Na Mazurskim Szlaku cz.7. Jak Feniks z popiołów
Choć miasto kusi żeglarza na sto sposobów, to jednak większą pokusą zawsze będzie woda. Czas opuścić Węgorzewo i ponownie wyruszyć na szlak. Przed nami Ogonki i hotel „Ognisty Ptak”.
Z Węgorzewa ku Ogonkom
|
Zanim jednak wypłyniemy z miasta, zastanówmy się dobrze czy mamy wszystko, co nam potrzebne do dalszej żeglugi, gdyż to najlepszy moment, aby zrobić zakupy. Warto też uzupełnić paliwo w nawodnej stacji, leżącej zaraz przy wyjściu z potu ZHP.
Nim wyjdziemy na szerokie wody Mamr, czeka nas wędrówka Kanałem Węgorzewskim i w górę rzeki Węgorapy. Jest to trasa, którą już znamy, ale nie traci przez to wiele ze swego uroku. Gdy już znajdziemy się na Mamrach możemy skierować się wzdłuż wschodniego brzegu jeziora, co pozwoli nieco skrócić drogę, lub popłynąć szlakiem żeglownym na południe w kierunku Kirsajt, a następnie skręcić w lewo, gdy będziemy mijali jego rozgałęzienie w kierunku wschodnim.
Wieża ciśnień w Węgorzewie jest doskonałym punktem orientacyjnym
|
Zaletą drugiego rozwiązania jest lepsza możliwość obserwacji linii brzegowej, a przez to łatwiejsze wychwycenie wzrokiem obszaru Półwyspu Kalskiego i Kalskiej Bramy. Poza tym, płynąc szlakiem mijamy bezpiecznie trzcinowiska i liczne piaszczyste mielizny leżące przy brzegu. Opływając półwysep Kalski, prawą burtą mijamy Skłodowo i charakterystyczny komin cegielni. Oprócz niego możemy dostrzec grupę masztów zacumowanych jachtów. Kierując się w ich stronę dotrzemy do wąskiego kanału w Skłodowie, który prowadzi do niewielkiej przystani, zdolnej pomieścić 30 jednostek. Brzegi Mamr, zarówno wschodni, jak i południowy, niezbyt się nadają do stanięcia na dziko, zatem Skłodowo jest odpowiednią lokalizacją do postoju w celu przygotowania obiadu. Miejsce jest tak interesujące, że może nas też skusić postojem na noc. Opłata postojowa nie jest wysoka, wynosi 15 zł. Należy do niej doliczyć po 3 zł od załoganta w ramach opłaty za sanitariaty. Poza WC skorzystać możemy z umywalek z ciepłą wodą.
Skłodowo, wejście do przystani
|
Zatoka Mamr leżąca na wschód od Skłodowa nosi nazwę Bodma. Na środku zatoki znajduje się rozległa płycizna oznakowana znakami kardynalnymi, następnej łachy piasku możemy się spodziewać przy południowo-wschodnim skraju Bodmy. Pokonując ten obszar najbezpieczniej trzymać się farwateru. Północno-wschodnia część zatoki łączy się z jeziorem Święcajty poprzez przesmyk nazywany Kalską Bramą.
Jezioro ma podłużny równoleżnikowy kształt, 5,52 km długości i 2,31 km szerokości w najszerszym miejscu. Średnia głębokość jeziora wynosi 8,7 m, w najgłębszym miejscu głębokość sięga 28 m. Linia brzegowa Święcajt jest urozmaicona przez dwie zatoki - Zatokę Kalską i Zatokę Paluszek. Zatokę Kalską mijamy lewą burtą, zaraz po wejściu na akwen, jest ona ograniczona przez Półwysep Kalski, Wyspę Kocią i Kalski Róg. Z prawej strony Kalskiego Rogu leży wyraźnie zarysowana Zatoka Paluszek. Płynąc dalej na wschód lewą burtą mijamy niewielką Wyspę Tartaczną. Południowy brzeg Święcajt jest niski i zabagniony, dostęp do niego utrudniają trzcinowiska. Dla odmiany północny brzeg jest wysoki i stromy, co również nie stwarza dobrych warunków do postoju. Płyniemy dalej w kierunku Ogonek, które witają nas piękną plażą, niedaleko widać ujście Sapiny. Małe jednostki mogą płynąć w górę rzeki, aby po przeprawie przez śluzę wpłynąć na jezioro Stręgiel. My udamy się nieco na południe od centrum miejscowości do małej, kameralnej kei znajdującej się przy hotelu „Ognisty Ptak”. Od strony wody widać hangar z logiem hotelu i oraz budynek tawerny „Karaka”. Głębokość portu pozwala, aby większość jednostek wpływała na opuszczonym mieczu i płetwie sterowej. W porcie znajduje się miejsce dla 35 jednostek. Infrastruktura hotelowa zapewnia dogodne zaplecze sanitarne, a sam klimat panujący w hotelu „Ognisty Ptak” pozwala się zrelaksować i wypocząć.
Hotel „Ognisty Ptak”
|
Jezioro Święcajty jeszcze przed II Wojną Świtową było znane z żeglarstw lodowego. Dobre warunki związane z równą powierzchnią lodu, sprzyjały organizacji imprez o zasięgu ogólnoniemieckim i europejskim. Obecnie trwają starania nad przywróceniem jezioru jego bojerowego charakteru. Pozostaje mieć nadzieję, że sport zimowy ożyje nad Święcajtami jak „Ognisty Ptak” na ich brzegu.