by porównać chyba tylko z naszą.
Najbardziej wymownym dowodem inteligencji ośmiornic jest jednak tzw. test słoika. Polega on z grubsza na tym, że w słoiku umieszcza się kraba (taki przysmak Scooby'ego), po czym słój zakręca się i umieszcza przed ośmiornicą. Mięczak po krótkiej obserwacji dochodzi do wniosku, że skoro krab jakoś znalazł się w słoju, to musi istnieć sposób, by znalazł drogę powrotną – i próbuje tak długo, aż wpada na to, że istnieje coś takiego, jak gwint. A następnie sprytnie dostaje się do jedzonka.
A teraz najciekawsze: umieszczona w sąsiednim akwarium ośmiornica, wyłącznie przez obserwację, dochodzi do tych samych wniosków – i po umieszczeniu słoja w jej zasięgu, od razu odkręca go we właściwy sposób.
Jeśli porównamy to z inteligencją małpy, która za nic w świecie nie wypuści raz pochwyconego owocu i dzięki temu pozwoli się głupio złapać (zapytajcie Wujka Google o indyjską pułapkę na małpę), trzeba przyznać, że ssaki wypadają raczej blado.
Ośmiornica paparazzo
W nowozelandzkim Auckland istnieje ośrodek Sea Life Aquarium, w którym żyje ośmiornica o imieniu Rambo (i niech ktoś nazwie ją mięczakiem...). Pracownicy ośrodka, we współpracy z Sony, wpadli kiedyś na pomysł nauczenia ośmiornicy fotografowania; swój szalony plan nazwali Octographer i... byli w lekkim szoku, bowiem projekt znacznie przerósł ich oczekiwania.
Okazało się, że Rambo nauczył się robić zdjęcia po zaledwie trzech próbach. Dziś jego „praca” w ośrodku nie polega jedynie na bezmyślnym wciskaniu migawki, ale na sensownym użyciu normalnego, choć wodoodpornego sprzętu fotograficznego. OK, dołożyli jej trochę większy przycisk, ale pewnie dałaby radę i bez tego. Fotka autorstwa takiego paparazzo kosztuje 2 dolary. Sami pomysłodawcy projektu przyznają, że byli pod wrażeniem intelektu zwierzaka, bowiem ludziom trzy próby nie zawsze wystarczają.
Mistrz kamuflażu
Ośmiornice występują niemal wszędzie; można je spotkać zarówno przy brzegu (a nawet na nim, bowiem niekiedy wyłażą sobie z wody) jak i w najgłębszych otchłaniach rowów oceanicznych (chociaż wycieczki w te rejony nie polecamy – akurat tam żyje ośmiorniczka o nazwie wampirzyca piekielna. Dodajmy, że jest to nazwa całkowicie zasłużona). Ośmiornice mieszkają i w tropikach, i w strefach podbiegunowych; robią jednak wiele, byśmy ich nie wypatrzyli. Niespotykana inteligencja w połączeniu ze zdolnościami manualnymi (ośmiornica nie tylko posiada osiem super chwytnych i sprawnych ramion, ale też potrafi zmienić kolor, a nawet fakturę swojej skóry), dają im umiejętności, o jakich my, prymitywne dwunogi, możemy tylko pomarzyć. Kameleon w porównaniu z nimi to naprawdę cienki Bolek.
Ośmiornice skutecznie unikają więc kontaktu z nami – i kto wie, być może to właśnie dowodzi ich niezwykłej inteligencji? Tym bardziej, że nasi jajogłowi miewają doprawdy idiotyczne pomysły. Przykład? Proszę bardzo. Otóż, zdarzyło im się kiedyś znaleźć niesłychanie wiekowego małża. Zwierzątko miało około 500 lat, co można było ocenić po słojach na jego muszli (trochę tak, jak w przypadku drzew). No i cóż wymyślili nasi uczeni? Otóż, aby gruntownie zbadać zwierzaka, postanowili go... zamrozić. Jak się zapewne domyślacie, był to koniec 500 letniego żywota. I dziwić się ośmiornicom, że nie mają ochoty na spotkanie z nami...
Dlaczego jeszcze nie rządzą światem?
Dobre pytanie – ale odpowiedź na nie może nas lekko zmartwić. Jeszcze do niedawna wydawało się, że wszystkie ośmiornice żyją w podobny sposób: ofiarnie pilnują swoich jajeczek i bronią ich przed światem, zapominając o własnych potrzebach; skutkiem tego, zanim maleństwa się wyklują, rodzice umierają z wyczerpania. Dlatego też młode ośmiorniczki nie uczą się od nich niczego, a wszystko, co potrafią, muszą wykombinować samodzielnie. To trochę tak, jakby każdy z nas musiał od początku uczyć się rozpalać ogień i wymyślać koło.
Ostatnimi jednak czasy, w zachowaniu ośmiornic zauważono pewną zmianę; mianowicie, niektóre gatunki zaczęły żyć w grupach i uczyć się od siebie nawzajem. A uczą się szybko. Niektóre opanowały już na przykład... chodzenie na dwóch ramionach i wynalazły nowe, sprytne patenty na łapanie morskich ptaków.
Co to oznacza dla nas? To zależy. Jeśli dowiedzą się, że ich dziadek trafił na talerz, bo był na promocji w Biedronce, możemy mieć przechlapane. Wnioski wyciągnijmy sami.
Tagi: ośmiornica, głębiny, stworzenie