Jeszcze do niedawna Antarktyda była jedynym kontynentem, na którym nie znajdowano bursztynu. Teraz jednak ten stan rzeczy uległ zmianie – odkryto go bowiem w rdzeniach pobranych podczas wyprawy badawczej lodołamaczem Polarstern. Zachwyceni naukowcy opublikowali te rewelacje na łamach "Antarctic Science". Co to w praktyce oznacza – i ile ma wspólnego z podróżami w czasie?
Krótki przepis na bursztyn
Przypomnijmy, że bursztyn jest skamieniałą żywicą drzew iglastych (przynajmniej w znakomitej większości, bo zdarzają się liściaste wyjątki). Czy zatem powinno nas dziwić odnalezienie go w miejscu nazywanym Zatoką Pine Island? Pine to sosna, więc wszystko pasuje – i o co ten hałas?
Rzecz w tym, że aby z żywicy powstał bursztyn, musi minąć sporo czasu. Przykładowo, ten bałtycki pochodzi z paleogenu, a więc sprzed 40 milionów lat. Kanadyjskie mają 100 milionów lat, a okazy znajdywane w Alpach – nawet 200 mln. Specjaliści szacują, że absolutne minimum potrzebne do przeobrażenia żywicy w bursztyn to 40 tysięcy lat.
Prastara katastrofa klimatyczna
W geologii 40 tys. lat to niewiele, jednak trzeba pamiętać, że klimat może się w tym czasie mocno zmienić. Antarktyda, jaką znamy, to mroźna lodowa pustynia – ale obecność bursztynu dowodzi, że nie zawsze tak było. Zmiany klimatyczne spowodowały, że życie, jakie niegdyś tam kwitło, przestało istnieć, a znajdywane w odwiertach bursztyny stanowią jedynie jego pamiątkę.
Osady, w jakich je znaleziono, zostały pobrane z głębokości 946 m i znajdowały się w pięciocentymetrowej warstwie węgla brunatnego. Naukowcy z Alfred-Wegener-Institut (AWI) i TU Bergakademie Freiberg, którzy zajmowali się analiza próbek, szacują, że osady te mają 90 milionów lat. Jak wtedy wyglądała Antarktyda?
Podróż w czasie
Jak powiedział geolog morski Johann P. Klages z AWI, odnalezienie bursztynu na Antarktydzie dowodzi, że każdy z kontynentów w pewnym okresie swojej historii stwarzał na tyle dogodne warunki do życia, by mógł tam wyrosnąć prawdziwy las: wiemy, że ten konkrenty był bagnisty, bujny i pełen drzew iglastych typowych dla umiarkowanego klimatu. Dalsze analizy pobranych próbek pozwolą dowiedzieć się o nim więcej.
To trochę jak podróż w czasie – podróż tym bardziej fascynująca, że akurat bursztyn stanowi medium, w którym mogą się zachować różne inkluzje (czyli zanieczyszczenia, wtrącenia). Mogą to być fragmenty tkanek, bąble powietrza itp. Takie kinder-niespodzianki dla uczonych. To fascynująca możliwość zajrzenia w przeszłość — coś jak kapsuła czasu, i to stworzona przez samą przyrodę.
Tagi: bursztyn, Antarktyda, klimat, geologia, ciekawostki