Słowo “katastrofa” jest pojęciem bardzo szerokim. Kiedy je usłyszymy, mogą nam przyjść na myśl tysiące, bardzo się od siebie różniących, wydarzeń. Jeśli jednak dowiemy się, że w katastrofie uczestniczył statek, nasze wyobrażenia staną się znacznie bardziej jednolite. Wydaje się, że ten przypadek zawsze ogranicza się do zatonięcia jednej lub więcej morskich jednostek, uratowania tej czy innej liczby rozbitków. Czy rzeczywiście? Jak udowadnia historia S.S. Mont Blanc i S.S. Imo, katastrofa morska może przybrać bardzo nieoczekiwaną formę.
|
Eksplozja z Halifax. Tak określa się najczęściej wydarzenie, do którego doszło szóstego grudnia 1917 roku - a które stało się jedną z największych katastrof morskich w historii. Początkowo jednak nic nie zapowiadało tragedii, jaka dotknie kanadyjskie miasto. Przeciwnie - poprzednie lata były dla Helifax bardzo łaskawe. Na czas I Wojny Światowej, miejscowość stała się jednym z głównych punktów wyjścia dla wojsk i zaopatrzenia wysyłanych do Europy. Dzięki temu, Helifax rozrosło się do ponad 60 tysięcy mieszkańców, a wartość towaru przepływającego przez miejscowy port wzrosła dziewięciokrotnie.
W feralnym, grudniowym wydarzeniu brały udział dwie jednostki. Norweski statek S.S. Imo wpłynął do portu Helifax trzeciego grudnia i oczekiwał na uzupełnienie zaopatrzenia. Dwa dni później, na miejsce dopłynął francuski towarowiec S.S. Mont Blanc. Co znamienne, jednostka ta była po brzegi wypełniona materiałami wybuchowymi i amunicją - łącznie ponad 2500 ton. Wydawałoby się, że tak zabójczy ładunek nie powinien w ogóle zostać wpuszczony do portu. Jednak czas wojny sprawił, że wiele regulacji zostało zaniechanych.
Szóstego grudnia nad ranem, “Mont Blanc” przepływał przez cieśninę łączącą port z Basenem Bedford. Około godziny ósmej, pilot statku zauważył zbliżającą się z dużą prędkością jednostkę, która kierowała się na kurs kolizyjny. Pilot dwukrotnie nadał sygnał ostrzegający o pierwszeństwie “Mont Blanc”. Za każdym razem, spotkał się z sygnałem odmownym. Kiedy zderzenie stało się nieuniknione, kapitanowie obydwu statków wyłączyli silniki. Siła pędu skierowała jednak jednostki na siebie - z ekstremalnie niską prędkością jednego węzła. Załoga okolicznych statków przyglądała się zdarzeniu.
Początkowo wydawało się, że katastrofy udało się uniknąć. Zderzenie spowodowało jednak wyciek łatwopalnego benzolu na pokład “Mont Blanc”. Kiedy załoga “Imo” ponownie włączyła silniki, iskry ze statku spowodowały zapalenie się oparów z toksycznej substancji. S.S. Mont Blanc stanął w płomieniach. Całe zdarzenie obserwowano zarówno z okolicznych jednostek, jak i z brzegu - uwagę mieszkańców Helifax również przyciągnął spektakularny pożar. Załoga francuskiej jednostki, która natychmiast opuściła płonący pokład, z przerażeniem patrzyła na tłumy zebranych ludzi. Ich ostrzeżenia nie zostały jednak usłyszane w ogólnym chaosie. Opuszczony “Mont Blanc” dopłynął samotnie do brzegu. Kiedy próbowano go odciągnąć, doszło w końcu do nieuniknionej eksplozji.
|
Siła wybuchu osiągnęła niewyobrażalne rozmiary. Poruszająca się z wielokrotną prędkością dźwięku fala uderzeniowa zmiotła z powierzchni ziemi ponad 160 hektarów miasta. Odłamki “Mount Blanc” zasypały ląd na znacznym obszarze - ważąca pół tony kotwica statku odnaleziona została ponad 3 kilometry od miejsca zdarzenia. Na miejscu zginęło ponad 1600 osób - mieszkańców miasta i marynarzy z okolicznych jednostek. Kolejne 300 zmarło wkrótce z powodu odniesionych ran. Setki osób uratowano w ostatniej chwili, zatrzymując okoliczny ruch pociągów. Północna część Helifax stała się ruiną.
Eksplozja z Helifax miała moc 2900 kiloton trotylu, co daje jej tytuł największej eksplozji z udziałem człowieka, do czasu stworzenia ładunków atomowych. Załoga S.S. Imo, która nie zachowała obowiązujących zasad bezpieczeństwa, nie mogła nawet wyobrażać sobie, jak wielkie szkody przyniesie ze sobą to, niewielkie z pozoru, zderzenie. W 1985 roku w Helifax postawiono pomnik, pod którym co roku odbywa się specjalna uroczystość - upamiętnienie jednej z największych morsko-lądowych katastrof w dziejach ludzkości.