Pamiętacie niesławny – a raczej bardzo sławny projekt „Polska 100”, którego twarzą był Mateusz Kusznierewicz? Projekt rozwiązano w atmosferze skandalu, spowodowanego wielomilionowymi kosztami oraz wzajemnymi pretensjami finansowymi Polskiej Fundacji Narodowej i Mateusza Kusznierewicza. Jednak topielcy, nawet symboliczni, mają zwyczaj wypływać. Tak też się stało i z ”Polską 100”, przemianowaną na „I love Poland”.
Projekt „Polska 100” był pomysłem Mateusza Kusznierewicza i trudno wyobrazić sobie, że można go kontynuować bez pomysłodawcy (nawiasem mówiąc, fundacja żeglarza pozwała PFN o zapłatę poniesionych kosztów). A przecież po projekcie została rzecz bardzo wymierna, czyli jacht… Jeszcze w maju wiceprezes PFN Maciej Świrski twierdził, że projekt jest aktualny, tylko zamiast trzyletniego rejsu dookoła świata odbędą się wielkie regaty. Potem jednak pan Maciej pożegnał się ze stanowiskiem.
Projekt, jak się okazuje, reaktywowano, a odpowiedzialny za to ma być minister kultury, Piotr Gliński, mocno związany z Polską Fundacją Narodową (i mocno ją dotujący). Jacht pod nową nazwą „I love Poland”, który obecnie ma znajdować się w drodze do Gdyni, ruszy do Australii, aby wziąć udział w regatach Sydney-Hobart. Wśród żeglarskich nazwisk zaangażowanych w projekt pojawiają się Dariusz Pękala i Jarosław Kaczorowski.
Szczegóły projektu, szczególnie te finansowe owiane są tajemnicą. Za dwa tygodnie jacht jednak ma zacumować w Gdyni na nabrzeżu obok „Błyskawicy”, a obok zostanie urządzony festyn i oficjalna prezentacja.
Tagi: Polska 100, Mateusz Kusznierewicz, rejs, Polska Fundacja Narodowa, I love Poland