Niedawno minęła kolejna rocznica jednej z największych, a na pewno najsłynniejszej katastrofy morskiej. 15 kwietnia 1912 roku, w wyniku zderzenia z górą lodową, zatonął liniowiec RMS Titanic. O zdarzeniu tym napisano już prawdopodobnie wszystko, co możliwe - a nawet więcej, bo wokół katastrofy narosło sporo legend i teorii spiskowych. Nie wszyscy jednak wiedzą, że Titanic nie był jedynym statkiem z tej klasy, który brał udział w katastrofie morskiej. Podobny los spotkał jego dwóch braci.
Olympic - tak nazywał się typ liniowców, wyprodukowany na początku XIX wieku przez stocznię Harland and Wolff, na zlecenie linii żeglugowej White Star Line. Armatorowi nieobce były katastrofy morskie - które przydarzały się jego statkom jeszcze w XVIII wieku. Nikt jednak nie mogł przewidzieć, że właśnie to trio bliźniaczo podobnych statków - do których należały: RMS Olympic, RMS Titanic i HMHS Britannic - przyniesie ze sobą tyle nieszczęścia.
RMS Olympic, który zapoczątkował serię, jako jedyny z trójki doczekał się udanej kariery w charakterze statku pasażerskiego. Parowiec, zwodowany w 1910 roku, aż 25 lat służył pasażerom - z wyjątkiem pięcioletniej przerwy na czas I wojny światowej, podczas której został przekształcony w wojskowy transportowiec. Wcześniej jednak, podczas swojego piątego kursu, liniowiec był już bliski katastrofy. Doszło wtedy do zderzenia z brytyjskim krążownikiem HMS Hawke. Naprawienie statku spowodowało opóźnienie w budowie i wodowaniu “Titanica” - fakt, że parowiec przetrwał tak poważne uderzenie, ugruntowało jednak mylną opinię, jakoby statki tej klasy były “niezatapialne”. W 1913 roku, po katastrofie młodszego brata, “Olympic” przeszedł gruntowną przebudowę, która miała mu zapewnić większe bezpieczeństwo. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej, w poszyciu statku odkryto dziurę powstałą w wyniku zderzenia z niewybuchem torpedy.
Szczęście statku skończyło się 15 maja 1934 roku. To właśnie tej nocy, podczas gęstej mgły, liniowiec “Olympic” przeciął w połowie latarniowiec "Nantucket LV-117". Czterech z jedenastu członków załogi zatonęło, a trzech kolejnych zmarło w wyniku odniesionych ran. Po tym zdarzeniu, statek został wystawiony na sprzedaż, a w końcu zezłomowany. Części "Olympica" znaleźć można w wystroju różnych brytyjskich hoteli i restauracji - w tym znajdującej się na pokładzie statku wycieczkowego GTS Millenium restauracji RMS Olympic.
|
Najmłodszego, a przy tym największego brata Titanica spotkał jeszcze gorszy los. Jak głoszą plotki, początkowo został on zamówiony przez armatora White Star Line jako RMS Gigantic. Jednak po katastrofie “Titanica”, nazwę uznano za zbyt “pretensjonalną”. Sami twórcy linowca zaprzeczali tym doniesieniom. Tak czy inaczej, “Britannic” został zwodowany 26 lutego 1914 roku - kilka miesięcy przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Wkrótce potem został “wcielony” do wojska i przekształcony w statek szpitalny. Z tego powodu, “Britannic” nigdy nie doczekał się kursu cywilnego.
Największy liniowiec klasy Olympic odbył jedynie sześć kursów. Podczas ostatniego z nich, który rozpoczął się 12 listopada 1916 roku, doszło do katastrofy. 21 listopada, o godzinie ósmej rano, statek natrafił na minę morską. Do zatonięcia doszło w ciągu niecałej godziny. Na szczęście, po katastrofie Titanica zadbano o to, by parowiec miał sprawny system ratunkowy. Dzięki temu, a także bardziej sprzyjającym warunkom Morza Egejskiego, załogę udało się uratować niemal w całości. Z 1300 pasażerów zginęła jedynia trzydziestka, która usiłowała opuścić pokład przed zatrzymaniem się śrub okrętowych. Wrak Britannica został odkryty w 1975 roku w pobliżu wyspy Keos, gdzie spoczywa do dziś. W 2000 roku przygody statku doczekały się własnej ekranizacji, w filmie pod tytułem “Britannic”. Tak zakończyły się losy ostatniego z pechowej klasy Olympic.