TYP: a1

Zostanie tylko wiatr. Fiordy zachodniej Islandii

poniedziałek, 2 grudnia 2019
Monika Frenkiel

Islandia – kraj, który swoimi fascynującymi krajobrazami przyciąga rzesz turystów. Jednak są takie miejsca, do których zagląda mało kto, o których bywa, że zapomnieli dawni mieszkańcy. Miejsca, gdzie pozostały jedna, dwie osoby, przyciągane jakimś magnetyzmem. Ale Fiordy Zachodnie, nawet jeśli się je opuści, pozostawiają ślad w duszy „ludzi stamtąd”.

Berenika Lenard i Piotr Mikołajczak już pokazali, że potrafią pokazać nam zupełnie inną Islandię – opuszczonych przetwórni,  oryginalnych ludzi, kryzysu i strachu. Docierają tam, gdzie innym się nie chce, zbaczają z ustalonych turystycznych szlaków – i tak jest tym razem, kiedy powędrowali na Fiordy Zachodnie, do Hornstrandir. Miejsca, do którego tęsknią opuszczający je mężczyźni i którego nienawidzą kobiety, pełnego legend, choć akurat na żadnego elfa autorzy nie trafili. Szukają śladów ludzi, którzy się tu osiedlili i ludzi, którzy stąd wyjechali. Wędrują od dawnej bazy norweskich wielorybników do opuszczonej amerykańskiej jednostki na szczycie góry, po drodze słuchając opowieści o stosunkach amerykańskich żołnierzy z miejscowymi dziewczynami. Podążają śladem pustelnika o imieniu Gisli, „odkrytego” dla reszty kraju przez Omara Ragnarssona, reportera z wizją, opowiadającego rodakom o zakątkach ich kraju i niesamowitych ludziach. A potem wpadają do innej pustelniczki, kobiety, która nie chciała wyprowadzić się ze swojego domu, choć naciskano na to wszelkimi metodami, przyjemnymi i zdecydowanie mniej przyjemnymi. Poznają historie ludzi, którzy wychowali się bez prądu i dobrodziejstw cywilizacji i takich, którzy takie oddalenie wybrali. Przejmujące są historie ocaleńców z miasteczek zniszczonych przez lawiny i tych, którzy spod lawin próbowali wyciągnąć kogoś żywego. Rozmawiają z artystami, rybakami, marynarzami, pasterzami, społecznikami, człowiekiem, który pochodził z maleńkiej tutejszej wioski, a przez dwadzieścia lat nieprzerwanie był prezydentem Islandczyków. Odnajdują ślady Grenlandczyków, którzy byli tu w 1925 roku w drodze do zasiedlenia nowych ziem na północnym wschodzie Grenlandii.

To historie pierwszych osadników i tych, którzy tu wrócili, aby ocalić niektóre miejsca. Bo książka Bereniki i Piotra opowiada przede wszystkim o kruchej równowadze natury i świata ludzi. O tym, jak ścierają się potrzeby ocalenia ludzkiego dziedzictwa, jakim jest przyroda Islandii i naturalna dla człowieka chęć poprawy swojego bytu. Już w pierwszej swojej książce, „Szepty kamieni” autorzy opisywali, jakim problemem zarówno dla środowiska naturalnego, jak i ekonomii Islandczyków stał się lawinowo rosnący ruch turystyczny. A jednocześnie doceniają możliwość, jaką jest udział w rejsie z kapitanem Siggim.

Świetna książka, pełna świstu wiatru i szumu morza, przestrzeni i ciszy.

 

Tytuł: Zostanie tylko wiatr

Autorzy: Berenika Lenard, Piotr Mikołajczak

Wydawnictwo Czarne

 

Tagi: Islandia, fiordy
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872