Dotychczasowe sankcje nakładane na Rosję wywarły na niej nieszczególne wrażenie – być może dlatego, że były one mocno dziurawe. Teraz jednak istnieje szansa, by to zmienić. Zakaz ubezpieczania rosyjskiej ropy może się okazać bardzo skutecznym instrumentem nacisku.
No to mamy deal
Od kiedy Brytyjczycy wzięli rozwód z Unią Europejską, podejmowanie jakichkolwiek wspólnych działań stało się znacznie trudniejsze. Tym bardziej cieszy więc fakt, że w tej sprawie osiągnięto porozumienie.
Jego idea polega na tym, by nie ubezpieczać tankowców przewożących rosyjską ropę. Nie chodzi więc o jednostki pływające pod banderą Rosji, ale o towar, jaki znajduje się w ich ładowniach. Dogadanie się państw unijnych z Brytyjczykami było tutaj kluczowe, ponieważ największym graczem na rynku ubezpieczeń morskich jest Lloyd’s of London.
Co to oznacza w praktyce?
lima Croft, szefowa ds. strategii surowcowej w RBC Capital Markets, komentując ten zakaz, stwierdziła, iż jest to „jedna z najpoważniejszych sankcji, jakie Europa ma w swoim arsenale”.
Zablokowanie możliwości ubezpieczenia rosyjskiej ropy, czyli praktyczne wykluczenie tego towaru z rynku Lloyd’s of London nie spowoduje oczywiście, że Kreml natychmiast przestanie eksportować swoje paliwa. Sprawi ono jednak, że Rosjanie będą zmuszeni poszukać ubezpieczeń na innych rynkach: gorszych i słabiej rozwiniętych. Tym samym zdolność Rosji do eksportu ropy drastycznie zmaleje.
Panie, kto to panu kupi?
Federacja Rosyjska, obok Stanów Zjednoczonych i Arabii Saudyjskiej, plasuje się w ścisłej czołówce światowych producentów ropy naftowej. W sytuacji, gdy niemożność ubezpieczenia ładunku utrudni jej eksport do Europy, będzie ona musiała poszukać zbytu gdzie indziej.
Nie ma się co łudzić, że go nie znajdzie – takie kraje, jak Chiny, Turcja, czy Indie udowoniły już, że chętnie przygarną nadmiarowe paliwa. Zapewne zgłoszą się też inni nabywcy. Rzecz w tym, że wszyscy oni będą mieć w ręku ważną kartę przetargową: rosyjskie paliwo będzie "trefne", a zatem będzie musiało zostać sprzedane po okazyjnych cenach i prawdopodobnie na mało korzystnych dla Rosji warunkach. I o to właśnie chodzi – im mniej pieniędzy na prowadzenie wojny, tym większa szansa na rychły pokój.
Tagi: Rosja, wojna, sankcje, ropa, ubezpieczenie