TYP: a1

Gdzie diabeł nie może: Sylvia Earle

środa, 29 marca 2023
Hanka Ciężadło

Popularny żeglarski przesąd głosi, że baba na wodzie to samo zło. A... pod wodą? Pani, którą dziś Wam zaprezentujemy, zasłynęła z wielu ciekawych wyczynów – nie zawsze zresztą rozsądnych. Nie sposób jej jednak odmówić odwagi, fantazji, ani konsekwencji w tym, co robiła – i nadal robi, pomimo faktu, że jej rok urodzenia to 1935. Ale przecież kobiety się o wiek nie pyta...

Kobieta pracująca

Każdy z nas słyszał dowcipy o amerykańskich naukowcach, jednak nie wszyscy wiedzą, że pani Sylvia Earle jest jednym z nich. Z wykształcenia jest bowiem biologiem morskim i oceanografem, a przy okazji odkrywcą-rezydentem National Geographic. Pracowała na Harvardzie i Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, a także w kalifornijskiej Akademii Nauk w San Fransisco. Jest też pierwszą w historii kobietą, która była szefem naukowym NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration, organizacji monitorującej oceany, atmosferę i chroniącej ssaki morskie).

Czy to wszystko? Oczywiście, że nie. Pani Earle przez wiele lat umiejętnie łączyła pracę naukową, intensywną działalność na rzecz ochrony przyrody i całkiem udane przedsięwzięcia biznesowe. W wolnych chwilach (o ile takie były) zajmowała się pisaniem książek i prowadzeniem wykładów dla kolejnych adeptów nauki. Ale to tylko wtedy, gdy akurat przebywała na lądzie.

Projekt Tektyt i inne dziwactwa

O Sylvii Earle zrobiło się głośno pod koniec lat 60. ubiegłego wieku, kiedy, będąc w 4 miesiącu ciąży, siadła za sterami batyskafu. Nie było to szczególnie rozsądne posunięcie, ale pokazywało, jak bardzo zależy jej na pracy. Na szczęście nic złego się nie stało. 

Niedługo później ruszył projekt Tektyt, czyli zlokalizowany w pobliżu Wysp Dziewiczych podwodny habitat z laboratorium, przywodzący na myśl filmy o Jamesie Bondzie. Tektyt został zbudowany przez General Electric, a korzystały z Niego NASA, US Navy oraz naukowcy cywilni – między innymi Sylvia Earle; no, przynajmniej do czasu, aż ją z niewiadomych przyczyn wyrzucono, pomimo wykonania 1000 godzin podwodnych badań. Pani naukowiec nie zraziła się jednak takim traktowaniem – i doskonale, bo rok później została wybrana na szefową pierwszego żeńskiego zespołu akwanautów, nazywanego... Tektyt II.

To chyba wciąż było dla niej za mało, bo w 1979 roku, wystrojona w specjalny kombinezon JIM (wyglądający jak kosmiczny, a mający na celu utrzymanie stałego ciśnienia), zeszła na głębokość 381 metrów. Do dziś ten rekord pozostaje niepobity.

Kiedy zejdzie się dwoje szaleńców...

Wydawać by się mogło, że tak zajęta pani naukowiec nie znajdzie czasu na życie prywatne. Nic bardziej mylnego: Sylvia nie tylko wyszła za mąż, ale w dodatku poślubiła podobnego sobie pasjonata oceanów, inżyniera i konstruktora pojazdów podwodnych, z którym wspólnie założyli firmę Deep Ocean Engineering, wytwarzającą batyskafy. Założyła też kolejne przedsiębiorstwo zajmujące się inżynierią morską — Deep Ocean Exploration and Research (obecnie zarządza nią córka pani Earle, Elizabeth). W międzyczasie nasza naukowiec zdążyła jeszcze przeprowadzić szereg projektów badawczych (m. in. dotyczących wpływu wojny w Zatoce Perskiej na środowisko morskie) służących poznaniu i ochronie oceanów.

W 2009 roku założyła fundację Mission Blue, a ponieważ w tym samym czasie otrzymała nagrodę TED w wysokości miliona dolarów, postanowiła zainwestować całą tę kwotę w swojej fundacji. Ma ona za zadanie ustanowić w różnych miejscach globu morskie obszary chronione, które Sylvia nazwała „miejscami nadziei”.

Mimo zaawansowanego wieku, pani Earle nadal aktywnie działa na rzecz ochrony morskiej przyrody. Jest też gorącą orędowniczką projektu 30X30, mającego na celu objęcie ochroną 30% światowych oceanów do 2030 roku. Na razie takiej ochronie podlega 6%, ale mamy przeczucie, że Sylvia nie powiedziała jeszcze w tej kwestii ostatniego słowa.

 

Fot. Wikipedia/By USFWS - Pacific Region - Dr. Sylvia Earle, Construction Worker, Public Domain

Tagi: kobieta, naukowiec, NOAA, Sylvia Earle, USA, ekologia
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620