Niemal każdy wodniak na pewnym etapie życia dochodzi do wniosku, że strasznie fajnie byłoby mieć własną jednostkę pływającą. Jeśli więc jesteście w takiej właśnie fazie i przypadkiem macie jakieś zaskórniaki, to jest okazja kupić całkiem niezły statek. Funkiel-nówka-nie śmigany. Tylko trochę duży…
Mają rozmach…
Holding Genting Hong Kong Limited, działający w branży luksusowych wycieczkowców, to prawdziwy gigant — jego własnością są między innymi linie wycieczkowe Crystal Cruises, Star Cruises, Dream Cruises, a także stocznie: Lloyd Werft oraz MV Merften.
I właśnie w zlokalizowanej w Niemczech MV Merften powstaje Global Dream: statek, który można będzie kupić po – prawdopodobnie – dość okazyjnej cenie. W styczniu tego roku stocznia ogłosiła bowiem upadłość, a wciąż niedokończona jednostka ma zostać sprzedana na poczet zaspokojenia długów. Rzecz w tym, że nie jest to taki sobie liniowiec. Statek (o ile zostanie dokończony) będzie pod względem pojemności największym na świecie wycieczkowcem.
Szybko — ale z nie za szybko
Obecnie dobra MV Merften znajdują się pod nadzorem wyznaczonego przez sąd tymczasowego zarządcy, który ma czuwać nad ich sprzedażą oraz wypłaceniem zaległości zarówno wierzycielom, jak i pracownikom stoczni. Christoph Morgen, pełniący tę niewdzięczną funkcję, stwierdził, że zamierza wyprzedawać majątek przedsiębiorstwa „sprawnie, ale bez pośpiechu”. W wywiadzie udzielonym podczas konferencji w Berlinie powiedział: „Będziemy mieć szybki proces, ale nie ma potrzeby gwałtownej wyprzedaży”.
Nie wszyscy na raz
Mimo iż nie każdego stać na zakup luksusowego, największego na świecie, a w dodatku niedokończonego statku, pan Morgen twierdzi, że znalazł wielu chętnych na kupno kłopotliwej jednostki.
Wiadomo, że do tej pory budowa Global Dream pochłonęła już 1,8 miliarda dolarów. Większość tej kwoty (około 1,6 miliarda) wyłożyli pożyczkodawcy. Ile będzie kosztować dokończenie giganta i kiedy taka inwestycja ma szansę się zwrócić? Tego na razie nie wiadomo, tym bardziej że Morgen odmówił podania nawet szacunkowych kwot. Bardziej rozmowny był za to przywódca związków zawodowych w MV Merften. Jego zdaniem, by ukończyć budowę Global Dream, trzeba wyłożyć jeszcze co najmniej 600 milionów euro.
Global Dream – czyje to marzenie?
Jeśli wierzyć panu Morgenowi, istnieją na świecie ludzie zamierzający kupić nie tylko Global Dream, ale nawet cały pakiet holdingu Genting. Czy tak jest naprawdę, zobaczymy już niedługo – termin sprzedaży statku wyznaczono na początek lata. Wtedy, zdaniem niemieckiego sądu, właścicielowi jednostki skończą się pieniądze.
Trzeba przyznać, że niedokończony liniowiec miał pecha, bo trafił akurat na pandemię. Wprowadzone w związku z nią ograniczenia i nerwowe ruchy rozmaitych decydentów zrujnowały niejeden biznes – jak się okazuje, zachwiały nawet takim gigantem, jak Genting Hong Kong Lid.
Global Dream z założenia miał „zapoczątkować nową erę mega-statków”. Jednostka mierzy 342 metry i może pomieścić 9500 pasażerów. Powstała głównie z myślą o rynku azjatyckim, ale nie tylko. Czy teraz znajdzie się na niąo nabywca? Być może tak – warto bowiem pamiętać, że paradoksalnie w czasach zawirowań polityczno-gospodarczych (czyli dokładnie tego, z czym mamy obecnie do czynienia) sprzedaż dóbr luksusowych rośnie.
Tagi: liniowiec, sprzedaż, Global Dream, Hongkong, Niemcy