Parafrazując pewną starą księgę, można by rzec: jacht, jaki jest, każdy widzi. Nie pójdziemy jednak na taką łatwiznę i wyłuszczymy Wam rzecz krok po kroku. Dzięki temu, od początku poczujecie się pewniej i będziecie wiedzieć, na czym stoicie - i czym macie zamiar płynąć. No i nie dacie się tak łatwo wysłać po kawałek kilwateru.
Co to jest jacht?
To zależy; dla nielubiącej wody żony żeglarza jest to obiekt stokroć gorszy, niż kochanka. Dla niego samego – wielka miłość i oczko w głowie, zaś dla amatorów ultraszybkich wodnych ścigaczy – zawalidroga.
W rzeczywistości jacht jest jednostką pływającą (to oczywiście wersja optymistyczna), która służy do przemieszczania się po wodzie głównie w celach sportowych i turystycznych.
Ze względu na to, co wprawia tę jednostkę w ruch, wyróżniamy jachty:
żaglowe
motorowe
żaglowo-motorowe
motorowo-żaglowe.
Na tym jednak opcje się nie kończą, bowiem łodzie można także pogrupować ze względu na ich główne przeznaczenie. Dlatego też wyróżnia się jachty szkoleniowe, turystyczne, regatowe i turystyczno-regatowe.
Typy jachtów
Proste? Jak dotąd tak. Czas zatem skomplikować sprawę, bowiem jachty możemy podzielić również ze względu na to, co zapewnia im stateczność. Tym „czymś” jest element, jaki zwykle znajduje się pod powierzchnią wody i sprawia, że łódka zachowuje się, jak wańka-wstańka, a jej maszt sterczy z grubsza pionowo. Fachowo nazywa się to statecznością poziomą – i właśnie ze względu na ten parametr jachty dzielimy na:
mieczowe (stateczność zapewnia im kształt)
balastowe (stateczność zapewnia im ciężar)
balastowo-mieczowe (stateczność zapewnia im kształt oraz ciężar)
Oczywiście, powyższe klasyfikacje to sam czubeczek góry lodowej, bo podziałów może być znacznie, znacznie więcej. Ponieważ jednak martwy żeglarz to kiepski żeglarz, załóżmy, że na początek taka wiedza wystarczy, by nie zanudzić Was na śmierć.
Cechy jachtu
Jak już wiecie, jachty mogą się różnić. Który rodzaj jest zatem najlepszy? Odpowiedź brzmi: zależy do jakich celów. Gdyby jeden typ był jakoś znacząco lepszy od pozostałych, ludzkość dałaby sobie spokój z eksperymentami i budowałaby tylko ten jeden.
Rzecz jasna, różnice w konstrukcji, ożaglowaniu i napędzie jachtu determinują jego cechy fizyczne; to trochę tak, jak w przypadku samochodów (może z pominięciem kwestii żagli). Nie zawsze każda z cech będzie dla nas tak samo istotna – np. wybierając się na rodzinny rejs wolimy, by łódź była bardzo stateczna, a niekoniecznie szybka. W regatach będzie dokładnie odwrotnie.
Ponieważ w opisach poszczególnych jednostek cechy fizyczne z pewnością zostaną podkreślone, warto rozumieć, co mówi do nas armator. Wśród właściwości fizycznych wyróżniamy zatem:
wyporność (tu kłania się nisko pan Archimedes. Z grubsza rzecz biorąc, wyporność to masa wody wypierana przez jacht i równa masie całkowitej jachtu oraz wszystkiego, co się na nim znajduje)
stateczność poprzeczną i podłużną (innymi słowy, równowagę, dzięki której łódka jest mniej podatna na wywrotki)
sprawność hydrodynamiczną kadłuba (czyli to, jak szybko i zgrabnie łódka śmiga po falach)
sprawność aerodynamiczną ożaglowania (optymalne dostosowanie wielkości i kształtu żagli do reszty łodzi)
sterowność (coś, czego brak rowerkom wodnym i niektórym francuskim samochodom; parametr ten sprawia, że jacht zgrabnie reaguje na nasze wysiłki za sterem. Albo nie.)
zdolność żeglugową (w praktyce: zdolność bezpiecznego przetrwania w sztormie)
dzielność (wedle podręcznika – „umiejętność suchego chodzenia na fali”, ale to wielkie uproszczenie. Jeśli chcecie wiedzieć więcej o dzielności, polecamy zajrzeć do naszego Słownika).
Elementy jachtu
Z czego składa się jacht? Gdyby poprosić dziecko o narysowanie go, ujrzelibyśmy łódeczkę z żaglem. I bardzo słusznie. Rzecz jasna, jeśli to samo pytanie zadamy zawodowemu szkutnikowi, może mu nie wystarczyć roku na udzielenie bardzo pobieżnej odpowiedzi.
Ponieważ jednak mówimy tu o podstawach żeglowania, przyjmijmy, że na szczegóły przyjdzie czas i skupmy się na głównych elementach, którymi są:
kadłub; coś co raczej trudno przeoczyć. Tym, czego nie widzimy, są elementy konstrukcyjne kadłuba, nadające mu kształt. Tym, co widzimy, jest poszycie, czyli szczelna powłoka na zewnątrz kadłuba, zwykle ozdobiona jakąś nazwą (np. „Dar Teściowej”). Boki kadłuba nazywamy burtami (pamiętajcie, że prawa jest ważniejsza i honorowa), przód – dziobem, a tył – rufą (czyli z francuskiego: pupą).
miecz oraz balast – czyli wracamy do tematu stateczności; oba elementy znajdują się pod powierzchnią wody, a choć pełnią podobną funkcję, zasadniczo się różnią. Miecz jest ruchomą płytą, która „wbija się” w głąb wody i zwiększa opór boczny jachtu. Jeśli wyciągniemy miecz, łódka zaczyna dryfować i słucha nas znacznie mniej, albo wcale. Co więcej, miecz wcale nie musi być jeden, chociaż na Waszej pierwszej łódce zapewne tak właśnie będzie.
Balast jest natomiast ciężarem zamocowanym najniżej, jak się da i mającym obniżyć środek ciężkości łódki. Balastu, w odróżnieniu od miecza, nie możemy tak łatwo usunąć, a obdarzone nim jachty są uważane za „niewywracalne” (przynajmniej teoretycznie; pamiętajmy, że na przykład Titanic był uważany za „niezatapialny”).
Maszt; jego również trudno nie zauważyć, tym bardziej, że niektóre jednostki posiadają aż kilka sztuk. Maszty wraz z drzewcami poprzecznymi tworzą rusztowanie, na których powiewają żagle.
Żagle; tu dopiero mamy temat na doktorat, bowiem od rodzaju ożaglowania zależy nie tylko sprawność jachtów, ale też ich podział, przeznaczenie i moce przerobowe.
Liny i linki; z pewnością nie raz się o nie potkniecie. Możecie przy okazji zauważyć, że olinowanie dzielimy na stałe i ruchome.
Ster. Ogólnie rzecz biorąc, na ster składa się płetwa, za pomocą której zmieniamy kierunek przemieszczania się oraz elementy, które tę zmianę umożliwiają: na łódkach szkoleniowych będzie to zapewne rumpel (czyli drążek), na większych jednostkach – koła sterowe.
Silnik – element, który większość początkujących żeglarzy uznaje za zbędny. Przecież mamy żagle, co nie? Silnik ma jednak pewne zalety; pod warunkiem, że jest skłonny do współpracy, co nie zawsze jest oczywiste. Ale to zapewne odkryjecie w praktyce.