Dlaczego Ever Given utknął?

Kanał Sueski, jeden z najważniejszych szlaków wodnych na świecie, nadal pozostaje zablokowany. Ogromny kontenerowiec Ever Given skutecznie wstrzymuje w nim jakikolwiek ruch. Na miejscu od wczoraj pracują holowniki oraz pogłębiarki. Bez skutku. Jak – a przede wszystkim kiedy – to się skończy? I dlaczego właściwie kontenerowiec utknął?

Problem wielkiej wagi

Feralny statek jest naprawdę gigantyczny – ma 400 metrów długości i maksymalne obciążenie 200 000 ton. Pracujące obok niego koparki wyglądają trochę jak dziecięce zabawki. Co więcej, im dłużej kontenerowiec pozostaje unieruchomiony, tym mocniej osiada na mieliźnie, więc coraz trudniej będzie go poruszyć, nawet jeśli zastosujemy tradycyjne w takich przypadkach procedury, tj. wypompowanie paliwa oraz wody. 

Warto przypomnieć, że Kanał Sueski ma strategiczne znaczenie dla handlu międzynarodowego. Przechodzi przez niego aż 12 procent światowego łańcucha dostaw. Zablokowanie tej drogi wodnej będzie więc mieć daleko idące skutki. Nie bez znaczenia jest fakt, że incydent nastąpił w czasie, kiedy handel zmaga się z negatywnymi skutkami pandemii (a tak naprawdę – walki z nią), a ceny ropy są niestabilne. Oznacza to bowiem, że już przed historią z Ever Given sytuacja na rynku dostaw była trudna. Jaka będzie teraz?

Co więcej, pojawiły się głosy mówiące, że przesunięcie kontenerowca i udrożnienie kanału może być kwestią nie godzin, jak się początkowo spodziewano, ale dni, a nawet tygodni. Część ruchu towarowego została skierowana na inne drogi wodne. 

Dlaczego Ever Given utknął?

Pierwotna wersja zakładała, że przyczyną kłopotów załogi kontenerowca były problemy z napędem wywołane awaria zasilania. W rzeczywistości jednak na zaistniałą sytuację złożyło się kilka innych czynników.

Przede wszystkim, w ostatnim czasie wystąpiły w regionie silne wiatry. Naniosły one duże ilości piasku i pyłu w okolice Kanału. Część z tego materiału wpadła oczywiście do wody. Sprawiło to, że wąskie gardło w niektórych miejscach stało się jeszcze węższe. Przypomnijmy – Kanał Sueski ma w niektórych miejscach zaledwie 160 m szerokości, a jego długość wynosi 163 km. Różna jest też jego głębokość. Krótko mówiąc, wymiary i lokalizacja Kanału sprawiają, że niejako z definicji jest on miejscem newralgicznym i narażonym na tego rodzaju wypadki, a przebiegająca przez niego droga wodna może być bardzo trudna w nawigacji, zwłaszcza w warunkach słabej widoczności.

Specyfika statku

Drugim istotnym elementem, jaki przyczynił się do zakorkowania Kanału, jest charakterystyka gigantycznego kontenerowca. Boczne podmuchy wiatru wiejącego z prędkością około 75 km/h podnosiły z ziemi pył oraz piasek, przez co znacznie utrudniały nawigację. W efekcie załoga do pewnego stopnia utraciła kontrolę nad gigantem, a on sam zahaczył burtą o piaszczystą łachę. W ten sposób doszło do obrotu jednostki, a jej wymiary sprawiły, że zablokowała ona cały kanał. Gdyby statek był mniejszy, jego przesunięcie nie stanowiłoby wielkiego problemu. Ponieważ jednak należy on do największych kontenerowców na świecie, mamy to, co mamy.

Krótko mówiąc, poniekąd sami jesteśmy sobie winni. Trudno nie zauważyć, że w ciągu ostatnich 20 lat kontenerowce niemal podwoiły swoje gabaryty. Chcemy kupować produkty na drugim końcu świata, przewozić je do osiedlowego sklepiku i handlować szybciej oraz taniej. Nie ma w tym nic złego – poza faktem, że tworzymy w ten sposób skomplikowany i delikatny system, który jest podatny na tego typu wydarzenia.