TYP: a1

Punjena paprika z Czarnogóry

sobota, 20 sierpnia 2011
MZ

Zawsze powrót z urlopu jest w pewien sposób obciążony nostalgią i smutkiem. Kończą się miłe chwile i nieuchronnie zbliża się proza codziennego życia. Dla Borysa ten powrót był jeszcze dodatkowo obciążony faktem, że nie udało mu się tak spędzić tych dwóch tygodni w Czarnogórze, jak planował.

Miał być piękny rejs wzdłuż wybrzeża, myszkowanie po Boce Kotorskiej, ale na miejscu w Barze, okazało się, że mimo wcześniejszych obietnic i zapewnień silnik na jego jachcie nie został w terminie naprawiony. To znaczy, teoretycznie był naprawiony, tylko tutejszy mehaničar naprawiając go jesienią nie przykręcił głowicy pozostawiając na zimę nie zabezpieczony przed morską wodą, solą i deszczem. No cóż, trzeba było zmienić plany i zamiast żeglowania, rozpocząć turystykę lądową. Na szczęście poza silnikiem łódce niczego nie brakowało i można było na niej zamieszkać, traktując ją jak pływający hotel.

Czarnogóra zachwycała swoim krajobrazem, odkrywali uroki jeziora Skadarskiego, zdobyli Lovčen. Byłoby może całkiem miło, gdyby nie towarzyszył im w tych wyprawach nieopatrznie zabrany z Polski znajomy, który ciągle narzekał. A to, że nie żeglują, a to że gorąco, a to że tłumy turystów na plażach. To jeszcze można było wytrzymać i żona Borysa, śliczna Natalka często stawała przed Borysem w obronie, jak go nazywali, „Starego Pierdoły”. Niestety inna jego wada była trudna do zaakceptowania – za szybko się upijał, a za wolno trzeźwiał. Ta jego skłonność do alkoholu miała jednak, jedną jedyną, dobrą stronę, można go było spacyfikować sadzając w knajpie z kieliszkiem rakii w ręku i pozwolić mu zamówić coś do jedzenia, bowiem tutejsze potrawy wprawiały go w zachwyt.

Zbliżali się do niewielkiej górskiej miejscowości tuż przy granicy z Serbią. To tu rozpoczynał się spływ kanionem rzeki Tary. Jak zwykle ich znajomy oprotestował pomysł udania się na rafting organizowany przez tutejsze firmy. Oni jednak z tej przyjemności i przygody nie zrezygnowali. Posadzili go na tarasie jednej z restauracji, zamówili mu butelkę czerwonego wina i punjene papriki, za którymi przepadał, a sami udali się na spływ.

Punjena paprika z Czarnogóry

Punjena paprika to papryka faszerowana. Dojrzałym paprykom odkrawa się ich górę, wyjmuje gniazda nasienne, po czym nadziewa się je farszem, na który składa się z reguły ryż wymieszany z mielonym mięsem i podsmażoną na oleju cebulką. Taką mieszaninę przyprawiamy solą, odrobiną pieprzu i różnych ziół. Ten farsz w niektórych przypadkach można uzupełnić o drobno posiekane i również podsmażone z cebulą grzyby, co wzbogaca wachlarz smaków. Papryki nadziane zakrywamy tym co odkroiliśmy, aby móc je wydrążyć. Układamy je w naczyniu do zapiekania. Można obok nich położyć kilka małych ostrych papryczek – to dla tych co lubią na ostro. Całość podlewamy odrobiną wody, niektórzy dodają trochę przecieru pomidorowego lub pokrojonych świeżych pomidorów. Naczynie szczelnie zamykamy i zapiekamy w temperaturze ok. 180 stopni przez godzinę.

Przepisów na nadzienia jest sporo, stosuje się mięso wołowe, wieprzowe, cielęce, można przygotować także wariant wegetariański, wtedy właśnie grzyby stanowią podstawę.

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872