Starożytne przysłowie głosi: „W czymkolwiek jesteś mistrzem, gdzieś na świecie żyje Azjata, który robi to lepiej”. Tym razem jednak ludzie z Orientu przeszli samych siebie, bowiem zbudowali tratwę z… paczek chipsów. Jak to możliwe?
„Potrzymaj mi piwo!”
Studenci, niezelżenie od koloru skóry i narodowości, wykazują pewne cechy wspólne. Są to: ułańska fantazja, nadmiar wolnego czasu oraz lekka tendencja do autodestrukcji. Taka mieszanka przyjmuje rozmaite formy i niekiedy prowadzi swoich posiadaczy do wiekopomnych odkryć, a znacznie częściej na urazówkę.
Tym razem jednak było inaczej. Dwóch studentów z Korei Południowej postanowiło zbudować sobie tratwę z paczek chipsów. Co więcej, byli oni na tyle szaleni, że postanowili swoje dzieło wypróbować. Uzbroili się zatem w wiosła, kapoki oraz kask (sztuk 1, ale zawsze to coś) i… popłynęli, stając się gwiazdami Internetów, a zarazem wywołując burzliwą dyskusję w komentarzach.
Ile chipsów jest w chipsach
Szczerze mówiąc, niewiele - i jest to bardzo dobra wiadomość, bowiem chipsy do zdrowej żywności raczej nie należą. Czemu jednak po otwarciu paczki okazuje się, że kupiliśmy powietrze z niewielkim dodatkiem ziemniaka?
Zacznijmy od tego, że to niezupełnie jest powietrze: głównym składnikiem mieszaniny gazów, jaka znajduje się w paczkach chipsów, jest co prawda azot, ale jest go więcej, niż w powietrzu.
Gaz ten pełni w chipsach trojaką funkcję. Po pierwsze, chroni je przed zgnieceniem. Po drugie, utrzymuje je w świeżości. Po trzecie wreszcie sprawia, że mamy wrażenie, iż kupiliśmy trochę więcej, niż w rzeczywistości. Co prawda, producenci twierdzą uparcie, że ta trzecia funkcja to całkowity przypadek - ale gdyby tak rzeczywiście było, może paczki powinny być przezroczyste, albo chociaż mieć okienka?
Jak to się robi?
Jak zbudować tratwę z chipsów? Przede wszystkim, będzie ich potrzeba całkiem sporo; Koreańczycy użyli 160 paczek, które okleili taśmą i dodatkowo owinęli folią. Zbudowaną z nich tratwą postanowili przepłynąć rzekę Han w pobliżu mostu Jamsil, mającego 0,8 mili długości. Wyczyn zgromadził ok. 200 gapiów, jednak znacznie więcej osób zobaczyło to w Internecie.
Na pytanie co nimi kierowało, młodzi ludzie odpowiedzieli, że miał to być swoisty protest przeciwno producentom sztucznie zwiększającym opakowania, w środku których znajduje się dramatycznie mało produktu. Czyli jednak wracamy do punktu 3.
Ile zatem gazu znajduje się w chipsach? To już zależy od producenta, który zwykle poprzestaje na enigmatycznym stwierdzeniu „pakowano w atmosferze ochronnej”. Praktyka pokazuje jednak, że gazu w paczce może być nawet… 72 procent. Nic dziwnego, że coś takiego doskonale pływa.
Tagi: tratwa, chipsy, Korea