Bardzo byśmy chcieli, żeby odpowiedź na tytułowe pytanie brzmiała: „ależ nie!”. Fakty nie napawają jednak optymizmem. Wedle najnowszych danych, cała żyjąca na wolności populacja tego gatunku wynosi 336 sztuk.
Mniej niż 100 z nich to samice – i mimo twierdzeń, że płeć to tylko „konstrukt społeczny”, w rzeczywistości oznacza to poważne kłopoty i być może jest początkiem końca tych pięknych zwierząt.
Niepokojące dane
Z raportu organizacji The North Atlantic Right Whale Consortium, zajmującej się badaniami wielorybów wynika, że w 2020 roku liczba wielorybów biskajskich spadła do najniższego poziomu od 20 lat. Jest to jednocześnie spadek o 10 procent w stosunku do poprzedniego roku.
Dodajmy, że ten gatunek waleni ma swoją specyfikę i rozwija się bardzo wolno. Młode osiągają dojrzałość płciową w wieku 10 lat. Ciąża trwa około 12 miesięcy i zwykle kończy się wydaniem na świat tylko jednego potomka. Matka przez rok karmi dziecko mlekiem, a opiekuje się nim nieco dłużej. Do kolejnej ciąży dochodzi dopiero po upływie 3-5 lat, a niekiedy nawet rzadziej.
Czemu jest ich tak mało?
Wieloryby biskajskie okazały się po prostu zbyt dobre, by ich nie łowić: były bardzo popularne, stanowiły łatwy łup, a przy tym miały (i nadal mają) jeszcze inną zaletę – ich ciała zawierają bardzo dużo cennego oleju.
Krótko mówiąc, łowienie tych ssaków było proste i opłacalne. Nic zatem dziwnego, że zostały drastycznie przetrzebione i obecnie są uznawane za jedne z najrzadszych waleni na świecie. W 1935 roku zakazano ich połowu, a w 1970 roku zostały objęte ochroną. Jednakże, jak widać, nie przynosi ona zamierzonych skutków.
Dlaczego wieloryby giną?
Prawda jest taka, że jako gatunek, za bardzo panoszymy się na morzach. Obecnie najczęstszą przyczyną śmierci wielorybów biskajskich jest zaplatanie w sieci rybackie. Na to niewiele można poradzić: wieloryb oddycha powietrzem i jeśli zapląta się i pozostanie pod wodą dłużej, niż potrafi wstrzymać oddech (czyli ponad 20 minut), po prostu się utopi.
Drugi powód jest jednak możliwy do wyeliminowania – często śmierć tych pięknych stworzeń następuje wskutek zderzenia ze statkami. Wieloryby biskajskie pływają powoli, zwykle nie osiągają nawet 5 węzłów. Często po prostu nie są w stanie uciec przed metalowym kadłubem. Przy poziomie techniki, jakim dysponujemy, można by przynajmniej spróbiwać zmniejszyć częstotliwość takich zderzeń.
Tagi: wieloryby, walenie, biskajskie, ochrona, gatunek, wymieranie