Flatey. Wiecie co to? Jeśli nie, to natychmiast otwierajcie wujka gugla i sprawdzajcie. Bo właśnie się okazało, że nie Capri, nie Bali ani nie Ibiza, ale właśnie Flatey została uznana za najpiękniejszą wyspę świata.
Taki nieoczekiwany rezultat dał ranking przeprowadzony wśród czytelników portalu podróżniczego „Big 7 Travel”. Propozycje w rankingu zgłosiło 5345 osób i większość z nich wybrała mało znaną islandzką wysepkę.
Flatey to największa wyspa zatoki Breiðafjörður w północno-zachodniej części Islandii. Ma prawie dwa kilometry długości oraz 400 metrów szerokości. Stanowiła inspirację dla wielu twórców, pisarzy i poetów, tu także przechowywany był w XVII wieku manuskrypt zawierający islandzkie sagi i poematy, nazwany od wyspy Flateyjarbók, czyli "księgą z Flatey". Dziś zamieszkuje ją zaledwie sześć osób. Jednak liczba ludzi znacząco wzrasta w okresie letnim, ze względu na turystyczną popularność tego miejsca. Dla nich właśnie na wyspie funkcjonuje hotel. Na Flatey obowiązuje zakaz kierowania pojazdami, jest cicho i spokojnie.
Islandzka wyspa wyprzedziła w rankingu wiele znanych miejsc, a co ciekawe, większość popularnych wysp znalazła się poza pierwszą dziesiątką. Na przykład wspomniana Capri zajęła dopiero 14. miejsce, Bali 15., Ibiza 17., a Santorini 20. Majorka znalazła się dopiero na odległym, 49. miejscu.
Tagi: Flatey, wyspa, turystyka