TYP: a1

Homar – posiłek wojownika

sobota, 10 listopada 2012
MZ

Potężny sztorm jaki rozhulał się 10 stycznia 1805 roku u wybrzeży Francji w rejonie Rochefort, odepchnął i rozproszył angielską eskadrę blokującą flotę francuską. Wykorzystał to natychmiast kontradmirał Édouard-Thomas de Burgues Missiessy i wyprowadził swoje okręty w morze, by wypełnić plan Napoleona i opanować wyspy w Indiach Zachodnich.

Do tej wyprawy miała dołączyć flota wiceadmirała Villeneuv`a. Napoleonowi chodziło o to, aby po zadaniu Anglikom jak największych strat i odciągnięciu w tamte odległe regiony liniowców Royal Navy patrolujących kanał La Manche, obie armady powróciły do Europy i wsparły inwazję sił francuskich na terytorium Wielkiej Brytanii. Z planów tych jak wiadomo niewiele wyszło, choć okręty pod dowództwem Missiessy`ego dotarły niepostrzeżenie na Atlantyk, by całkowicie zaskoczyć angielskie garnizony w rejonie Antyli.

Gdy okręty francuskie opuszczały skrycie bezpieczne schronienie, niezauważalnie za nimi wyruszył w morze niewielki szkuner. Trudno go było nazwać jednostką bojową, załoga liczyła nie więcej niż osiemdziesiąt osób, w tym sześciu oficerów, na uzbrojenie składało się osiemnaście lekkich dział. Zdumiewać mogło to, że powiewała na nim nie trójkolorowa bandera marynarki francuskiej, lecz niespotykana na morzach – biało-czerwona. Dowódca tej jednostki uzyskał list kaperski od Napoleona i od pewnego czasy wypływał na łupieżcze wyprawy w region kanału, by napadać na angielskie kabotażowce, ale także na większe jednostki Royal Navy. Kilka lat wcześniej wyruszył z rozdartej rozbiorami Polski by wstąpić do tworzonych przez Dąbrowskiego legionów. Niestety nie przepadał za końmi i wbrew polskiej tradycji był fatalnym jeźdźcem, w piechocie natomiast nie chciał służyć, nawet w stopniu oficerskim. Co mu zatem zostało? Tylko morze. Decyzja przyszła stosunkowo łatwo, bowiem w jego żyłach płynęła krew żeglarzy. Jednym z przodków był niejaki Józef Okruszko, bardziej znany jako Joseph Cruel, słynny pirat, postrach Karaibów. Innym Tomasz z Jabłonowa, który lata spędził jako jeniec na berberyjskich galerach. Wysupłał zatem resztki majątku, nabył ów szkuner, załatwił list kaperski, zamustrował podobnych mu straceńców i ruszył do walki u boku Francuzów.

- Da Bóg - mawiał do swoich oficerów – to na tym ostatnim skrawku wolnej Polski wyruszymy na Bałtyk tępić Moskali. Na razie musimy zaleźć za skórę Albionowi. Może przy tej okazji trafi się nam z pryzowego spora fortunka.

Sztorm, który pozwolił ominąć angielską blokadę ucichł. Na kanale La Manche wciąż jednak woda mocno falowała. W kabinie kapitana zebrała się grupka oficerów.

- Panowie – rzekł dowódca – dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy. Jednak zanim zetrzemy się z homarami w krwawym i oby szczęśliwym dla nas boju, zapraszam Panów do stołu, aby zmóc owe, które mój steward przygotował.

Na stole pojawił się olbrzymi półmisek, na którym piętrzyły się ugotowane, czerwone homary. Służący wprawnym ruchem je przepoławiał, układał na talerzach i polewał wonnym sosem, w którym wyraźnie można było wyczuć nutę czosnku. W pomieszczeniu po chwili słychać było odgłos miażdżenia potężnych homarzych szczypiec, bowiem w nich kryło się najsmakowitsze mięso.

Na koniec potrzebna jest jedna uwaga – homarami zwano żołnierzy angielskiej piechoty morskiej, a to za przyczyną noszonych przez nich czerwonych kurtek mundurowych.

Homary

Przygotowanie homara wymaga bezwzględności i pewnej dozy odporności na okrucieństwo, bowiem to spore zwierzę musimy własnoręcznie zamordować. Jedną z metod jest wbicie ostrza noża w miejsce gdzie głowa homara graniczy z jego grzbietem. Druga, to umieszczenie go w lodówce na jakiś czas, aby „zasnął”, po czym jednym ruchem ręki wkładamy śniętego do osolonego wrzątku. W kontakcie z ukropem ginie natychmiast, a jego skorupa nabiera czerwonego koloru. Ugotowanego dzielimy na pół, wzdłuż grzbietu, oddzielamy szczypce, które, aby z nich wydobyć mięso, miażdżymy odpowiednim narzędziem, przypominającym „dziadka do orzechów”. Mięso z odwłoka, jak i to ze szczypiec, polewamy roztopionym masłem czosnkowym. To sposób przygotowania najprostszy. Inne przepisy są bardziej skomplikowane, wymagają wyjęcia po ugotowaniu mięsa ze skorupy, posiekania go, doprawienia specjalnymi sosami i ponownego umieszczenia w zachowanych pancerzach i zapieczeniu w piekarniku. Możliwe jest też przyrządzenie homara na ruszcie. Zabijamy go nożem, dzielimy na połówki i układamy nad ogniem, skorupą do dołu, gdy się piecze polewamy sokiem z limonki lub cytryny. Podajemy również w towarzystwie sosów, czy to masła czosnkowego, czy też z majonezem.
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 22 grudnia

W stoczni Multiplast w Vannes wodowano katamaran "Orange II".
środa, 22 grudnia 2004
Na Barbados dopływa Arkadiusz Pawełek na pontonie "Cena Strachu"; Polak jest drugim człowiekiem na świecie, który pontonem przepłynął Atlantyk (41 dni, 3000 Mm).
wtorek, 22 grudnia 1998
Opłynięcie Hornu przez "Pogorię" pod dowództwem Krzysztofa Baranowskiego.
czwartek, 22 grudnia 1988