Od południowego krańca półwyspu Pelješac po Dubrownik rozciąga się malowniczy archipelag Elaficki. W jego skład wchodzi, a różnie to jest liczone, kilka wysp i parę wysepek, z których tylko trzy są zamieszkane. Te największe to licząc od północy: Šipan, Lopud i Koločep. Oprócz nich wspomnieć warto wyspie Jaklan, położonej najbliżej Pelješaca, jest spora, ale nikt na niej na stałe nie mieszka, znajduje się tutaj jedynie niewielki ośrodek wypoczynkowy.
Reszta wysepek to raczej, czasem porośnięte roślinnością, niewielkie skały wystające na niewielką wysokość z morza. Niektóre mogą stanowić spore zagrożenie dla jachtów, zwłaszcza przy nocnej żegludze, bowiem nie są one oznaczone ani pławami, ani światłami. Nie mniej jednak warto ten archipelag odwiedzić, bowiem na te wyspy, może poza Lopudem, nie dotarł jeszcze masowy ruch turystyczny, a same wyspy są po prostu piękne, porośnięte piniami, drzewami migdałowymi, pomarańczowymi i cytrynowymi. Znajdziemy tu spokój i ciszę, ale obawiam się, że niedługo może się to zmienić.
Pierwsza i zarazem największa z wysp to Šipan, znajdziemy tu dwa dobre miejsca do postoju. Jedno z nich to Šipanska Luka. Dojście do tej zatoki od strony Koločepskiego Kanalu jest proste, a samo miejsce uznawane za jedno z najlepiej osłoniętych w tym regionie. Znajdziemy tu kilka boi cumowniczych, a gdy są zajęte możemy stanąć na kotwicy lub przy nabrzeżu - tu uwaga, w tym wypadku koniecznie sprawdzać głębokość, bo waha się tu ona od 3 do 1 metra. Jeśli będziemy podchodzić od strony otwartego morza, to wtedy kierować się trzeba na cieśninę Mali Vratnik pomiędzy krańcem półwyspu Pelješac a wysepką Olipa lub na Veli Vratnik między Olipa a Jaklan. Możliwe jest też podejście cieśniną Harpoti między Jaklan i Šipan.
Po przeciwległej, wschodniej stronie wyspy, znajdziemy miejscowość Suđurad położoną nad niewielką zatoką. To ładna rybacka wioska, cumować można przy molo promowym, lepiej po jego wewnętrznej stronie - wtedy raczej nas nie przepędzą, lub stanąć na kotwicowisku na zachód od tego mola.
Suđurad
|
Suđurad
|
Jeśli płyniemy od Dubrownika, to przed wejściem do zatoki widniejącej na zdjęciu powyżej dostrzeżemy niewielką wysepkę o nazwie Ruda, osłaniającą zatokę. W dzień dobrze widoczna, nocą znajduje się w czerwonym sektorze światła Bl (2) c 5 s. Na wyspie znajdziemy sporo tras wycieczkowych i ustronnych kąpielisk, a wybierając się na spacer drogą łączącą Suđurad z Šipanską Luką możemy odwiedzić pozostałości letniej rezydencji biskupów Ragusy wybudowanej w XVI wieku.
Lopud, kolejna wyspa archipelagu - tu spokojny postój daje nam zatoka, na brzegu której usadowiła się niewielka, ale już nieco turystyczna miejscowość o tej samej co wyspa nazwie. Można tu cumować jacht do niewielkiego falochronu, jeśli jest tam aktualnie wolne miejsce, lub można w miarę bezpiecznie stanąć na kotwicy w głębi zatoki, przed żwirową plażą.
Zwiedzanie tego niewielkiego wyspiarskiego miasteczka nie zajmie nam dużo czasu, warto jednak odwiedzić park, rodzaj ogrodu botanicznego, do którego wejście znajduje się tuż przy nabrzeżu. Można też skorzystać z oferty kilku niezłych restauracji, jednak to spory uszczerbek dla naszej kasy, bowiem ceny bywają spore.
Po drugiej stronie wyspy znajduje się zatoka Šunj, dobre kotwicowisko, jednak nie najlepiej osłonięte od wiatrów południowych. Jest tu piaszczysta plaża, na brzegu kilka knajpek i atmosfera rozrywkowa.
Teraz wreszcie Koločep, najmniejsza z trzech wysp archipelagu. Tu dobre schronienie daje zatoka na północno-zachodniej stronie. Jest ona osłonięta od jugo, a kotwicząc podczas bory należy stanąć przy jej północno-wschodnim brzegu i podać cumy na ląd. Można też zatrzymać się, cumując burtą, przy pirsie, zwracając jednak uwagę na głębokość, bowiem oscyluje ona od 1 do ponad 3 metrów.
Do zwiedzania na tej wysepce nie znajdziemy zbyt wiele, ale i tak wędrówka (krótka) między Donje Čelo a Gornje Čelo - czyli jedynymi wioskami na wyspie - sprawi nam sporo przyjemności, bowiem przyroda tu rozbuchana, ludzie życzliwi, a widoki piękne. Z Koločepu dostrzec możemy już Dubrownik, wprawdzie nie stare miasto, zasłania je półwysep Lapad, ale nowszą, portową część legendy Dalmacji.