TYP: a1

Maersk brakuje kobiet na stanowiska kierownicze. I co teraz?

środa, 24 marca 2021
Hanka Ciężadło

A.P. Møller-Mærsk A/S, będący jednym z największych operatorów kontenerowych, ma spory problem. Firma chciałaby zwiększyć liczbę kobiet zajmujących wysokie stanowiska w zarządzie. Idea sama w sobie nie jest wcale zła – sęk w tym, że wprowadzenie jej w życie nie jest już takie proste.

Rozterki pana prezesa

Jim Hagemann Snabe, prezes duńskiego konglomeratu przyznaje, że ma duży kłopot. Mimo podejmowanych wysiłków nie może znaleźć odpowiedniej ilości pań, by obsadzić nimi stanowiska kierownicze. Bardzo zależy mu na udowodnieniu, że kobiety nadają się do tej roli równie dobrze, jak mężczyźni.

Warto w tym momencie przypomnieć, że szef Maersk nie rzuca słów na wiatr i naprawdę stara się promować panie. W 2020 roku głośnym echem odbiła się nominacja Henriette Hallberg Thygesen na stanowisko wiceprezesa wykonawczego. Henriette pięła się po szczeblach kariery przez wiele lat – swoją pracę dla duńskiego konsorcjum rozpoczęła w 1994 roku. Dotarcie do zajmowanego obecnie stanowiska zajęło jej więc 26 lat. Mimo niewątpliwego sukcesu pani Thygesen trudno nie zauważyć, że pozostałych czterech wiceprezesów to mężczyźni. Na nieco niższych stanowiskach sytuacja wygląda zresztą podobnie: mamy tam wyraźną dominację panów.

Czy parytety mają sens?

Dobre pytanie. Do pewnego stopnia są one uzasadnione – słynny szklany sufit okazuje się być dla wielu kobiet nie do przebicia, mimo posiadania odpowiednich kwalifikacji, wiedzy oraz doświadczenia. Nie bez znaczenia jest też fakt, że zwykle to panie przejmują na siebie większość obowiązków zwiazanych z opieką nad dziećmi lub seniorami. Pogodzenie tych zajęć z pracą zawodową z pewnością nie jest łatwe. Promowanie obecności kobiet na eksponowanych stanowiskach może skłonić mężczyzn do przejęcia części tych obowiązków, a tym samym do docenienia, ile pracy i wysiłku kosztuje ich wykonywanie.

Taka postawa sprzyja też wyrównaniu płac. O ile w przypadku pracy fizycznej przewaga mężczyzn jest niekwestionowana, o tyle trudno uwierzyć, by przed komputerem panie wypadały jakoś znacząco gorzej. Z tego punktu widzenia dążenie do zwiększenia ilości zatrudnionych kobiet można więc uznać za jak najbardziej słuszne.

Z drugiej jednak strony, awansowanie kogoś tylko dlatego, że ma odpowiednią płeć, kolor skóry, orientację, fryzurę, albo inne czynniki niezwiązane z wykonywanym zawodem, jest na dłuższą metę bez sensu. Osoba postawiona na takim stanowisku może wręcz udowodnić, że się do niego nie nadaje i w konsekwencji utrwalić niekorzystne stereotypy. Do sprawy parytetów należy więc podchodzić z dużą rozwagą. 

Co z tym fantem?

Jim Hagemann Snabe powiedział ostatnio podczas konferencji w Kopenhadze, że Maersk chce dążyć do różnorodności płci w „branży tradycyjnie zdominowanej przez mężczyzn”. Zdaniem prezesa, konsorcjum „wyznaczyło sobie cele i plany, aby upewnić się, że kompetentne kobiety mają odwagę, by ubiegać się o stanowiska kierownicze”.

Czy to się może udać? Trudno powiedzieć. Z pewnością łatwo nie będzie. Należy bowiem pamiętać, że szeroko pojmowana żegluga to jedna z najtrudniejszych branż pod względem promowania różnorodności płci. W Danii, gdzie znajduje się główna siedziba A.P. Møller-Mærsk A/S, zaledwie 14 proc. zatrudnionych w żegludze osób to kobiety. Na tle całego kraju konsorcjum wypada bardzo korzystnie - w jego kadrze kierowniczej kobiety stanowią 30 procent. 

Mimo wszystkich tych wyzwań, szefostwo Maersk nie ustaje w wysiłkach zmiany świata. Prezes Snabe powiedział, że ma zamiar dokonywać tego małymi krokami. Na razie postawił sobie za cel zwiększenie zatrudnienia kobiet w kadrze kierowniczej do 35 procent. Czy to się uda – zobaczymy. 

Tagi: Maersk, kierownictwo, kariera, Dania, kobiety, parytet
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620