TYP: a1

Lud. Z grenlandzkiej wyspy - Ilona Wiśniewska

piątek, 21 września 2018
Monika Frenkiel

Gdzieś na zachodnich krańcach największej wyspy świata leży skalista wysepka w kształcie serca. Ma 12 kilometrów kwadratowych i 1300 mieszkańców. Otacza  ja lód i cisza. Tak samo jak cisza dominuje w kontaktach tutejszych mieszkańców. Ilona Wiśniewska, reporterka i fotografka, wielokrotnie nagradzana za swoje reportaże tym razem zabiera nas do najdalszego zakątka Grenlandii. To kolejna jej próba zmierzenia się z bielą i śniegiem.

„Lud” to reportaż, a jednocześnie bardzo intymna opowieść – o autorce, o ludziach zamieszkujących Uummannaq i Grenlandię, o ich obyczajach, ciszy, śmiechu, życiu zgodnym z naturą – a jednocześnie o rzeczach wstrząsających. Bo cywilizacja z Grenlandczykami postąpiła okrutnie.  Pozbawiła ich więzi ze swoim krajem, często języka, kultury, przyszłości. Zerwała więź z naturą. Cywilizacja w postaci duńskich kolonistów wdarła się na wyspę, dając wodę w kranach (choć już nie kanalizację), telewizory i skutery śnieżne zamiast psich zaprzęgów, w zamian rozrywając charakterystyczne dla wyspy więzi rodzinne. Grenlandczycy dopiero od stosunkowo niedawna mają szanse na edukację – i to w języku grenlandzkim. Ale w grenlandzkim tylko na poziomie podstawowym. Żeby zdobyć inne wykształcenie, trzeba nauczyć się duńskiego  i wyjechać. Niektórzy wyjeżdżali nie z własnej woli – Wiśniewska opisuje w książce bezduszne eksperymenty edukacyjne Duńczyków, którzy zabierali „najbardziej inteligentne” dzieci rodzicom, często wbrew ich woli, po czym przekazywali rodzinom zastępczym w Danii. Dzieci te, jeśli wracały na rodzima wyspę, to nie trafiały do swoich rodzin, a do domów dziecka. Dlaczego? Po co? Czemu miał służyć ten eksperyment poza pokazaniem, że kolonizatorzy wiedzą lepiej, co jest dla Grenlandczyków lepsze?

To wstrząsająca książka o współczesnym kolonializmie – Grenlandczyków ocenia się według obowiązujących gdzie indziej zasad moralnych, nie biorąc pod uwagę, że surowy klimat i zamknięte społeczeństwo wytwarzają własne normy. Zabiera się im to, co dla nich ważne – rodzinę, język, tradycyjny tryb życia w zamian oferując marną pracę i alkohol. W efekcie nieprawdopodobna wręcz liczba Grenlandczyków popełnia samobójstwa, wielu nałogowo pije. Nieprawdopodobnie wielu oddaje swoje dzieci do domów dziecka, takich jak ten, w którym jako wolontariuszka pracowała Wiśniewska. To dla rodziców często jedyne wyjście, kiedy zdaja sobie sprawę, że – przede wszystkim mentalnie – nie są w stanie dać swoim dzieciom miłości czy spokoju. A nie chcą już dawać traum. Przedziwne w tym wszystkim jest to, że Grenlandczycy są jednocześnie nieprawdopodobnie wręcz pogodni i życzliwi, że niesamowicie ważny jest dla nich kontakt fizyczny i dotyk.  

Reportaż jest nie tylko ludziach, ale i o wyspie. Skałach, bieli, śniegu, morzu, wielorybach, łodziach, saniach, psach. Połowach dorszy i mierzeniu się z białymi niedźwiedziami.  O myśliwych i ich żonach i psach. O rozmowach przeprowadzanych uniesieniem brwi i marszczeniem nosa. O mówieniu szeptem, bo głównym mieszkańcem Grenlandii jest cisza.

 

Tytuł: Lud. Z grenlandzkiej wyspy

Autorka: Ilona Wiśniewska             

Wydawnictwo Czarne

 

Tagi: Ilona Wiśniewska, Grenlandia, reportaż
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 31 marca

W wieku 20 lat zginęła w wypadku samochodowym Iwona Pieńkawa, córka znanego kapitana Zdzisława, uczestniczka regat Whitbread Race na s/y "Otago", autorka lirycznej relacji z rejsu pt. "Otago, Otago na zdrowie".
poniedziałek, 31 marca 1975
Kazimierz Jurkiewicz, wieloletni komendant "Daru Pomorza", oddał dowodzenie tym statkiem.
czwartek, 31 marca 1977
Aresztowanie Mariusza Zaruskiego przez władze Związku Radzieckiego.
niedziela, 31 marca 1940