TYP: a1

Czy zamkniemy europejskie porty dla Rosjan?

środa, 2 marca 2022
Hanka Ciężadło

Państwa Unii Europejskiej rozważają pomysł zamknięcia portów dla rosyjskich jednostek. Wcześniej taką decyzję podjęła już Wielka Brytania. Jeśli rozważania naszych decydentów pójdą pomyślnie, będzie to kolejny cios wymierzony w gospodarkę Rosji. Oby okazał się skuteczny.

Co to da?

Nie tyle da, ile zabierze. Taka decyzja przede wszystkim obierze agresorom poczucie bezkarności oraz złudzenia o byciu mocarstwem. Wszelkie sankcje, począwszy od tych o znaczeniu symbolicznym (wykluczenie z zawodów sportowych czy zerwanie współpracy partnerskiej pomiędzy miastami), jak i gospodarczym, mają uświadomić Rosjanom, że we współczesnym świecie nie da się być samotną wyspą, a czasy caratu to już odległa przeszłość. 

Rosja, dla której przestrzeń powietrzna została już zamknięta, z pewnością odczuje teraz ograniczenia w ruchu morskim. O ile oczywiście okażą sie one przemyślane, bo, jak się zaraz przekonamy, dotychczasowe regulacje nie do końca spełniają swoje zadanie, co widać wyraźnie zwłaszcza w Niderlandach. 

Kiedy zapadnie decyzja?

Jak powiedział rzecznik Komisji Europejskiej - „w odpowiednim czasie”. Wiadomo, że pomysł zamknięcia portów dla rosyjskich jednostek był rozważany już w niedzielę. Na razie takie decyzje jeszcze nie zapadły (stan na środę rano). Warto pamiętać, że tego rodzaju posunięcie wprowadzi szereg komplikacji nie tylko dla samej Rosji – być może właśnie dlatego część krajów jeszcze się waha, a rozmowy trwają.

Na razie za zamknięciem portów najmocniej optuje Dania. Grecja zapowiedziała, że zgodzi się na każdą decyzję Komisji Europejskiej w tej sprawie, a Hiszpania stwierdziła nawet, że rozważa nie tyle zamknięcie portów, ile zakaz wpływania na swoje wody terytorialne jednostek pływających pod rosyjską banderą.

A tymczasem...

Jak informuje Reuters, zdecydowana większość europejskiego ruchu towarowego do i z Rosji odbywa się w Rotterdamie. I przebiega niemal bez zakłóceń. Jak to możliwe? Ano tak, że sankcje, jakie wymierza UE w Rosję, są na razie dosyć dziurawe. Rzecznik rotterdamskiego portu powiedział, że kluczowe rosyjskie dobra, czyli ropa naftowa i LNG, nie są objęte zakazami, dlatego ruch odbywa się w zasadzie normalnie. Jedyna różnica polega na tym, że urzędnicy celni dokładniej sprawdzają ładunki.

Warto podkreślić, że około 25 proc. LNG i 30 proc. ropy oraz 10 proc. ogółu kontenerów przechodzących przez port w Rotterdamie pochodzi z Rosji. Mimo iż Unia zabroniła wymiany z Rosjanami wielu towarów, zwłaszcza tych podwójnego zastosowania (czyli takich, które mogą zostać wykorzystane do działań wojennych), rzecznik portu podkreślił, że sankcjom nie podlegają między innymi wspomniane wyżej paliwa, a także rosyjska stal, miedź, nikiel, aluminium itp. „Firmy będą musiały dokonywać indywidualnych wyborów dotyczących sposobu obsługi rosyjskich przesyłek” - dodał w specjalnym oświadczeniu.

Tym bardziej należy podkreślić, że istnieją przedsiębiorstwa, które potrafią powiedzieć agresorom „nie”, i to bardzo wyraźnie: w poniedziałek Maersk wstrzymał transport do i z Rosji. Jak widać, da się to zrobić. 

Tagi: Rosja, UE, sankcje, Rotterdam, wojna, gospodarka
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 grudnia

W Adenie zwodowano polski statek "Dar Opola", który następnie pod dowództwem Kpt. Bolesława Kowalskiego wyszedł w rejs naukowy na Morze Czerwone.
poniedziałek, 21 grudnia 1959