TYP: a1

Żeglarskie lifehacki, czyli ciekawe sposoby na liny

poniedziałek, 14 maja 2018
Anna Ciężadło

Na świecie istnieją dwa rodzaje wynalazków: pierwszy powstaje jako owoc gruntownych przemyśleń i długotrwałego ślęczenia w laboratorium, zaś drugi – jako połączenie palącej potrzeby oraz przebłysku geniuszu. Pierwszy rodzaj może sprawić, że dostaniemy Nobla. Drugi – że w ogóle przeżyjemy; szczególnie, gdy paląca potrzeba zaistnieje w jakichś niesprzyjających okolicznościach.

Poniżej prezentujemy dwa patenty, zaliczające się do tego drugiego rodzaju. Być może nigdy Wam się nie przydadzą – ale, jak mawiają starzy żeglarze: lepiej umieć coś zrobić, i tej wiedzy nie potrzebować, niż potrzebować, a nie umieć. Czy jakoś tak ;)

 

Żeglarz kontra liny

Faktem jest, że żeglarz pośród rozmaitych przymiotów, jakie niewątpliwie go cechują, musi również posiadać żyłkę wynalazcy. W przeciwnym razie nie będzie w stanie sprostać zadaniom, jakie postawi przed nim życie, woda oraz niedostatki w sprzęcie.

 

Prezentowane pomysły mają oczywiście swoje wady: jeden z nich polega na bezpowrotnym przecięciu liny (a przecież można ją skrócić specjalnym węzłem – o ile się go zna ;P), zaś drugi wymaga narażenia się kukowi - a wszyscy wiemy, że jest to skrajnie niebezpieczne i może pociągnąć za sobą daleko idące skutki. I to zgubne.

 

Oba patenty jednak działają, więc w sytuacji podbramkowej mogą uratować nam rufę.

 

Przecięcie liny bez noża

Czy da się przeciąć linę bez użycia noża? Oczywiście, że tak - wystarczy mieć nożyczki; albo... drugą linę. W ostateczności możemy nawet przeciąć linę nią samą, pod warunkiem, że będzie odpowiednio długa. Jak dokonać tej sztuki? Już spieszymy z wyjaśnieniami.

 

Otóż, wystarczy stanąć na rzeczonej linie w taki sposób, by miejsce, w którym zamierzamy dokonać „cięcia” znajdowało się pomiędzy naszymi stopami. Stoimy swobodnie, czyli w lekkim rozkroku, a nie na baczność. Pod fragmentem liny, jaki znajduje się pomiędzy naszymi stopami, przewlekamy drugą linę (albo kawałek tej samej), po czym energicznie „piłujemy”, przeciągając linę tam i z powrotem, aż dokonamy przecięcia.

 

Niestety, sposób ten ma swoje ograniczenia: po pierwsze, działa tylko na liny syntetyczne. Po drugie, jeśli mamy do czynienia z liną, która posiada duszę (czyli metalowy rdzeń), będzie dużo, dużo trudniej. Po trzecie, nawet w przypadku lin bezdusznych i syntetycznych, operacja wymaga pewnego wysiłku. Ale działa. I o to chodzi :)

 

Sposób na uparty węzeł

Każdy szanujący się (i swoją łódkę) żeglarz powinien znać kilka podstawowych węzłów. I zwykle zna. Z tym, że czym innym jest taki węzeł zawiązać, a czym innym rozplątać go, szczególnie, jeśli zaciśnięty był bardzo mocno i w dodatku przez długi czas.

 

Zwykle w takim przypadku stosujemy marszpikiel oraz mocną perswazję słowną, na którą jednak węzły są zaskakująco nieczułe. Niestety, zdarza się, że nawet taki patent nie daje rady.

 

Wówczas pozostają nam dwa rozwiązania:

  • a – udać się do kambuza po nóż (i narazić się kukowi, bo nóż to jego święta własność i byle kto nie może go dotykać niewykwalifikowaną łapą; i to brudną),

  • albo b – udać się do kambuza po trochę mąki kartoflanej (i znów narazić się kukowi, który nie lubi marnotrawstwa, a użyta mąka zostanie przecież bezpowrotnie stracona).

 

Oba rozwiązania są zatem ryzykowne, ale zdecydowanie polecamy to drugie. Zwykle pozwala ono uniknąć ofiar w ludziach oraz, co ważniejsze, w linach.

 

OK, i po co nam ta mąka? Prawda jest taka, że mąka kartoflana to praktycznie czysta skrobia, i to w bardzo drobnej frakcji. Jeśli wetrzemy ją w uparty węzeł, skrobia zapewni linom odpowiedni poślizg. W takiej sytuacji znacznie łatwiej będzie zarówno wbić marszpikiel odpowiednio głęboko, jak i rozplątać zapieczone liny.

 

W zastępstwie mąki ziemniaczanej może też wystąpić tapioka, czyli mąka z manioku, ale śmiemy powątpiewać, czy posiadacie ją wśród zapasów (chociaż, kto wie?). Znacznie częściej zdarza się natomiast, że macie w załodze jakiegoś bardzo małego człowieka, noszącego pampersy. W takim przypadku warto uniknąć konfrontacji z kukiem i zastąpić mąkę... zasypką dla niemowląt. Oczywiście, będzie to z kolei wymagało konfrontacji z matką Polką, co również może być lekkim hardcorem, ale przynajmniej nie będziemy musieli przez resztę rejsu zastanawiać się, co też pływa w naszej zupie.

 

 

 

Tagi: liny, węzeł, trick
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872