Na Mazurskim Szlaku cz.8. Skryty wśród trzcin Harsz

wtorek, 24 września 2013
Tomasz Szymankiewicz
Gdy słońce obudzi nas na brzegu Święcajt to znak, że czas wyruszać w dalszą drogę. Zjedzmy więc śniadanie w gościnnym hotelu „Ognisty Ptak” i wyruszajmy wraz z poranną bryzą. Znów płyniemy na południe. Na naszym kursie leży przyczajony w rozległym trzcinowisku Harsz.

mapa mazur kolonia harsz
Nasza trasa na dziś, wcale nie jest krótka

Zanim jednak dopłyniemy do celu, czeka nas żegluga po wodach Święcajt, Mamr, Kirsajt i Darginu. Podczas naszej wyprawy będziemy musieli uważać na piaszczyste mielizny i wzmożony ruch na wodzie, szczególnie w wąskich przejściach – Kalskiej Bramie, przesmyku prowadzącym z Mamr na Kirsajty i pod Sztynorckim Mostem. Wypływając z Ogonek kierujemy się na zachód, wzdłuż brzegu jeziora Święcajty. Lewą burtą mijamy Wyspę Ptasią i Końską Plażę, za nią rozciągają się podmokłe Kalskie Łąki, towarzyszące nam aż po cieśninę Kalska Brama, która wiedzie w Zatokę Bodma, leżącą już na Mamrach. Zatoka wita nas rozległą piaszczystą mielizną oznaczoną bojami, leżącą blisko jej środka. Najlepiej pokonywać jej wody w niedużej odległości od brzegu, utrzymując kurs na zachód. Dalej możemy podążać szlakiem żeglugowym, który zaprowadzi nas do cieśniny pomiędzy Półwyspem Kurka i Półwyspem Ostry Ostrów. Przekraczając ją wpływamy na nieduże Kirsajty, stanowiące typową „jachtostradę” dla żeglarzy zmierzających na północ i południe Mazur.

Kirsajty
Rzut oka na Kirsajty

Sama cieśnina może nastręczać nieco kłopotu ambitnym sternikom, którzy chcą pokonać Kirsajty pod żaglami. Jest tam bardzo wąsko, sieci rybackie domykają ją w taki sposób, że prześwit wynosi zaledwie 12 m. Dodatkowo zalesione brzegi powodują, że powstaje tam często dysza i odbicia wiatru. Warto asekuracyjnie włączyć silnik i mieć go w pogotowiu na wypadek niekorzystnych zawirowań wiatru. Szczególnie, że ruch w tym miejscu jest bardzo natężony. Kirsajty znamy już z wcześniejszej wyprawy na północ, warto jednak przyjrzeć się mu ponownie. Brzegi jeziora są porośnięte liściastym lasem, niskie i zabagnione, otoczone zwartym pasem roślinności wodnej. Jezioro posiada kilka niewielkich wysp. We wschodniej części jeziora znajduje się obszar wyłączony z żeglugi, wyznaczony przez żółte boje. Mimo przewężeń pomiędzy trzcinami, pod żaglami można podpłynąć niemal pod sam Most Sztynorcki i w zależności od stanu załogi położyć maszt na wodzie lub cumując przy niedużym, gościnnym pomoście na prawo od mostu. Jeśli nie zatrzymaliśmy się tu ostatnio, warto zrobić to tym razem, aby z wysokości rzucić okiem na otaczające nas jeziora. To również dobre miejsce, aby przygotować obiad.


Tak można przystanąć przy samym Sztynorckim Moście

Po przejściu pod Sztynorckim Mostem trzymamy się szlaku żeglownego - z lewej strony rozciąga się kamienista mielizna, oznaczona pojedynczym znakiem kardynalnym. Zanim obierzemy kurs na Harsz, warto wyjść na szersze wody Darginu. Z jeziora widać doskonale czerwony dach ceglanego budynku znajdującego się na brzegu jeziora w Kolonii Harsz. Jest to dla nas świetny kierunkowskaz. Podpływając bliżej zobaczyć możemy na prawo od budynku, ponad trzcinami, maszty jachtów. Wtedy kierujemy się na najdalej na prawo widoczny maszt z grupy. Podejście do przystani jest bardzo płytkie. Mielizna zaczyna się już 400 metrów w głąb jeziora. Podnosimy płetwę sterową i większą część płetwy mieczowej, od tej pory musimy uważnie kontrolować prędkość. Podpływając bliżej widzimy wąski przesmyk między trzcinami. Pokonujemy go na minimalnej prędkości manewrowej.


Tęcza widziana z Harszu. Z prawej strony przesmyk do przystani

W środku trzcinowiska znajduje się basen portowy zdolny pomieścić około 20 jachtów. Porcik jest płytki, ale dzięki wysokim trzcinom dosyć dobrze osłonięty od wiatru. Przyjętą metodą cumowania jest stawanie na boi. Na brzegu znajdują się liczne wiaty i miejsca na ognisko. Podstawowe produkty można nabyć w barze, który był naszym kierunkowskazem na wodzie. Toalety znajdują się w kontenerach w pobliżu przystani, są stosunkowo dobrze utrzymane i z ciepłą wodą. Na lewo od przystani znajduje się plaża i bezpieczne kąpielisko. Penetrując porcik możemy znaleźć liczne urokliwe zakątki, jak choćby ławeczka dla dwóch osób w głębi trzcin z widokiem na port, do której prowadzi wąski, skryty wśród sitowia pomost.


Wiosna w Kolonii Harsz

Harsz ma swój specyficzny, rozleniwiający klimat. Jest to jedno z tych miejsc, gdzie zawsze w nocy płoną ogniska, przy których znajdzie się miejsce dla każdej zabłąkanej duszy. Ranek zaś wita południem. Z pewnością warto przybić tu na choć jedną noc :)
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620