TYP: a1

Sztormtrap, czyli zmyłka

czwartek, 5 kwietnia 2018
Anna Ciężadło

Z grubsza wiemy, czym jest sztorm (niektórzy nawet z autopsji). Wiemy również, czym jest trap, który zwykle ma formę skośnych schodków albo deski. I dlatego właśnie wiemy, że sztormtrap… niekoniecznie pozostaje w ścisłym związku ze sztormem -  ani z trapem.

Definicja

Najprościej rzecz ujmując, sztormtrap jest drabinką, wykonaną z lin i deseczek. Najczęściej stosuje się ją podczas przyjmowania kogoś na pokład (np. pilota), a także podczas procedury opuszczania statku, jak to ma miejsce choćby podczas alarmów. Oby tylko próbnych.

Kiedy sztormtrap nie jest już potrzebny, można zwinąć go w poręczną rolkę i trzymać gdzieś na podorędziu. Rzecz jasna, sztormtrap nie może być taką sobie drabinką, zakupioną po okazyjnej cenie w chińskim supermarkecie. Jego wygląd oraz wymiary są bardzo precyzyjnie określone przepisami Międzynarodowej Konwencji o Bezpieczeństwie Życia na Morzu (czyli SOLAS).

Co to znaczy „bardzo precyzyjnie”?

 

Przepis na sztormtrap

W przypadku sztormtrapu zalecenia są następujące:

- liny, stanowiące konstrukcję sztormtrapu, muszą mieć średnicę nie mniejszą, niż 18 mm;

- odległość pomiędzy nimi ma wynosić nie mniej, niż 400 mm;

- deseczki, tworzące szczeble, muszą być umocowane na stałe, ułożone równolegle do siebie i odpowiednio wyprofilowane oraz posiadać wymiary 500 na 115 na 25 mm;

- odległości pomiędzy szczeblami muszą wynosić 310 do 350 mm (czyli w świetle poprzednich, super precyzyjnych ustaleń, tutaj panuje pełna dowolność)

Na tym jednak nie koniec: sztormtrap na żadnym końcu nie może posiadać pętli; nie mają prawa posiadać ich również liny tworzące drabinkę, zaś maksymalnie co 8 szczebli musi znajdować się stopień, będący rozpórką o długości 180 mm i stabilizujący położenie sztormtrapu względem burty. Ponadto, najniżej położona rozpórka musi być zawsze  piątym stopniem od dołu.

 

Etymologia

Zanim zajmiemy się pochodzeniem tej nazwy, zauważmy, że inne narody nazywają sztormtrap bardziej precyzyjnie; na przykład Brytyjczycy używają tu określenia pilot ladder (czyli drabinka dla pilota), jack ladder (czyli drabinka „podnośnikowa”), a nawet Jacob’s ladder (od biblijnego Jakuba, któremu przyśniła się drabina do… nieba).

Wszystkie te określenia wydają się być bardziej zasadne, niż nasz osobisty sztormtrap. Słówko to stanowi bowiem zlepek holenderskiego wyrazu storm, czyli burza oraz angielskiego słówka trap, czyli drabina.

Sztormtrap jest więc nie tylko mieszańcem językowym, ale w dodatku totalną zmyłką, sugerującą, że taka „drabinka burzowa” przydaje się jedynie w wypadku sztormu.

Żeby było śmieszniej, sztormtrap bywał też nazywany… jakóbką (ó to nie literówka, ale spadek po dawnej polszczyźnie), a nawet - jakóbką podwójną. Dzisiaj na upartego można też użyć określenia „drabinka burtowa” - ale czy sztormtrap nie brzmi jakoś tak bardziej… tajemniczo? Nawet, jeśli jest trochę bez sensu.

 

 

 

 

 

 

Tagi: sztormtrap, drabinka, słownik
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007